Skocz do zawartości
Nerwica.com

aniba

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez aniba

  1. aniba

    Brak emocji

    Każdy mój dzień wygląda inaczej z mojej perspektywy, mimo, że robię to samo to nie czuję się znużona tym, nie odczuwam monotonii. Ostatnio miewam takie napływy szczęścia ale jakby słabsze, zablokowane przez coś, można to porównać do tego jakbym siedziała w szklanej kuli a uczucia obijały się o nią, nie docierając do mnie. Czasem też odczuwam stres, ale sama staram się go zablokować, żeby nic mnie nie męczyło. Rupak, a Ty korzystasz z pomocy specjalisty?
  2. aniba

    Brak emocji

    Pół roku temu nie wydarzyło się nic w moim życiu, mimo to zobojętniałam na wszystko, nie z dnia na dzień, tylko stopniowo. Jakiś czas potem była poprawa, zakochałam się, ale zostałam odrzucona, od tamtej pory jest, jak jest. Kiedy coś dobrego dzieje się w moim życiu czuje, że powinnam się cieszyć i udaję przed wszystkimi, że się cieszę. Na co dzień mam takie jakby dwa nastroje, albo jestem zła, wręcz wściekła, nie potrafie pohamować swojej złości, co mi się wcześniej nie zdażało (zawsze byłam opanowana, praktycznie kontrolowałam się we wszystkim) albo jestem pogodzona ze swoim stanem co odrobinę graniczy z takim jakby zadowoleniem ( czyli po prostu nic mi nie przeszkadza). Nie mam objawów depresji (nie jestem przygnębiona, płaczliwa, nie mam mysli samobójczych, nie czuję się gorsza od innych itp). Mam opory przed pójściem do specjalisty, gdyż wcześniej radziłam się znajomej po psychologii i ona stwierdziła że wg niej to ja chcę zwrócić na siebię uwagę. Nie chcę być obiektem kpin.
  3. aniba

    Brak emocji

    Witam, od dłuższego czasu (ponad pół roku) nie odczuwam większości emocji. Te, które zostały to gniew, zazdrość czasem smutek.Nie mam depresji, nie czuję się przygnębiona, nie jestem w stanie nawet płakać. Nic mnie nie obchodzi. Czuję się jak robot. Na co dzień mi to zupełnie nie przeszkadza, jednak przychodzą takie dni (właśnie dziś) że mam tego serdecznie dość i chciałabym znów odczuwać radość życia. Zastanawiam się, czy to w ogóle mozliwe. Czy ktoś wie co mi może być?
×