Kilka razy tu wchodziłam i próbowałam trochę poczytac, ale wymiękałam po kilku linijkach tekstu, nie mówiąc już o pisaniu. Ciężko jest się dzielic z kimkolwiek tym co nas męczy, ale u mnie to już patologia. Mnie męczy nerwica, a ostatnio dochodzą dziwne stany powiedzmy, że depresyjne, ale nie znam się na tym. Ukrywam swój stan, nie zamierzam brac leków, chodzic na terapię. Jak zbiorę się na odwagę to poczytam, jak Wy sobie tu z tym radzicie; bardzo bym chciała. Nie podoba mi się co ta choroba ze mną robi fizycznie i psychicznie i to co ja przez nią robię z innymi ludźmi. Chciałabym przede wszystkim dowiedziec się jak się uspokajacie i czy jakaś metoda sprawiła, zę staliście się dzięki temu milsi dla innych
Wymęczyłam to jakoś, przepraszam za ewentualne literówki, ale nie jestem w stanie przczytac tego drugi raz bez uczucia irytacji i zażenowania :)
***