Skocz do zawartości
Nerwica.com

perelka27

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia perelka27

  1. special- nie wiem jaka diagnoze mu postawili lekarze bo ja nie mam z nim kontaktu nawet jego matka nie moze go odwiedzac, jest na oddziale zamknietym pod nadzorem policji za wykroczenia ktore robil w manii, takze nie mam nawet zielonego pojecia co mowia i robia z nim lekarze,nawet sobie nie wyobrazasz jak bardzo chciala bym go zobaczyc albo chociaz dowiedziec sie jak sie tam czuje... [Dodane po edycji:] ka po-pisales ze w szpitalu robia wywiad i na tej podstawie stawiaja diagnoze, z kim oni ten wywiad robia?z chorym?on moze mowic wszstko co chce i na co ma ochote, a rodzina nie ma do niego dostepu to tez odpada.wiem,ze wywolane jest to nasilonym stresem ale myle ,ze duzy wplyw ma na to dziecinstwo.moj chlopak wychowywal sie bez ojca i chyba zawsze mu go brakowalo bo w manii przyprowadzil mi do domu sasiada w podeszlym wieku i powiedzial ze on jest dla niego jak ojciec i mam robic wszystko co on zapragnie, jak bedzie glodny mam mu dac jesc jak bedzie czegos potrzebowal mam mu to dac moze sobie do nas przychodzic kiedy tylko bedzie chcial-patrzylam na to i czulam sie okropnie.tak samo jak matka nie pozwalala bawic mu sie z dziecmi na podworku, bo byly brudne, bo przeklinaly bo krzyczaly itd,kiedy zaczal szkole kazano mu sie tylko ciagle uczyc, szkole podstawowa i liceum skonczyl z paskami i wyroznieniami, studia tez,rok po obronie zjawila sie mania,ktora wczesniaj poprzedzala dluuuuuuuuuuuuga depresja...i tak pytam o ten wywiad bo gdyby z rodzicami go tez prowadzli i powypytywali ich o przeszlosc dziecka wtedy mieli by lepszy obraz zdiagnozowania choroby, ale przeciez zadna matka nie powie ze jej dziecko mialo zle dziecinstwo bo przeciez ona wychodzi z zalozenia ze robila wszystko by syn byl madry wyksztalcony inteligentny itd...i byl, i co z tego jak zycie ma juz do dupy:( (placz)
  2. gdyby nie choroba mego chlopaka nigdy bym zapewne nie wiedziala nawet ze taka istnieje,o depresji slyszal kazdy ale z mania spotkalam sie pierwszy raz,to okropne co dzieje sie u mozgiem czlowieka i potrafi on logicznie myslec a jednoczesnie zachowuje sie jak wariat i najgorsze jest to,ze nikt nie ma na to wplywu, bylam u lekarza, powiedzial mi,ze to choroba na cale zycie i wraca naprzemiennie jesli mam sile z tym walczy moge w tym tkwic jesli chce normalnego zyciabo to nie jest normalne tylko zblizone do normalnego...) to lepiej odejsc poki mam taka mozliwosc(to byly jego slowa).Boze to nie angina ani grypa ze wezmie sobie antybiotyk i bedzie ok,i nikt mi nie zagwarantuje,ze za nastepnym razem nie edzie gorzej,patrzec na to jak bliska osoba sie wykancza a przy okazji nablizszych,to totalna bezradnosc kazdego kto chce pomoc, szczerze naprawde szczerze wspolczuje wszystkim chorym wiem co macie w glowach i jak bardzo musicie sie meczyc, dobrze ze chociaz te leki stabilizatory istnieja...
  3. no to ladnie, trudno innej rady nie ma jesli leki mu pomoga zapewne musi tam je brac, wyjdzie pewnie taki przybity i zdesperowany, zas bedzie mu potrzene kupe czasu by mogl sie na nowo podniesc,masakra co ta choroba robi z ludzmi... znajac jego to w ogole z domu nie wyjdzie ze wstydu bo kazdy zacznie mu mowic co zrobil to sie chlopak na nowo zalamie...
  4. od kredytu udalo mi sie go odgonic bo chcila mercedesa sobie kupic za 40.000, poza tym mieslismy 4 samochody, ktore porozbijal w szybkiej jezdzie ale niczym sie nie przejmowal bo wkrecil sobie ze on idzie pracowac do kryminalnej bo tam potrzebuja takich jak on,probowalam mu wybic to z glowy wiedzialam,ze ciezko sie tam dostac on twierdzil ze jego przyjma bez niczego, potem uciekal mi z domu na dyskoteki wracal i opowiadal ze kazda laska chciala sie z nim umowic,potem zarzucla mi,ze to ja go zdradzam,pil po 6-8 redbuli dziennie,spal po 3h,ciagle zwozil nowe auta z zagranicy i zadluzal sie na coraz to wieksze kwoty...ja tylko chcialm spytac czy po wyjsciu z zakladu on bedzie cos pamietal ze zdarzen ktore mialy miejsce w manii,czy wyjdzie z jakimis dolami, czy znow sobie tam cos wkreci i moze zrobic mi i dziecku krzywde?cala jego rodzina odizolowala sie ode mnie twierdzac ze to moja wina i ze zniszczylam chlopaka,ale ja nie mialam przeciez na to wplywu,boje sie co bedzie jak on wyjdzie...
  5. teraz jest w zakladzie zamknietym i ja nie moge miec z nim kontaktu tylko osby najblizsze,nie wiem co sie z nim dzieje jest tam od 2 miesiecy juz i nie wiem wlasnie w jakim stanie wyjdzie,to takie dziwne uczucie bo naprawde go kocham sie sie go boje,pare dni przed zamknieciem go wpadl w taki szal ze dusil mnie w nocy i chcial zabic dzeicko a kiedy zaczelam panicznie plakac przytulil mnie i mowil,ze bardzo mnie kocha (...)totalny szal, bylam u lekarza i to niejednego pierwsze co mi powiedzial to zebym jak najszybciej sie wyprowadzila i zabrala dziecko tak tez zrobilam, po 2 dniach przyszlam do domu i zobaczylam wymalowane sciany w demonach pisalo po angielsku ze wszyscy zginiemy ze demon jest w nim a jego znak to 666,wystraszylam sie porobilam zdjecia i poszlam znow do lekarza z tym.martwi mnie tylko to czy jak wyjdzie z zakladu czy bedzie swiadom tego co robil w manii,nie wiem czego moge sie spodziewac moze dalej chciec nas pozabijac,moze zrozumie,ze robil zle nie wiem dlatego prosze was ludzi ktorzy to przezyli abyscie mi pomogli, dziekuje
  6. moj chlopak cierpi na tą chorobę, udalo sie jakos doprowadzic go do szpitalaw manii popełnil mnostwo wykroczen,chcial zabic mnie syna, matke,mial swiadomosc, ze jest z nim cos nie tak,ale mowil,ze jest mu z tym dobrze,wymalowal mi ściany w demonach wypisujac ze demon jest w nim i wszyscy zginiemy, potem mowil, jak bardzo nas kocha i chcial wycieczke do disneylandu za 16000 zł wykupic.kupic mi nowy samochod z salonu, mnostwo innych rzeczy,teraz jest w zakladzie zamknietym nie mam z nim kontaktu ani nie wiem co sie z nim dzieje,prosze was ludzi ktorzy to przeżyliście, abyście chociaz polowicznie opisali mi co taki czlowiek myśli, czuje i robi po wyjsciu ze szpitala, czy bedzie swiadom swoich czynow podczas manii,czy nadal bedzie chcial mnie zabic,czy bedzie wyciszony ale to wroci? ta jego mania przyszla tak nagle,zwłaszcza,ze nikt w ogole nie spodziewal sie,ze taka choroba istnieje.mial depresje i to dosc dlugo,ale nie dal sobie pomoc nie chcial isc do lekarza,kiedy przyszla mania on byl wniebowzięty ze nie ejst juz cichy spokojny to go kręcilo... ja sie go boje,jak mam z nim dalej życ?oka nie zmróże bo bede miala wrazenie,ze jak wstanie w nocy do wc to ze idzie po nóż,bedzie mi mowil,ze jest wszytsko dobrze a bedzie obmyślał plan zabicia kogoś...wiem,ze to dziewnie zabrzmi,ale to byl naprawde spokojny mily inteligentny wykształcony chlopak, mielismy plany i marzenia, kochalismy sie a choroba mi go zabrala,chce mu jakos pomoc ale boje sie ze on nie odpowiada za swoje czyny...czy on z tego szpitala wyjdzie normalny i świadomy?jakie sa szanse ze choroba nie wroci i że on bedzie normalnie zyl?blagam jesli ktos mial podobne oznaki niech opisze jak teraz żyje, dzieki. moje gg 3514957
×