Skocz do zawartości
Nerwica.com

gina1212

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia gina1212

  1. gina1212

    Pomocy!

    Mam 47 lat,,,3 dzieci,,,męża.... Od maja cierpię... Cierpi też moja rodzina... nie daję już dzieciom takiego poczucia bezpieczeństwa jak wcześniej, one to czują. Żyłam całymi latami ,,,odkąd pamiętam w lęku, mniejszym , większym ale zawsze w lęku. Od 18 roku z przerwami nieraz kilkuletnimi jestem w poradni psychiatrycznej. W młodosci brałam psychotropy, które lęk "wyciszyły" ale nie zlikwidowały. Teraz , już nie wytrzymuję...nie wytrzymuję natężenia lęku... Częsty brak snu, najorsze są noce tzw. przespane po których powinnam była być super,,,ale otwieram oczy,,,jeszcze w fazie snu-wybudzania i już czuję szybkie tętno, omdlenie, poty, narastajacą panikę, czasem wzywam pogotowie, ale to nic nie daje... Potem cały dzień mam do kitu,,, Już wole częste budzenie i bycie niewyspaną niż to co od rana powoduje fatalne samopoczucie. Zagladam na to forum kiedy ze mna źle i czerpię siły z pozytywnych wypowiedzi,,nie na długo to starcza ale czasem lepiej kiedy wiem iż nie jestem odosobniona w dolegliwościach. Do lęków dochodzą problemy z oddychaniem, efekt ostatniego oddechu, czasem płytki szybki oddech, czasem jest tak jakby ktoś strzykawą wpompowywał mi powietrze do płuc, takie telepanie od srodka,,, Panikę staram się "zapracować" robiąc cokolwiek fizycznie,,,mycie, prasowanie i tp. Złoszczę się na samą siebie za brak nie umiejetności zapanowania nad lękiem. NIe pomaga świadomość ,że ktoś cierpi podobnie, bo kiedy jestem w "dole" ważna jestem tylko ja moje lęki ,moje "świrkowania",,,,Pozatym świadomość iż jestem w takim wieku w jakim jestem zupełnie mnie dołuje...boję się bycia samej w domu zwłaszcza kiedy mam zostać sama z dziećmi, napawa mnie przerażeniem, Od tygodni jeżdżę z mężem rano do mojej mamy, on do pracy, dzieci do szkół a ja u mamusi, która ma mnie już dość... Lecz stan w jakim jestem nie pozwala mi na normalne funkcjonowanie. Boję się sytuacji kiedy pożegnam sie z rodzicami na zawsze... Boję się ,,,tego,że się boję i że to narasta... Czekam na terapię ,,,,może mi pomoże... pozdrawiam czytajacych,,,
  2. Pszczyna.....gdzie i u kogo można podjąć leczenie? Mieszkam tu krótko , ale o tutejszej służbie zdrowia słyszę same nagaty,,,pozdrawiam
×