Skocz do zawartości
Nerwica.com

mastlos

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez mastlos

  1. Krzywda męska We współczesnej kulturze kwitnie mizoandria, czyli pogarda dla mężczyzn! Żyje się im ciężej, choć nie wolno im się skarżyć, jak to czynią kobiety. Jest oczywiste, że obecnie mężczyznom żyje się ciężej niż kobietom, tylko nie wolno im się skarżyć, jak to czynią kobiety. Czym bowiem jest feminizm, jak nie jednym wielkim lamentem nad rzekomo strasznym losem kobiet? - pyta Martin van Creveld, izraelski historyk. Van Creveld opublikował niedawno książkę "Płeć uprzywilejowana", w której twierdzi, że również w poprzednich stuleciach kobietom żyło się łatwiej niż mężczyznom. Cieszyły się względnym bezpieczeństwem w czasach, gdy było ono deficytowe, nie ryzykowały życia na wojnach i rzadziej głodowały. "W dawnych czasach same kobiety nie chciały równouprawnienia w pracy, bo zarobkowanie nie było uważane za żaden przywilej - stwierdził van Creveld w wywiadzie dla niemieckiego tygodnika Paradoksalnie, dyskryminacja mężczyzn wychodzi na jaw, jeśli się wsłuchać w argumenty feministek. To, co przez wieki było uznawane za naturalny podział ról między kobietami i mężczyznami, feministki traktują jak przedmiot przetargu. Albo nie godzą się na wypełnianie tych obowiązków wcale, albo wykonują je w zamian za wymierne korzyści. Efekt jest taki, że mężczyźni coraz częściej zastanawiają się, jaki sens ma zakładanie rodziny i ciężka praca pod dyktando żon i partnerek, a często na ich potrzeby. Arnold Toynbee, znany brytyjski historyk, już pod koniec lat 60. zauważył, że od czasów Heleny trojańskiej kobiety tak potrafią manipulować mężczyznami, aby byli orężem w rozwiązywaniu inicjowanych przez nie konfliktów. "To kobiety najbardziej korzystały z łupów wojennych zdobywanych przez mężczyzn, dlatego na rękę było im wysyłanie mężów, ojców i braci na wojny. Im więcej tych łupów zgromadziły, tym bardziej mężczyźni musieli ich potem bronić" - pisał Toynbee. Mężczyzna do pracy Jeszcze nie ucichła awantura wywołana przez publikację książki Martina van Crevelda, a na rynku pojawiło się niemal identyczne w tonie dzieło niemieckiego publicysty Arne Hoffmanna "Czy kobiety są lepszymi ludźmi?". Hoffmann skrzętnie zgromadził dowody uprzywilejowania kobiet we współczesnym świecie. Wcześniej o dyskryminacji mężczyzn pisał socjolog Warren Farrell, autor m.in. "Mitu męskiej siły". - Wzrastające uprzywilejowanie kobiet to proces zachodzący niemal we wszystkich zamożnych społeczeństwach. Mężczyźni muszą pracować coraz więcej, podczas gdy kobiety tylko wtedy, gdy mają na to ochotę. Efekt jest taki, że coraz więcej kobiet tworzy swoistą nową klasę próżniaczą. Najwyższy czas przywrócić równowagę w społeczeństwie, bo stracą na tym i kobiety, i mężczyźni - twierdzi Farrell. Wszystkim tym, którzy uważają, że van Creveld, Hoffmann czy Farrell prezentują feminizm ? rebours, ten ostatni proponuje spojrzenie na świat z męskiego punktu widzenia. To mężczyźni wolniej niż dziewczynki dojrzewają, więc trudniej się przystosowują do przypisanych im ról społecznych. Nic dziwnego, że aż 90 proc. nastolatków nadużywających alkoholu i biorących narkotyki to właśnie chłopcy. Dorośli mężczyźni mają już tylko gorzej. Ponieważ ciężej pracują i mają mniej czasu na dbanie o własne zdrowie (kobiety chodzą do lekarza dwa razy częściej niż mężczyźni), trzykrotnie częściej zapadają na choroby serca i układu krążenia, prawie dwukrotnie częściej padają ofiarami raka płuc. W krajach rozwiniętych panie żyją przeciętnie o 6-7 lat dłużej niż mężczyźni (w Polsce - o osiem lat dłużej). Jeszcze w 1920 r. ta różnica wynosiła rok na korzyść kobiet. - Już widzę krzyk, jaki by się podniósł, gdyby ktoś publicznie ogłosił dofinansowanie z publicznych pieniędzy programów przedłużenia życia mężczyzn do wieku osiąganego przez kobiety. A przecież bez żadnych protestów przechodzą programy terapii hormonalnej dla kobiet po menopauzie czy programy zwalczania raka piersi - mówi Warren Farrell. Dane amerykańskiego Narodowego Instytutu Zdrowia wskazują, że na typowo kobiece choroby przeznacza się średnio dwukrotnie więcej środków publicznych niż na zwalczanie schorzeń będących męską domeną. Mężczyźni umierają wcześniej niż kobiety, ale na emeryturę przechodzą pięć lat później niż one (w Europie jedynie w Niemczech przeforsowano zrównanie płci w tym względzie). Kobiety skarżą się, że są wynagradzane gorzej niż mężczyźni (w USA zarabiają o 24 proc. mniej, w Polsce - o ponad 30 proc.), jednak z danych Departamentu Pracy USA wynika, że powodem jest głównie to, iż mężczyźni pracują ciężej. W USA mężczyźni spędzają w pracy przeciętnie 22 godziny miesięcznie więcej niż kobiety. To pracownicy płci męskiej w 90 proc. biorą nadgodziny. To mężczyźni wykonują 87 proc. prac w szkodliwych warunkach, to oni w 93 proc. padają ofiarami wypadków w pracy. Przepracowanym mężczyznom coraz trudniej też sprostać erotycznym pragnieniom kobiet. Na lęki na tle seksualnym cierpi 30 proc. Polaków (o jedną czwartą więcej niż Polek). - Nigdy wcześniej przez gabinety psychologów nie przewijało się tylu sfrustrowanych mężczyzn - twierdzi dr Zbigniew Izdebski, seksuolog. Punkty za kobiecość Feministki domagają się coraz większego udziału kobiet we władzy. W Niemczech nawet prawicowa CDU zdecydowała się na przyjęcie zasady, że połowa miejsc w parlamencie zdobytych przez tę partię powinna przypadać kobietom. Tymczasem panie stanowią jedną trzecią członków tego ugrupowania, więc 50 proc. miejsc w Bundestagu oznacza ich polityczną nadreprezentację. Wobec kobiet stosuje się system kwotowy przeniesiony z USA. Tam jednak kwoty były pomysłem na przełamanie upośledzenia w życiu publicznym czarnych Amerykanów, których z powodów rasowych nie dopuszczano do wielu stanowisk. Przeniesienie systemu kwotowego do firm czy parlamentów jest wyrazem tchórzostwa wobec feministek. - Kobiety są niedoreprezentowane także wśród kanalarzy, ale dziwnym trafem w tej profesji nikt się kwot nie domaga - kpi Arne Hoffmann. Feministki żądają coraz szerszego dostępu kobiet do armii i ich postulaty są realizowane: w armii USA już co siódmy żołnierz jest kobietą. Nie zmienia to jednak faktu, że na froncie kobiety nadal wykonują drugorzędne zadania. Martin van Creveld, który jest nie tylko historykiem, ale i ekspertem w sprawach wojskowości, zauważa, że podczas II wojny światowej w ZSRR utworzono specjalną jednostkę kobiecą, lecz zanim dotarła ona na front, pięć szóstych żołnierek zdezerterowało. W Izraelu podczas wojny Jom Kippur kobiety w męskich oddziałach walczyły ramię w ramię z mężczyznami, ale ich obecność na froncie tylko prowokowała Arabów do desperackich działań. Uważali oni bowiem za hańbę poddanie się kobietom. Ponadto mężczyźni walczący razem z kobietami przede wszystkim starali się je ochraniać, zamiast skupić się na atakowaniu wroga. Mężczyzna = przestępca W sądach wszystkich cywilizowanych krajów kobiety są karane łagodniej niż mężczyźni popełniający te same przestępstwa. W Wielkiej Brytanii uniewinnionych zostało 23 proc. kobiet oskarżanych o zabójstwo, podczas gdy wśród mężczyzn ten odsetek nie przekroczył 4 proc. - Kobiety zawsze przedstawia się jako ofiary systemu represji zbudowanego przez mężczyzn - mówi Arne Hoffmann. Badania dowodzą, że dzieci wychowane przez samotnych ojców lepiej sobie radzą w późniejszym życiu niż dzieci samotnych matek (w Polsce takie badania przeprowadziła prof. Maria Jarosz, socjolog z PAN). Jednak to właśnie matki są uważane za predestynowane do roli opiekuna potomstwa. W sprawach o przyznanie opieki nad dzieckiem po rozwodzie panowie przegrywają na całym świecie. W Wielkiej Brytanii w 91 proc. spraw dziecko zostaje przy matce, w Polsce ten odsetek wynosi 97 proc. - Nawet w policji, gdzie przecież dominują mężczyźni, pokutuje przekonanie, że wina zawsze leży po stronie mężczyzny - mówi Krzysztof Łapaj, przewodniczący Stowarzyszenia Obrony Praw Ojca. Sprawcy przemocy domowej również nie są wyłącznie płci męskiej: z badań Polskiej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych wynika, że ofiarami przemocy ze strony partnerów pada 12 proc. kobiet, ale jednocześnie 9 proc. mężczyzn to ofiary przemocy ze strony pań. W Wielkiej Brytanii mężczyźni są o 30 proc. częściej ofiarami domowej przemocy niż kobiety, zaś w Nowej Zelandii - o 50 proc. częściej. - Billboardy z wizerunkiem kobiety z podbitym okiem i podpisem "... bo zupa była za słona" czy plakaty Centrum Praw Kobiet z mężczyzną za kratami i hasłem "Przemoc wobec kobiety jest przestępstwem" uczulają opinię publiczną na problem przemocy w rodzinie, ale jednocześnie zrównują pojęcia mężczyzna i przestępca, co jest oczywistym nadużyciem - twierdzi Robert Kucharski, jeden z twórców portalu W Stronę Ojca. Paul Nathanson i Katherine Young, amerykańscy socjologowie, w książce "Spreading Misandry: The Teaching of Contempt for Men in Popular Culture" ("Rozkwit mizoandrii: lekcja pogardy wobec mężczyzn w kulturze popularnej") wyliczają liczne antymęskie reklamy i filmy, w których mężczyzna jest patologicznym mordercą albo po prostu pożałowania godnym fajtłapą. Young i Nathanson twierdzą, że w popkulturze lat 90. kilkakrotnie wzrosła liczba antymęskich stereotypów.
  2. Dama - chcesz powiedziec ze na wierzchu elegancja, wsrodku bagno ? a pozatym... to mezczyzni zwykle sa tymi eleganckimi, zauwaz jak sie ubieraja damy, czesto jak... i to w sytuacjach gdy wymaga tego utroczystosc. Wiec dlaczego na kobiety sie mowi Damy ?? Wiec skad to cale pojecie Dama ? Chcesz mi teraz powiedziec jako kobieta ze milosc to poprostu taka luzna definicja niewiadomo co oznaczajaca? np kobieta kocha tego co zapewnia jej odpowiedni byt ??? Milosc to byla tylko transakcja od poczatku dziejow: "Tradycyjna wymiana/transakcja handlowa pomiędzy płciami, od lat wyglądała tak samo, mężczyzna oferuje kobiecie pieniądze, ochronę i status materialny, a kobieta w zamian piękno, seks i potomstwo. To pokazuje, że troszczysz się o Nią, jesteś Nią zainteresowany oraz Ją szanujesz. Nawet płacenie za mnie chociażby w Mcdonaldzie, pokazuje mi pewien poziom kultury i zaangażowania." Bylem tylko zerem jako chlopak nigdy nie mialem prawa miec przyjemnosci jako chlopak i jedyne co mialem to rywalizowac jak inni samcy?? bynajmiej nie ladnym wygladem
  3. damsko-męskich ? kto mowi ze kobiety sa damami? mezczyzni tak uwazają ? dlaczego? jak moge szukac pomocy jesli z gory wiadomo ze kobiety są damami? studentki sie beda do mnie pchaly jesli kims zostane? tzn ze cala ta milosc oznacza kochanie za status ?
  4. to ja wiem ze potrzebuje pomocy tzn nie leczenia tylko nie moge jej nigdzie zdobyc i jest ze mnie robiony ..... a mi chodzi tylko o pomoc, a tymczasem kazdy pisze 'obok tematu' i tymczasem ja jestem zupelnie normalny, znam cala zagadke sexualnosci i tajemnice relacji kobieco meskich, najgorsze ze wiem wszystko, przy czym kazda kasiazka i kazdy specjalista i psycholog jest dla mnie smieszny i nie moge nic z tym zrobic
  5. jak odkryc atrakcyjnosc penisa i miesni i prowokowac dziewczyny? jak odwrocic energie sexualna ktora płynie w kierunku ich przez co zyje na skraju wykonczenia, gdy to jest nawet niemozliwe bo niepotrafilbym zyc z mysla ze wysylalem sygnal erotyczny plci kobiecej prowadzacy do jej strat energi z powodu podniecenia i nie moglbym sie tym kosztem zywic pozatym podnieca mnie uleglosc sexualna - to ze staje sie zerem gdy kobieta odslania np biust i niewiem czy jest to mozliwe aby odwrocic role: płec kobieca - skupia sie na nich pozadanie sexualne. płec meska - sa tymi pożądającymi choc maja byc Panami.
  6. Po 10latach masturbacji zaczal mnie bolec penis, bylo tez ze w okresach zwiekszonej masturbacji bolala reka, miesnie 'wyschly' , moje zycie zostalo zniszczone, poznanie dziewczyny stalo sie bez sensu bo nie mam sily pracowac, pozatym nigdy nie bylem w stanie wejsc w zycie, nawiazac np kilku znajomosci z dziewczynami (i chlopakami) zawsze ogladalem zycie z trzeciej osoby, nigdy nie bylem w nim, nie bylo tam dla mnie miejsca, chcialem byc ladny i podobac sie dziewczynom, chcialem miec miesnie ktore blyszczaly by sie w swiatlach dyskotek, a zycie przeciesz zupelnie na innych regulach sie opiera, jest to transakcja: kobieta daje piekno i sex i potomstwo, mezczyzna oferuje kobiecie pieniądze ochronę i status materialny i tak wszedzie obserwowalem zabiegania plci meskiej o kobieca, jakies wydawanie pieniedzy na alkochol, paliwo dyskoteki, oplacanie abonamentu telefonicznego, powiedzenia ze dziewczyna cie szybko z kasy wyczysci, wiekszosc juz miala prace a ja bylem gdzies w tyle i chcialem byc ladny jak płec kobieca i np rozmawiac z dziewcyznami przez tel ktore dzwonia do mnie i chca sie np umowic, potem ucieklem wkoncu z zycia i juz nigdy niewyszlem z domu i poglebilem nerwice ogladajac obserwujac zycie z internetu, tu tez widzialem to samo, czyli ze nigdy zadna dziewczyna nie zagada i niezaoferuje cos, ze wszystko kreci sie wokl plci kobiecej, wszyscy chca ogladac laski, jak sie jakas pokaze to ma 150ogladniec a samiec jest zerem. Z podniecenia i ze nigdy nawet niedoswiadczylem sexu i dla zapominania swojego losu zaczalem sie masturbowac wkoncy okolo 3razy na dzien regularnie, poszukiwalem coraz to bardziej podniecajacych fantazji erotycznych, czesto niestarczala masturbacja w dzien i cala noc poszukiwalem nowych doznan erotycznych, najgorsze ze nie potrafie wszystkiego opisac jedynym ratunkiem by bylo jakby zagadala do mnie dziewcyzna i cos zaoferowala z w miare jedrna dupa i dala chociaz pomacac (mam malutkie wymaganie) ale jest to nie mozliwe bo płec kobieca nigdy nic nie daje, ale chyba to by nie pomoglo bo juz nigdy niebede normalny potym co przeszlem
×