Skocz do zawartości
Nerwica.com

antek

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez antek

  1. Mam dziwną dolegliwość. Bolą mnie nogi ale nie jest to ból zwyczajny, przychodzi zawsze wieczorem i w nocy. Nie jest to ból fizyczny tylko psychiczny. Jeśli kładę się pod kołdrę i czuję że mi ona krępuje nogi, wariuję i muszę nimi natychmiast poruszać. A myśl o tym że ktoś mógłby mnie związać i położyć beż ruch doprowadza mnie do obłędu. Czy ktoś zna taką dolegliwość, czy to się leczy? Trochę pomaga zmęczenie fizyczne - ćwiczenia ale nie bardzo. Oczywiście biorę magnez ale nie są to skurcze. Proszę o pomoc
  2. Witaj Zgadzam się z linką Zajmij się swoim życie, nie potrzebujesz leków Czas leczy rany ty czasu potrzebujesz widać trochę więcej niż inni. Facet który przez 5 miesięcy nie wrócił lepiej dla ciebie żeby już nie wrócił. Jesteś silna dasz sobie radę - idź z koleżankami na zakupy na imprezy znajdź sobie hobby, to zawsze pomaga Bądź zdrowa
  3. Dzięki Ale ja mam świadomość tego wszystkiego o czym piszecie Chodzi o to że nad tym nie można zapanować, nie cieszy słońce, wakacje, rodzina. To są napady lęku. Nie chodzi o to że ja tym ludziom tego zazdroszczę, ja nawet w "normalnym" stanie jestem w stanie sobie uświadomić że ze mną nie jest tak najgorzej, że jakąś wartość posiadam. Ale stany normalne są rzadkie i po lekach uspokajających.
  4. Witam Oprócz depresji strasznie mi dokucza niska samoocena. Trudno wyjść na ulicę, włączyć TV itp bo wszędzie widzę ludzi których wyobrażam sobie jako pełnych sukcesu, nie to co ja - i zaraz zawrót głowy i zimny pot - okropne uczucie. Wtedy kładę się na kanapie zwijam w kłębek - taki mam odruch to mi pomaga. Na to wiele lat pracowała rodzina - a teraz mocno dopiekła praca - i będę musiał trafić do psychiatry. Czy ktoś może mi pomóc czy też macie takie doświadczenia? - antek po 40tce
  5. Aniu, trzeba na to popatrzeć jeszcze z innej strony. W pewnym wieku następuje w organizmie zmiana, wydzielany jest hormon który nie pozwala Ci na świat patrzeć normalnie - trzeba go zahamować. Może wystarczyć ziołami - wyciąg z dziurawca np. deprim - ale trzeba czasu. Mi trochę pomógł ale u mnie to jest chyba bardziej skomplikowany problem. Spójrz z miłością na męża idźcie razem na miasto na wspólną kolację lub w domu przy świecach. Rozejrzyj się wokół siebie zbliż się do jakiejś koleżanki idźcie razem na babskie zakupy, polecam też "zaangażowaną książkę", kurs angielskiego ... Jesteś silna, uwierz w Rodzinę i trochę farmakologii. Aha i jeszcze jedno - masz marzenia? - Musisz mieć jak nie to problem Dużo zdrowia.
  6. Zamiast psychologa - miałem z nimi do czynienia - polecam rodzinę, kolegów, dobrą książkę "zaangażowaną". Psychiatra z lekami jest chyba niezbędny żeby stanąć na nogi, otrząsnąć się i rzucić leki wracając do życia. Problem w tym jaki psychiatra - czy tylko prywatnie?. I jakie leki - podobno dobrać leki które by działały i miały jak najmniejsze skutki uboczne to problem. http://www.przychodnia.pl/psychiatria/index18.php3?s=3&d=24&t=18 Dużo zdrowia
  7. Witam, od jakiegoś czasu mam ze sobą problemy. To chyba depresja. Zwykłe "domowe" sposoby nie pomagają jest coraz gorzej muszę zacząć się leczyć. I tu mam problem. Czy najpierw iść do internisty niech on najpierw spróbuje? Czy od razu do poradni zdrowia psychicznego? psycholog/psychiatra I czy warto iść do przychodni NFZ czy od razu prywatnie? wolałbym NFZ Czy taka rejestracja i leczenie u psychiatry wiąże się w przyszłości z jakimiś problemami - jestem już "notowany" - mam ty namyśli problemy z pracą, z kredytami inne. Czy gdzieś wymagają zaświadczeń od przychodni?
×