A rozmawiałaś o tym z kimkolwiek bliskim?? Z kimś, komu na tobie zależy i PRZEDE WSZYSTKIM komu TY możesz ufać?? Dobrze byłoby, żebyś zwróciła się z tym do kogoś, kto Cię zna i wie jaka jesteś na co dzień jeśli wypierasz się lekarzy... Szczerze Ci powiem, że leki antydepresyjne nie są najlepszym wyjściem, jeśli czujesz się na siłach poradzić sobie sama to nie pakuj się w żadne farmakologiczne sprawy, tylko stań przed lustrem i postaraj się zapanować nad sobą. Ja byłam w troszkę lżejszym stanie niż (jak mi się wydaje)Ty jesteś... Ale poszłam z tym do lekarza który od ręki przepisał mi antydepresanty...I dopiero teraz mogę powiedzieć że jest ciężko po 2 m-cach odstawiłam je ponieważ było o wiele gorzej!! Pewnie ktoś zaraz napisze że tak powinno być, żeby było lepiej. To zależy, jeśli po zażyciu lekarstwa pierwszym objawem była ogólna euforia, nadpobudliwość ( objawiana zazwyczaj śmiechem i humorem, dodam że lek na bazie serotoniny ) a po kilku dniach dostałam okropnego uczucia braku wartości, beznadziei , myśli samookaleczenia itp które nasilały się z każdym dniem bardziej. Dlatego Moim zdaniem, nie dobijaj się lekami, których później nie będziesz mogła odstawić. Osobiście żałuje, że wtedy nie powiedziałam sobie dobitnie WEŹ SIĘ W GARŚĆ...