
Smelka92
Użytkownik-
Postów
27 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Ostatnie wizyty
Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.
Osiągnięcia Smelka92
-
hm, poczytałam trochę o tych badaniach i nie wiem czy w moim przypadku jest sens żebym je robiła, prędzej już testy na inteligencję...
-
Nie, nikt mnie nigdy na takie badania nie skierował.
-
Cześć, Muszę się wyżalić tutaj, bo w realu nikt nie traktuje mojego problemu na poważnie i nie zdaje sobie sprawy z tego jak bardzo boli mnie poczucie bycia zwyczajnie tępą. Skąd taki wniosek? Otóż mam kompletnie upośledzone myślenie logiczne, nikt mnie nigdy nie zdiagnozował jako osobę prelogiczną, są to jedynie moje wnioski do których doszłam obserwując ludzi i porównując ich bystrość do mojej. Wszystkie, nawet najprostsze rzeczy trzeba mi łopatologicznie tłumaczyć, nie jestem w stanie sama zrozumieć działania różnych urządzeń, przedmiotów, których obsługa innym ludziom nie sprawia żadnego problemu. Matematyka to dla mnie koszmar, nic z niej nie rozumiem i nie rozumiałam od najmłodszych lat szkolnych. W dyskusjach z innymi najczęściej się nie odzywam, bo żeby zrozumieć o czym jest mowa musiałabym zacząć zadawać pytania - pytania, które innym by nie przyszły do głowy, bo znaleźli by na nie odpowiedź samodzielnie, wnioskując z kontekstu zdania. Zauważyłam, że moje myślenie jest typowym przykładem myślenia konkretno-obrazowego, żeby cokolwiek zrozumieć muszę to WIDZIEĆ. Jeżeli w danym zdaniu bądź sytuacji jest miejsce na domysł to ja nigdy nie jestem w stanie tego złapać. Rozumiem większość rzeczy dosłownie, posługuję się konkretami, rzeczy abstrakcyjne sprawiają mi wielką trudność, brak mi bystrości i szybkiego kojarzenia faktów. Rzadko też w sumie myślę, zawsze najpierw powiem albo zrobię, a dopiero po fakcie, jak ktoś mi zwróci uwagę dociera do mnie głupota i brak logiki w moich czynach lub wypowiedziach. Do tego jestem bardzo chaotyczna i roztrzepana, nie potrafię się skoncentrować, moje myśli gdzieś błądzą, czuję czasem jakby głowa miała mi eksplodować od ich nadmiaru, szybko gubię jednak jeden wątek, bo zaraz za nim pojawia się drugi, a potem trzeci i tak dalej. Pewnie zastanowi was dlaczego napisałam taki post na forum dla wszelkiej maści nerwicowców, osób z depresją itp - powinnam raczej szukać pomocy wśród ludzi z upośledzeniem umysłowym i tym podobne. Teraz myślicie sobie, że skoro jednak napisałam tutaj to znaczy, że mam po prostu depresję lub nerwicę i moje uczucie bycia głupią jest tylko kolejnym objawem tych schorzeń. Faktycznie mam zdiagnozowane zaburzenia depresyjno-lękowe jednak nie uważam aby one miały wpływ na moje myślenie i ogólną kumatość. Z tą diagnozą żyje już prawię 6 lat, a nigdy wcześniej nie przyszło mi do głowy, że mogę być bardzo mało inteligentna lub wręcz upośledzona. Dopiero gdy usłyszałam komentarze kilku swoich znajomych na temat mojej inteligencji zaczęłam się nad tym głębiej zastanawiać i zauważać, że faktycznie jestem bezmyślna, tępa i wolno rozumuję. Rozumuję tak wolno, że aż odechciewa mi się podejmować próby zrozumienia danego tematu i w rezultacie nic nie wiem. Ostatnio zwróciłam też uwagę na to, że moja ogólna wiedza o świecie i życiu jest praktycznie na wyginięciu. Nie wiem kompletnie nic, podstawowe wiadomości ze szkoły uleciały mi z głowy, często mylę słowa, nie jestem w stanie wytłumaczyć ludziom o co mi chodzi co prowadzi do wiecznych nieporozumień, nie pamiętam niczego poza przykrymi słowami, które od kogoś usłyszałam. Czuję się jak niedorozwój, jak małe 10-letnie dziecko, które trzeba prowadzić za rękę, bo samemu nic nie jest w stanie zrobić. Właściwie to nie wiem jakiej rady od was oczekuję, czasami wydaje mi się, że te wszystkie rzeczy, które opisałam wyżej są spowodowane moimi chorobami psychicznymi i tym, że uwierzyłam w kogoś negatywne zdanie na swój temat i teraz w każdym możliwym momencie szukam potwierdzenia tej tezy. Jednak większość czasu spędzam na załamywaniu się nad swoją tępotą i niskim ilorazem inteligencji...Czy wy też tak czasem macie?
-
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
Smelka92 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Ja dzisiaj wymacałam nowego, powiększonego węzła na szyi. Planuje wybrać się w związku z tym do lekarza, ale wizja czekania w stresie I niepewności na bardziej szczegółowe badania mnie przeraża. Stąd pytanie do was - jak diagnozowaliście swoje węzły? Prywatne USG tych okolic? Ile się mniej więcej czeka na zrobienie tego badania na fundusz? -
Hej Jakiś czas temu wypowiadałam się na tym forum gdyż wpadłam w nerwicę. Z nerwicy jako tako według mojego lekarza udało mi się wyjść natomiast przeskoczyłam w depresję. Oczywiście tak twierdzi lekarz, bo ja żadnej depresji u siebie nie widzę. A może wypowiem się inaczej - uważam, że stan w którym się obecnie znajduję mam na własne życzenie. Generalnie 99% swojego czasu czuję się bezwartościowa, gorsza od wszystkich, mam miliony kompleksów, moja samoocena jest na ujemnym poziomie, nic mnie nie cieszy, nie widzę sensu życia itp, pewnie wszyscy dobrze znacie to uczucie. Sęk w tym, że sama się doprowadziłam do takiej stanu postępując w przeszłości w taki a nie inny sposób. Gdybym miała opisać tutaj ostatnie kilka lat swojego życia, to wyszedł by mi z tego epos, więc postaram się streścić pokrótce co to kiedyś narobiłam. Jako nastolatka byłam puszczalska, piłam na umór, zahaczyłam o narkotyki, okradałam rodziców, notorycznie kłamałam, wpadłam w kiepskie towarzystwo [ chociaż jak o tym myślę, to wydaje mi się, że ja byłam głównym prowodyrem wszystkich złych zachowań w tym towarzystwie ], olałam szkołę i wszystkie swoje zainteresowania. Do tego miałam strasznie dużego ego i wydawało mi się, że jestem zajebista o czym nie omieszkałam poinformować całego świata. Świat oczywiście nie podzielał mojej opinii czemu dawał głośno wyraz. A że w pakiecie z ciągotami do destrukcyjnych zachowań dostałam również wredny i pyskaty charakter to notorycznie się z kimś kłóciłam, kogoś wyzywałam [ teraz wyzywają mnie, tak to karma ], robiłam awantury [ głownie po pijaku ] i przynosiłam wstyd wszystkim swoim znajomym. W mojej obronie nigdy nikt nie stawał, musiałam się raczej bronić sama, co było ciężkie do zrobienia, bo nie miałam ani jednej osoby, który by potrafiła publicznie się do mnie przyznać albo po prostu się wstawić za mną. Także w każdym towarzystwie w jakim się pojawiłam miałam jakiś wrogów albo ktoś mnie nie lubił. Moje wybory sercowe też były w tamtym okresie nietrafione, moje wybory życiowe również. Właściwie wszystko co postanowiłam i zrobiłam kiedyś jest teraz nic nie warte. Nie mam ani jednej rzeczy, którą mogłabym się pochwalić, żadnego osiągnięcia, żadnej dziedziny życia w której coś by mi się udało. Nie mam motywacji ani chęci do życia, nie odczuwam żadnej przyjemności, nie widzę sensu dalszej egzystencji. Właściwie to gdyby nie strach przed śmiercią, to mogłabym równie dobrze umrzeć. Nie chce się faszerować lekami, ani chodzić na psychoterapię, bo wiem, że na obecny stan rzeczy zapracowałam sobie bardzo ciężko przez ostatnie lata. Jestem wyrzutkiem społecznym i nieudacznikiem. Taka prawda i nie ma co się w moim przypadku oszukiwać, właściwie to postanowiłam w końcu przestać się oszukiwać i nauczyć się akceptować to jak jest. Mimo tego co napisałam BYWAJĄ momenty kiedy czuję się szczęśliwa i odzyskuję motywację. Oczywiście to tylko chwilowe i niestety pojawia się w momencie kiedy poznam jakiegoś faceta, który sprawia wrażenie zainteresowanego moją osobą. Wydaje mi się, że jestem rozpaczliwie i desperacko spragniona miłości i poczucia bycia dla kogoś ważną, bo na obecną chwilę i w sumie od ostatnich trzech lat wszyscy traktowali mnie jak gówno, wykorzystywali i tak naprawdę nikogo nie obchodziłam. Zainteresowanie tych facetów jest oczywiście chwilowe albo udawane żeby mnie zaliczyć. Do seksu nie dochodzi, ponieważ ta sfera życia dla mnie w tym momencie nie istnieje, więc jak owi mężczyźni widząc, że nici z bzykanka to od razu mnie olewają, nieraz w chamski sposób. Nie muszę dodawać, że to tym bardziej utwierdza mnie w przekonaniu jak bardzo beznadziejna jestem i koło się zamyka. Być może bije ode mnie desperacją i być może widać to na kilometr, ale te chwile kiedy mam wrażenie, że komuś na mnie zależy to jedyne szczęśliwe chwile w moim życiu, więc łapię się ich aż nadto kurczowo. No właśnie, brzmię strasznie depresyjnie i w sumie nie wiem czy oczekuję jakiś porad czy jedynie wysłuchania, ale gdzieś tam czasami widzę to światełko w tunelu, że jednak jest dla mnie jakaś szansa na normalne funkcjonowanie i po prostu taką niczym nieskrępowaną radość. Tylko pytanie - jak to zrobić? Skoro uzależniam swoje szczęście od faceta to jestem bluszczem. Skoro jestem bluszczem to żaden chłop się we mnie nie zakocha. Skoro chłop się nie zakocha to moje życie dalej będzie szare i pozbawione sensu. Co ja mam moi kochani zrobić ze sobą...?
-
Ja często słyszę i co mnie najbardziej bawi, że jestem SILNA i mam twardy charakter. I że byłabym dobrym dyktatorem. A tak ogółem to uważam że wszyscy mnie nienawidzą i mają jak najgorsze zdanie o mnie, mówią że jestem gruba, brzydka, głupia i się mnie wstydzą eh...
-
Nerwica a głowa,zawroty, ucisk i inne dolegliwości głowy
Smelka92 odpowiedział(a) na Waleria temat w Nerwica lękowa
Przewlekły ból głowy, proszę o pomoc. Witam Cierpię na nerwice już 2 lata nie będę opisywać swoich wszystkich dolegliwości gdyż było ich mnóstwo , chciałam się skupić na moim aktualnym problemie który odbiera mi całą radość z życia a dzisiaj spowodował że byłam skłonna jechać do psychiatryka i kazać się zamknąć w kaftan bezpieczeństwa... Otóż cierpię na przewlekły ból głowy i nie wiem czy jest to spowodowane nowotworem mózgu czy nerwicą , bóle miałam od zawsze jednak od stycznia zmieniły one swój charakter , najpier do maja były to ataki bardzo silnego bólu raz na 2 tygodnie i tak zwane ćmienie głowy często z rana i w ciągu dnia . od maja mam bóle głowy codziennie...nie miewam już ataków bólu zbyt często ale WIECZNIE przez 24/h na dobe czuję tą głowę...nie wiem jak to opisać. najgorsze jest że budzę się od miesiąca z bólem . codziennie . byłam u okulistki , zbadała mi dno oka powiedziała że wszystko okejo ale dostałam skierowanie do neurologa nawet się o nie , nie prosząc więc teraz się boje że COŚ tam zobaczyła i mam raka...błagam niech mi ktoś powie coś o tych bólach bo już nie daje rady . szczerze mówiąc nie widzę sensu swojego życia z ciągle ćmiącą i bolącą głową... -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
Smelka92 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Sporo czasu mnie było na tym forum bo nie miałam czasu myśleć o chorobach ale oczywiście wszystko wróciło z zdwojoną siłą. Już nie boję się udarów zatorów itp tylko GLEJAKA. jestem święcie przekonana że go mam , właściwie dam sobie za to ręke uciąć. Od miesiąca boli mnie głowa właściwie codziennie , są to różnego rodzaju bóle raz uciski raz migrenowe raz boli mnie czoło. mam zaburzenia widzenia i te koszmarne bóle głowy. Właściwie już wiem że nie ma dla mnie nadziei eh...w niedziele jadę na pogotowie. -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
Smelka92 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
ratunku ! mam powiększonego węzła nadobojczykowego ! tym razem to na prawdę rak ? boję się ;( -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
Smelka92 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
słuchajcie tak sobie myślę czy również wy spędzacie długie godziny na czytaniu blogów osób które mają raka oraz wszelkich forum onkologicznych ? bo doszłam do wniosku że ostatnio takie spędzanie wolnego czasu stało się u mnie obsesją . najgorsze jest to że nie wiem na którego raka się zdecydować , teraz mam wrażenie że mam raka szyjki macicy . ale na cytologie nie pójdę bo się boję wyroku . -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
Smelka92 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
o nie , to chyba rak migdałka . ryczę. nie chcę umierać ;((( -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
Smelka92 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
no i wróciłam . 2 miesiące spokoju i olewania wymyślonych chorób mimo że objawów mam sto tysięcy poszło się j****. Teraz czuję że to na prawdę rak...rak jamy ustnej . Zanim nazwiecie mnie hipochondrykiem którym oczywiście jestem to spróbujcie przeanalizować dokładnie moje objawy PROSZĘ. -od czerwca problemy z gardłem , 2 razy miałam jakieś tam przeziębienie , raz gorączkę i kaszel a teraz od piątku koszmarne swędzenie w gardle , dziwny kaszel i katar . do tego kluchę w gardle a już sama nie wiem czy z stresu czy z powodu raka . -ciągle coś mnie w tym gardle swędzi , szczypie drapie , mam chrypę od lipca [ tzn : mi się wydaje że od lipca ale koleżanka powiedziała że zawsze miałam taki głos ] -mam powiększony węzeł chłonny w kilku miejscach : pod żuchwą , przy uchu , na szyi około 4 albo nawet 5 , nad obojczykami dwa po rożnych stronach . z tymi węzłami kiedyś byłam u lekarza i je olał. tylko ze teraz doszły nowe i zaczynam schizować . -jak oglądam swoje gardło to widzę w nim białą plamę , jakieś dziwne zgrubiania , krosty na migdałku i jeden migdałek mam zdeformowany . no i palę od 13 roku życia a mam teraz 20 lat , palę bardzo dużo nawet teraz jak płaczę że umrę to oczywiście towarzyszy mi papieros , istnieje prawdopodobieństwo że mam hpv [ ja tak sądzę ] bo jak miałam okres buntu to szalałam . no i ponoć szczytem zachorowań na raka jamy ustnej jest przedział wiekowy 18-25...masakra . strasznie się boję że to rak . STRASZNIE . czuje że to rak tym razem . że go wykrakałam . chciałabym iść jutro do lekarza ale boję się otworzę buzie on się popatrzy przerazi wypisze mi szybko skierowanie do laryngologa i na badania , ja się go spytam czy to nowotwór panie doktorze a on mi odpowiedz : trzeba sprawdzić dokładnie , może to nic groźnego. a to będzie rak. CZY ja jestem TYLKO PRZEZIĘBIONA czy faktycznie mam tego cholernego raka krtani / noso gardła / jamy ustnej ? proszę powiedzcie mi coś ;< -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
Smelka92 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Ardash ja też mam masę problemów z żołądkiem , wątrobą trzustką i bóg wie czym jeszcze ;p ciągłe przelewanie w jelitach , bóle brzucha przeróżnego rodzaju , koszmarne wzdęcie brzucha po posiłku , oszaleć można ;p Ale jeśli chodzi o mój układ trawienny to raczej nie panikuję , bo kiedyś wmówiłam sobie wrzody i jak zaakceptowałam fakt że jest mam to nagle ból przeszedł i więcej się nie pojawił . Teraz głownie mnie mdli i przelewa mi się w żołądku jak jestem zestresowana np: dzisiaj jechałam odpowiadać z karty dań w mojej nowej pracy , karty się nie nauczyłam więc automatycznie strasznie się denerwowałam . W autobusie próbowałam sobie wkręcać a może to jednak rak albo jakaś zapaść żołądka ale jak dotarłam na miejsce i skupiłam myśli na czymś innym to odrazu mi wszelkie bóle przeszły ;p Natomiast teraz czuję się dziwnie , ból w plecach taką klatkę ciężką mam i głowę i ogólnie odczuwam lęk ale to pewnie dlatego że zmarła jakaś młoda dziewczyna koleżanka mojego znajomego i teraz pół nocy będę rozmyślać co jej się stało więc znowu nocka nie przespana ;p A co do zgrubienia , robi się coraz bardziej widoczne ale mam twierdzi ze to skutek skoliozy którą mam , nie wiem czy jej wierzyć czy nie. Pozdrawiam -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
Smelka92 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
wiem wiem że to zgrubienie to pewnie jakiś węzeł albo nic groźnego ale mój umysł już zaczyna działać i widzę raka . Jeszcze niedawno spędzałam długie godziny na wyszukiwaniu objawów różnych nowotworów i według moich diagnoz miałam jednocześnie chyba z 6 odmian tej choroby bo objawy pasowały mi dosłownie wszystkie . A teraz naglę zaszła w mnie dziwna przemiana , nie szukam objawów chorób , nie wertuje internetu [ no może czasem ;p ] i generalnie próbuje nie wmawiać sobie że coś poważnego mi dolega ALE jak na złość zalewa mnie fala przeróżnych dziwnych sygnałów płynących z mojego organizmu . Najbardziej martwią mnie węzły chłonne których mam powiększony aż 7 , w tym wszystkie w rejonie głowy : szyja , żuchwa , przyuszne oraz jednego rodzynka w pachwinie . No i tutaj następuję mój największy problem bo nie chcę sobie nic wmawiać i żyć normalnie jak na 19latke przystało ale nie potrafię tak bo wiecznie mam jakieś fizyczne objawy . Teraz np: pisząc tego posta boli boli mnie nadbrzusze . Chciałabym iść do lekarza ale tak straszliwie boję się diagnozy Że po prostu nie pójdę . Wszystkie inne moje nietypowe skargi cielesne typu różnego rodzaju bóle począwszy od stóp a skończywszy na oku już lekceważę , pomału przywykam że nieodłącznym elementem mojego życia będzie ból ale co mam zrobić w przypadku tych pieprzonych węzłów ? Mieliście takie uczucie że na 100% byliście pewni że tym razem to jednak naprawdę rak ? Bo ja właśnie coś takiego odczuwam teraz , nawet moja kobieca intuicja i przeczucie mówią mi że te węzły to na pewno coś groźnego . -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
Smelka92 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Z mną dzisiaj kiepsko , mam jakieś zgrubienie na szyi wydaje mi się że jest ono duże i po drugiej stronie takiego czegoś nie mam. To bankowo rak tak sądzę . A no i doszły mi jakieś dziwne krwawienia z miejsc intymnych a w piątek miałam temperaturę [ 37.5 ] oraz bóle w klatce piersiowej dosyć silne , przeszły dopiero jak poszłam na imprezę i skupiłam się na kłóceniu z ludźmi zamiast na chorobach . Kurde wydaje mi się że na prawdę mam tego raka , w dodatku rozsianego i nie ma dla mnie szans . Na badania nie pójdę bo się boję oczekiwania na wynik i tak wystarczy że teraz umieram z strachu bo muszę wyrobić książeczkę sanepidowską i wydaje mi się że jakieś tam nieprawidłowości wyjdą ...to napewno rak ; ( Ps: Macie jakieś zgrubienia na szyi ?