Skocz do zawartości
Nerwica.com

klocia1

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia klocia1

  1. Witam Aldara 35 Po drugiej ciąży zaczęły się u mnie zaburzenia hormonalne ( coraz krótsze cykle i mniej obfite). Po wizycie u endokrynologa dostałam duphaston i po kilku cyklach brania prawie nie miałam dolegliwości lękowych tak, że odstawiłam wszystkie leki. Po kilku latach powróciło i to po leku hormonalnym. Przez jakiś czas ponownie powróciłam do brania tego leku, a teraz od marcajuz go nie biorę znowu. Prawie nigdy nie brałam go zgodnie z przepisem 16-25 dc tylko jak mój organizm się go domagał. Lekarz ( inny ) powiedział, żebym brała wg swojego rytmu. A co do lepszego samopoczucia po czytaniu wypowiedzi to w tym momencie uświadamiam sobie, że to tylko nerwica i nic mi się nie stanie. Wolę zajrzeć na forum niż faszerować się lekami. Pozdrawiam
  2. Witam Od jakiegoś czasu czytam zamieszczone tu wypowiedzi. wystarczy ,że kilka z nich przeczytam, a wszelkie objawy lękowe, które u mnie występuja znikają jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Od 10 lat bujam się z ciężką nerwicą. Stało się to po śmierci mojej matki, dopiero po paru miesiącach od jej odejścia, na dodatek miałam małe dzieci jedno 2, a drugie 3,5 roku. Bardzo długo nie mogłam dojść do siebie cały czas silne zaburzenia rytmu i ten strach przed zawałem, wylewem, a raczej przed śmiercią. Po 2 latach poszłam na Sobieskiego do kliniki neric na oddział dzienny, tak naprawdę to wiele się nie zmieniło po tej terapii. Jestem teraz pewna, że część objawów jest u mnie związana z hormonami kobiecymi, gdyż ich przyjmowanie prawie całkowicie wyeliminowało objawy lękowe. Prawie 3 lata temu po kuracji hormonalnej trafiłam na oddział kardiologii z ekg wykaującym zawał. Jedynie badanie enzymów marticzych serca wykluczyło zawał. Poza tym miałam bardzo niski poziom potasu i wlanie we mnie kroplówki uspokoiło pracę mojego serca. Na początku mojej przygody z lękiem poszłam do psychiatry, która mnie spławiła. Później przez parę lat chodziłam do psychologa, który mi trochę pomagał. W tym roku w związku z zawrotami głowy trafiłam do neurologa, który mnie opieprzył za to, że nie leczę nerwicy. Mam przewężoną tętnicę kręgową i stąd te zawroty. Ostatnio znowu poszłam do psychologa, ale innego i on mnie olał. Bardzo potrzebowałam wsparcia, gdyż przeszłam dwie operacje w ciągu pół roku i stres bardzo mi dokuczał. Do tej pory nie umiem sobie radzić z lękim, ale tym panicznym. Nie zawsze mam dostęp do komputera i do tego forum.
  3. Witam Od jakiegoś czasu czytam zamieszczone tu wypowiedzi. wystarczy ,że kilka z nich przeczytam, a wszelkie objawy lękowe, które u mnie występuja znikają jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Od 10 lat bujam się z ciężką nerwicą. Stało się to po śmierci mojej matki, dopiero po paru miesiącach od jej odejścia, na dodatek miałam małe dzieci jedno 2, a drugie 3,5 roku. Bardzo długo nie mogłam dojść do siebie cały czas silne zaburzenia rytmu i ten strach przed zawałem, wylewem, a raczej przed śmiercią. Po 2 latach poszłam na Sobieskiego do kliniki neric na oddział dzienny, tak naprawdę to wiele się nie zmieniło po tej terapii. Jestem teraz pewna, że część objawów jest u mnie związana z hormonami kobiecymi, gdyż ich przyjmowanie prawie całkowicie wyeliminowało objawy lękowe. Prawie 3 lata temu po kuracji hormonalnej trafiłam na oddział kardiologii z ekg wykaującym zawał. Jedynie badanie enzymów marticzych serca wykluczyło zawał. Poza tym miałam bardzo niski poziom potasu i wlanie we mnie kroplówki uspokoiło pracę mojego serca. Na początku mojej przygody z lękiem poszłam do psychiatry, która mnie spławiła. Później przez parę lat chodziłam do psychologa, który mi trochę pomagał. W tym roku w związku z zawrotami głowy trafiłam do neurologa, który mnie opieprzył za to, że nie leczę nerwicy. Mam przewężoną tętnicę kręgową i stąd te zawroty. Ostatnio znowu poszłam do psychologa, ale innego i on mnie olał. Bardzo potrzebowałam wsparcia, gdyż przeszłam dwie operacje w ciągu pół roku i stres bardzo mi dokuczał. Do tej pory nie umiem sobie radzić z lękim, ale tym panicznym. Nie zawsze mam dostęp do komputera i do tego forum.
×