Skocz do zawartości
Nerwica.com

Real1234

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Real1234

  1. Witam wszystkich codziennie krzywdzonych tą chorobą, aż łzy mi się cisną na oczy gdy widzę, że nie jestem sam na ziemi z tym problemem. Myślałem że tylko ja i moja rodzina tak żyjemy. Mam około 20 - 26 lat pochodzę z dużego miasta w centralnej polsce i bardzo wstydzę się tego problemu. Moja matka zawsze wykazywała znamiona wspomnianej choroby odkąd żyję, lecz od około 1999 roku choroba przybrała koszmarny obrót. Oczywiście chodzi o mieszkanie w bloku, 2 pokoje. Sytuacja obecna: Duży pokój w 85% wyłączony z funkcjonowania. Wolne jedynie 2 miejsca do spania i mały korytarzyk między rzeczami, zabarykadowany dostęp do balkonu. Drugi pokój uprzątnięty siłą względnie nadaje się do zamieszkania (wg zdrowych standardów oczywiscie, że jest to syf koszmarny ponieważ nieudało sie wszystkiego wyrzucić). Kuchnia w dużym stopniu pełna jedynie 2 miejsca siedzące i pół wolnego blatu stołu. Gromadzone w szaleństwie rzeczy: - Stare gazety, czasopisma i magazyny, często w foliowych opakowaniach producentów wraz z dodawanymi upominkami. Ogromna ilość popakowana w zbiorcze worki foliowe i poukładane w stosty. - Zafoliowane i nieużywane płyty kompaktowe z filmami i muzyką, również dodawane do prasy w ogromnej ilości. - Wszelkiego rodzaju opakowania: kartoniki, plastiki po produktach spożywczych, wieczka , zamknięcia, puste słoiki po dżemach ect, opakowania po czekoladach itd. - Żywność, składowana w różnych pomieszczeniach na zapas (także w pozostałych pokojach), bardzo często przeterminowana: soki, instanty, pełne słoiki musztard, dżemów, konserwy, makarony, ogromne ilości przypraw - szkoda gadać. Dodatkowo zawsze cała przestrzeń lodówki zajęta psującymi się produktami (4 paczkowane wędliny na zapas itd) Dwie zamrażarki z czego jedna z całkowitym brakiem dostępu wypełnione zamrożonymi pokarmami z przed około 5 lat (zepsute). - Ogromna ilość starych nieużywanych ubrań, często z metkami i w folii. Dodatkowo mnóstwo małych, często starych lub zużytych butów. Stare i zrzute kurtki "na wszelk" wypadek, zresztą kazda rzecz w tym domu wydaje sie na "wszelki"... - Ubrania po młodsszym rodzeństwie z przed nawet 8 lat, absurdalnie małe ( wiek obecy rodzeństwa 8 - 15 lat). - Stare książki, podręczniki, nowe książki, całe kolekcje magazynów w styl deagostini tj wielcy malaze, prasa komputerowa zdeaktualizowana. - Tednencja do wkładania w kartony lub worki foliowe i układania w postaci cegieł, opisywanie kartonów. - Bursztyny, branzoletki, kamyczki, drobnosteczki, złotka, sreberka, gumeczki wszelkiego rodzaju dziwne irracjonalne duperele w ogromnych ilościach wyeksponowane na każdej wolnej powierzchni. Dodatkowo pocztówki pamiątki ect. - Sprzęty kuchenne, talerze, naczynia, zastawy na specjalne okazje (kótrych nie ma i nie będzie) garnki, miski, wiele sprzętów zdublowanych lub nigdy nie używanych. - NAJGORSZA CZĘŚĆ SZALEŃSTWA: Zbieractwo multimedialne. Dwa magnetowidy za pomocą których zgromadzone na ponad tysiącu kasetach vhs programy, filmy, seriale, pochodzące nawet z przed 10 lat. Często nagrane CAŁE serie seriali dwa razy w odstępach 3 lat od emisji lub powielające się z posiadanymi na dvd. Każda kaseta opisana na dodtkowych kartkach z dokładnym spisem treści i czasem nagrań. Całkowite uzależnienie życia od telewizji i procesu nagrywania będącego priorytetem. W trakcie nagrywania, bardzo wysoki poziom głośności w celu "dobrej jakości dzwięku na nagraniach" - ogromny hałas emitowany do późnych godzin. Kasety popakowane w kartony, lub w szafki do których nie ma dostępu od lat. PODSUMOWUJĄC: Brak jakiej kolwiek powierzchni wolnej od przedmiotów. Brak możliwości konsumpcji w normanych warunkach, tak samo snu lub spędzania czasu. Dla sprawczyni całe jej życie (brak pracy, kontatków społecznych przyjaciół) dla trzech pozostałych osób największa tragedia życia, sprawa dla mnie niewybaczalna. Zachowania wspomnianej Pani to najczęściej całkowita dysfunkcja, sen przez cały dzień, apatia lub napady rozdrażnienia, histerii, fochów, agresji. 40% czasu w miesiącu to płacz. Całkowita brak możliwości podjęcia jakichkolwiek złożonych decyzji. Brak świadomości problemu. Brak szacunku do przedmiotów i ubrań pozostałych mieszkańców Swoją drogą czy istnieje możliwośc ubezwłasnowolnienia takiej osoby? W ogóle co tu począć? ( na codzień unikam domu, staram się spędzać czas u znajomych, planuje ucieczkę, wyprowadzkę w najbliższym czasie, lecz ojciec i rodzeństowo nie posiadają takiej możliwości). Niepotarfię żyć z myślą o tym bałaganie. Utrzymuje go w tajemnicy przed kazdym prócz 3 osób z najbliższej rodziny. Wybaczcie podawanie przedziałów wiekowych, boję się że ktoś może mnie rozpoznać. Jestem z kolei jedyna osoba jasno stawiająca sprawę potrafiąca się temu sprzeciwiać, wyrzucać, lecz to spowodowało, że wspomniana osoba mnie nienawidzi od 4 lat, rujnuje psychicznie każdego dnia za karę. Przepraszam jeśli mój żal kogoś zanudził, poporstu nigdy od ponad 18 lat niekomu nie powiedziałem o tym. Sobię życzę aby wspomniana osoba jak najszybciej zachorowała i umarła, pozwalając na wyrzucenie rzeczy i normalne funkcjonowanie. Wam życzę rozwiązania podobnych problemów i konkretnych informacji jak rozwiązać taką sytuację.
×