Skocz do zawartości
Nerwica.com

FreeFire

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez FreeFire

  1. Witam. Ostatniej nocy miałem nieprzyjemny sen i nie mogłem się obudzić, a już praktycznie nie spałem. Dosłownie wystarczyło tylko oczy otworzyć aby się obudzić ale nie mogłem. Wreszcie udało mi się i po jakimś czasie znowu się położyłem. Jeszcze zanim zasnąłem otwieram oczy bo zacząłem jakiś głos słyszeć i to taki jak jakiejś prezenterki telewizyjnej taki czysty, wyraźny i z niesamowitą dykcją. Miałem wrażenie jakby pokój do mnie mówił. Chciałem się odwrócić i rozejrzeć ale nie mogłem się ruszać tylko oczy mogłem otworzyć. Po chwili się udało i głos tak powoli ucichł. Wstałem, posiedziałem chwilkę i znowu się położyłem. I teraz masakra:) Znowu mam otwarte oczy i nie mogę się ruszać, a jak chce z całej siły głowę podnieść to słysze strasznie głośny wrzask jak z jakiegoś horroru... Trzymało mnie dosyć długo może nawet kilka minut. Byłem całkiem przytomny ale nie mogłem się ruszać. Jakby mnie coś trzymało i całe ciało mnie tak szczerze... fajnie mrowiło:) Później już nie spałem do rana. Jakbym napisał, że mnie to przestraszyło to bym skłamał. Wydało mi się to dosyć ciekawe, a nawet przyjemne (po za tym krzykiem). Czytałem kiedyś trochę o autohipnozie i wyszedłem z tego stanu wmawiając sobie, że mogę się ruszać. Chociaż nie wiem czy to pomogło czy samo z siebie przeszło. Może wiecie jak to nazwać? Kilka znajomych mialo podobne doświadczenia ale też nie wiedzą co to było. Pozdrawiam:)
×