Skocz do zawartości
Nerwica.com

iwoneczka71

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez iwoneczka71

  1. iwoneczka71

    chyba wariuje

    zeby to sie skonczylo nie potafie sobie nic poukladac nie umiem znalesc zadnej drogi a ja mam zawsze wszystko zaplanowane nie panuje nad swoim zyciem .wszystko przecieka mi przez palcce [Dodane po edycji:] musze juz isc bo moj syn juz niecierliwi sie a ja nie moge przy nim pisac .wpadne jutro
  2. iwoneczka71

    chyba wariuje

    terapia bylaby dobra na razie sama ze soba rozmawiam i efekt widoczny taki sluchacz i doradca koniec bliski [Dodane po edycji:] nie umiem mowic o tym pomyslalam ze musze chociaz napisac ,stworzylam sobie tarcze ochronna przed moimi bliskimi tzn zyje w klamstwie bo taka jaka mnie widza taka nie jestem.czasem mysle ze na pewno jest nas dwie jedna to matka i zona druga to ta reszta.niezle nie?wariatka ktora udaje dobra matke z dobrymi radami sypiacymi sie jak z fartucha.i ta druga ktora nie umie wybaczac chcialaby al nie wie jak to sie robi .a moze inie moze ta nienawisc trzyma ja przy zyciu
  3. iwoneczka71

    chyba wariuje

    dzieki za rozmowe .poprzednio leczylam farmakologicznie pomoglo bardzo moglam zaczac zyc wtedy podjelismy z mezem decyzje o wyjezdzie bo albo oni mnie albo ja sama siebie.bralam pernazyne dwa razy dz i jakis antydepr no i w razie napadow pniki xanax ale z ostatniego nie kozytalam w zasadzie.teraz mam leki przed wychodzeniem z domu, jazda autobusami, panicznie boje sie zeby nie rozladowal mi sie tel bo wtedy to juz dostaje histerii wewnetrznej oczywiscie no i hipochondria ,bole rzeczywiste i te somatymatyczne bo juz nie wiem czy mnie boli czy nie i odwrotnie.dodam ze za rok koncze czterdziesci i to mnie dobija dodatkowo bo okazuje sie ze ja przeciez nic nie zrobilam .w uk jestesmy juz trzeci rok i zostaniemy .ale za dwa tyg jedziemy z mezem i mlodszym synem a przedemna moje demony .postaramy sie zabrac dziecko brata ,odwiedzis cmentarze ,lekarzy i stoczyc wojne z reszta .
  4. iwoneczka71

    chyba wariuje

    pierwszy raz poczulam co to depresja kilka lat temu moja walka o moja rodzine odzajemnila mi sie kopnieciem w brzuch po jakim nie latwo sie podniesc.pochodze z patologicznej rodziny,w cudzyslowiu bo jak zyla mama to jak pani dulska wszystko w domu a tam maz alkoholikn ,sadysta i bracia z ktorymi zawsze byly problemy.i ajak to czesto bywa ucieklam w malzenstwo ale tu niespodzianka,maz mnie kocha i ja jego dwoch synow obaj zdrowi.a tamta moja klatwa rodzinna wisi i nie chce odejc.mama nie zyje jyz 13 rok ,ojca pochowalam rok temu,brat sie powiesil trzy lata temu ten przez ktorego mam koszmary do dzis.najmlodszy brat siedzi w wiezieniu pewnie z tych samych powodow tam trafil z jakich ja mam dep.a temu starszemu zabrano dziecko a ja nie umiem zyc swoim zyciem jestem tak zalezna od wspomnien ,strachu i odpowiedzialnosci ze to mnie zabija.od roku mam cos w gardle ,raz jest raz nie ma,przepuklina rozworu przelykowego ,przewrocony na druga strone zoladek i teraz bol gardla a raczej szyi z przodu i z bokow.i strach przed smiercia a raczej przed choroba.mieszkamy w uk a tu nie ma z kim pogadac a przeciez ja nie moglabym nikomu o tym powiedziec bo przed tym ucieklam i con za ironia przyszlo po mnie.a ja nie moge sie odnalesc
  5. iwoneczka71

    chyba wariuje

    tak bardzo przerastaja mnie moje problemy ze moj organizm /cialo i dusza/ucieka sie do jakiegos chorego planu udowodnienia mi ze problemy to nic w porownaniu z tymi moimi problemami.I tu sie zaczyna moje pieklo.bylam leczona psychiatrycznie na wlasnie depresje ,kilka lat temu a teraz nie wiedzac czego znowu wszystko wraca a ja juz nie mam sily.Prosze niech ktos ze mna porozmawia bo boje sie juz mowic mezowi ze sie znowu zaczyna bo teraz reaguje agresja ,ze juz sobie znowu czegos szukam i takie tam gadanie.a to powraca jak bumerang.moze teraz naprawde mi cos dolega i umre a to przeciez nie moj czas.Boje sie ,jestem tak przerazona jak male dziecko .nie mam sie czego zlapac nie potrafie juz chyba znalesc jakiegos celu.jesli jestescie czekam na wasza pomoc.
×