Przyjaciol porzadnych mam dwoje, ktorzy pomagaja mi jak moga. Rowniez rodzina, szczegolnie dziadkowie obaj, bo rowniez to maja.
Z ludzi kontakt zawsze mam dobry, wiele osob mnie lubi, szanuje i mi ufa, konfliktowy nie jestem, typ spokojnego, rozsadnego, milego chlopaka - tak o mnie mowia z reguly.
Czytałem o akupunkturze, ale zabardzo nie wiem, gdzie we wro(jestem z okolic) sie tym zajmuja i jak zdobyc na to skierowanie, czy cos takiego. zadnych lekow nie biore, tym bardziej przeciwbolowych.
Poczucie wlasnej wartosci opieralem i na tym i na tym, wiem, ze wnetrze mam dobre, tak ludzie mowia, ze charakter mam bardzo przyjacielski i w ogole. Co do wygladu zewnetrznego, to zawsze przywiazywalem do niego uwage, dbalem o siebie i w ogole, mialem swietne efekty w pracy nad budowa ciala, ludzie to doceniali wiele osob zaczelo trenowac, bo chcieli wygladac tak jak ja, dawalo mi to super satysfakcje, ze ktos mnie docenia, chce byc taki jak ja, podobalem sie kobieta, co dla faceta jest wazne, a teraz sila rzeczy trace powoli wszystko, na co pracowalem 4 lata, 3 razy w tygodni po 2 godziny. To boli.
na moj stan wplywaja obie te rzeczy, tzn swiadomosc, ze juz nigdy nie pocwicze, nie pobiegam za pilka, czyli to , co kochalem robic. Drugi powod to wlasnie ten bol, ograniczenia codziennego zycia i strach, ze sie moze pogorszyc. Obym kiedys znalazl nowa pasje, ale na dzien dzisiejszy nie potrafie nawet o tym myslec.