Skocz do zawartości
Nerwica.com

MałaMi

Użytkownik
  • Postów

    29
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia MałaMi

  1. ja niepotrzebnie dałam się namówić na zmianę dawki ze 100 mg na 50.. czuje sie zle..
  2. fajnie było by je olać. ale gdy się próbuje, one wracają ze zdwojoną siłą. Ja lecze się na depresję Fevarinem, ostatnio zmniejszyłam dawkę i niestety znów te chore myśli wróciły, przy dawce 100mg ich nie było. Mieszkam na 8 pietrze i boję się otworzyć okno; gdy jest otwarte przychodza chore mysli: co by bylo, gdybym wyskoczyla.. i kolatanie serca, strach.. chyba wroce do wiekszej dawki...
  3. ewa24: ja tez lepiej czuje sie wieczorami, gdy nikt mnie nie widzi jakos slonce zaczelo mnie razic, moze dlatego?
  4. pocieszę Cie, to raczej nie wątroba, bo wątroba nie boli :) bo nie jest unerwiona. a co do leku, mam tak jak Vault, biorę Fevarin od listopada, 100mg/doba, wczesniej w ogole mi sie nie chcialo wstawac z lozka ani nigdzie wychodzic no a teraz mam juz dosc duzo energii ale przygnebienie nie zniknelo calkiem
  5. a wczesniej tak nie miales? moim zdaniem, moze to glupie, ale powinienes gdzies wyladowywac swoja agresje, a poza tym nie tlumic swoich emocji, tylko rozmawiac o nich. i nie martw sie, wiele osob jest drazliwych! mnie np. dosc czesto denerwuje smiech mojego ojca
  6. masz rację. ja dopiero od kiedy mam nerwicę stałam się taką "przylepą", wczesniej taka nie bylam
  7. moje lęki??? ojj duzo ich bedzie. ale ten najwiekszy jest przed wyjsciem z domu. w moim domu czuje sie swietnie, bezpieczna i spokojna. najgorzej jest gdy sama musze gdzies jechac. paradoksalnie nie boje sie jakichs okreslonych sytuacji, ale tego, ze musze gdzies dojechac. nie cierpie tez uczucia, gdy nie moge zlapac powietrza tak"do konca", albo gdy czuje na sercu jakby ciezar. Okropnosc!
  8. MałaMi

    Szpital

    ja miałam iść.. co prawda na 2 tygodnie na obserwację, może później by mnie tam zatrzymali na dłużej, jestem już pełnoletnia, sama chciałam isc zeby sie wyzolic w koncu z tego syfu, ale matka nie chciala no i nie poszlam. zaluje. mam czego?
  9. rany skad ja to znam? mimo ze slysze: to nerwica, da sie wyleczyc, to ZAWSZE mysle: a jesli nie? a jesli jestem bardziej chora? jesli sie nie wylecze? tragedia. [ Dodano: Czw Sty 18, 2007 12:26 am ] jej, jakbys "wyjął" moje mysli.. mam tak samo..
  10. mam chłopaka.. i niby jest super, ale.. no wlasnie.. on ma juz dosc tej sytuacji, widze to.. moi rodzice tez.. wszyscy sa zmeczeni mna, a mi czasem wystarczy abym sie lepiej czula zwykle przytulenie, czy rozmowa. Mowilam im to, ale nic z tego nie wynika moze juz sie rozczulam nad soba, nie wiem
  11. Cati, wiem niestety, że można te myśli tylko "uciszyć", ale już to daje mi motywację. Tymczasem u mnie jest tak jak u Was-gdy nachodzą mnie te mysli, boję się ich, i lęki wracają ze zdwojoną siłą olewam te głupie mysli, co jednak latwe nie jest..
  12. ja np. gdy jestem w sklepie, to zawsze mowie dziekuje, gdy odbieram resztę, gdy wychodze mowie do widzenia, choc czesto druga strona nie odpowie.. juz czasem mnie ta grzecznosc wkurza..
  13. Cati - dałaś mi nadzieję na wyleczenie się.. :)
  14. MałaMi

    nerwica mija!

    hehe, ja też byłam w Arkadii - dzis :) z początku było ok, ale jak zobaczyłam te tłumy.. ehh.. usiadłam na ławce, polepszyło się. Będę walczyć. I Wy walczcie! :))
×