Skocz do zawartości
Nerwica.com

amellas

Użytkownik
  • Postów

    111
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez amellas

  1. Było dziecko, był poeta, a został tylko strach...(chciałoby się dodać-"...dziecko, (...) poeta (...) kawał bzdeta" :D)

     

    Tak gwoli informacji. Pozdrawiam wszystkich walczących z niewiadomym i niematerialnym. Bo czymże innym jest walka z własną wyobraźnią??

     

    [ Dodano: Pią Sty 12, 2007 8:24 pm ]

    ...spadaj, reklamówko :D

  2. Czego wam życzę? Panowie, damy- gdy przekroczycie nowego roku bramy...

     

    ...Jestem pijany i nie mogę znaleźć rymu, jednakże- wszycho the best i jeszcze więcej. Na drodze roku nowego zawsze trzymajmy się za ręce!! Precz z samotnością...hehehe

  3. Ponownie pokaz mych możliwości lirycznych :D

     

     

     

    Płacz o Wolność

     

    Płacz kobieto,

    w koronie złotej.

    Twoja ręka niechaj siew zaczyna.

     

    A twe łzy głębokie

    uleczą rany,

    uleczą słońce.

     

    Z nieba nadlecą biali gońce

    obwieszczając koniec doli

    - niewoli, niewoli...

     

    *******************

     

    Wiklinowa donica.

    Kwiecia skarbnica.

    Jej brązowe lica...

    Blat stołu zaszczyca

    zieleń i żółć wplecione

    w ten obraz doskonały.

    Zieleń to spokój, cisza

    a na niej kwiecia powały.

    Złotego, jak słoneczna tarcza latem.

     

    ********************

     

    Niechby zajaśniały ostrza mieczy (ew. Tajemnica)

     

    Przeszłość, szarej rzeki odmęty.

    Niestabilne podłoże,

    wspomnień fragmenty.

    Jej lica blade,

    czerwień oczu białych,

    wspomnienia dni,

    nocy całych

    przez które przeszłość kładzie się cieniem,

    na rwące przyszłości strumienie.

     

    Niczym mgła na cmentarzu...

     

    Gdzie jesteś,

    Gospodarzu?

     

    Czyż nie warta twoja noga,

    aby w imię Boga

    uwolnić zbolałe dusze,

    zniweczyć Losu katusze.

     

    Uwolnić istnienie,

    dać ciału jedzenie,

    sprawić, by dźwiękiem zadrżała głusza?

     

    (podczas, gdy ja trwam w milczeniu, w tle- za mną- jakiś tubalny, naglący glos woła)

     

    Wstańcie, martwe legiony.

    Czas zagarnąć opuszczone trony!!

    Stanąć na szczycie marzenia,

    wznieść okrzyk w imię istnienia!!

    Poruszyć ziemię, wodę, głaz.

    Zatrzymać upływ lat.

    Zawrócić Czas.

     

    Wstańcie...

     

    *****************

     

    Do czasu...

     

    Dzień za dniem umyka,

    tykają zegary.

     

    Niknął marzenia przeszłych chwil,

    nikną minionych dni czary.

     

    Promyki wspomnień gasną,

    Połknięte przez mroki zapomnienia.

     

    W konfrontacji z dążeniami,

    ginie sens istnienia.

     

    My- wędrowcy czasu.

    Bezkresnych równin koczownicy.

    Nigdy nie umiemy na czas zarzucić kotwicy.

    We mgle płynąc ku zapomnieniu.

     

    Ku horyzontowi- o wolności Marzeniu...

  4. Jak już to gdzieś, kiedyś napisałem, mój nick wziął się stąd, iż jako fan wszelkiego rodzaju fantastyki poddałem się temu nurtowi, nadając sobie wymyślone przez się imię elfiego księcia.

     

    Żeby nie pozostać gołosłownym dodam, iż jest ono częścią złożonego świata, Eglesji, stworzonego niegdyś na potrzeby książki która nigdy nie ujrzała światła dziennego...grrr.

  5. Noc, czas letni. Pewien opuszczony dom na przedmieściach oraz zaniepokojony sąsiad, któremu powierzono budynek w opiekę.

     

    Widząc, że w łazience posiadłości świeci się światło, bierze latarkę i wychodzi. Puka do drzwi kibelka, a gdy nie otrzymuje odpowiedzi, naciska na klamkę i...

     

    - Czego?- pyta zirytowany włamywacz.

    - A...a co pan t-tu robi?

    - Dobrze wiem, co robię!

     

    Po czym zatrzasnął sąsiadowi drzwi przed nosem.

  6. Grrr, moje problemy przy waszych wydają się strasznie błahe. Ja przynajmniej walczę z niewidocznym :D

     

    Zresztą, wszystko polega na sugestii. Całe nasze życie jest "odbijaniem siebie samego od setek luster", ile razy mam to powtarzać?? ;) Problem nie leży w Waszych twarzach, ale w waszych niemożliwych do spełnienia oczekiwaniach, jakie wobec nich stawiacie. Pierwszy krok brzmi więc- zaakceptuj siebie. podobnie jak w 99% pozostałych nerwic...:D

     

    Polecałbym więc raczej okulistę :D

  7. Dobrego (piwka :D) nigdy za wiele. Gorzej, jak wlewają ci Je przez kroplówkę...

     

    Zresztą, to nie same natręctwa mnie dręczą, ale ta nostalgiczna niepewność, myśli typu- co by było, gdyby...- nie dające mi spokoju nawet we śnie, oraz poczucie, że tak naprawdę jestem zerem. Wynikające zapewne z faktu mojej niemocy wobec 'agresora'. Błędne koło!

     

    Co gorsza, zostałem od tych zdarzeń niejako odseparowany- stoję z boku i nic nie mogę poradzić na panoszącą się deprechę.

     

    [ Dodano: Nie Gru 10, 2006 11:07 pm ]

    PS- thx za dobre słowo :D:D:D

     

    [ Dodano: Nie Gru 10, 2006 11:09 pm ]

    Stałem się niewolnikiem własnej niepewności.

  8. Witam. Krótko- nie daję sobie rady. TO mnie dobija. Chciałem się jeno poskarżyć :D Wiem, że prawdopodobnie założenie tego tematu uznacie za spam, jednakże...

     

    Ehhh...co tu dużo mówić, zatracam się w nawale myśli, wspomnień i urojeń. Staje się odbiornikiem dostrojonym tylko do jednego typu fal. Czuję, że się wypalam, tracąc rzycie na totalnie niekonstruktywnej aktywności, jaką jest analiza tych zberezeństw, i właśnie to uczucie bezsilności wobec szerzącej się w moim życiu degradacji jest najgorsze, stając sie gwoździem dopijającym wieko trumny, z dnia na dzień zacieśniającej tą wąską szczelinę światła, jaka mi jeszcze pomiędzy czaszą trumny a wiekiem została.

    Kropka :D

  9. "Zielona Mila (...) jeden z najładnieszych [filmów] jakie wg mnie zrobiono". Do tego, uogólniając- rozwijający wątek moich rozwarzań ;)

     

    Masz prawo miec prawo- pozostaje jednak ptytanie, czy jesteś wystarczająco silna, aby sprostać własnej słabości wobec nawarstiającej się sterty niewiadomych??

     

    [ Dodano: Nie Gru 03, 2006 6:50 pm ]

    :mrgreen: ...może jeszcze sie kiedys odezwę. Wszak nie z takimi problemami se radziłem, hehehe.

  10. To był zapewne jeden z tych dziadków robiących 'karierę' na youtube.com :D A tak serio, to nie chce mi się dziś nic pisać...mam kaca- moralnego. hjehjehje...

  11. ...taaaaa, to była piękna noc. Wprawdzie, w większości przespana, ale piękna :D Jedyna taka noc w roku- po andrzejkowa. No, znów przyjdzie mi swoje prawdziwe, sexistowskie usoposobienie chowac pod płaszczem z szarości dnia codziennego, i tak aż do kolejnych andrzejków... 8)

  12. hehehe, wierz mi, że nie jest to problem. Obok komunikacji miejsciej istnieje wszak komunikacja osobowa, jak np taryfy.

     

    Dobra, na dzis starczy... :cry: Idę spać, oczy mi sie kleją...

×