Moi rodzice mnie chyba nie kochają, przynajmniej mam takie odczucia. Moja mama pod byle pretekstem się ze mną kłóci, uważa że jestem beznadziejna i że cały czas kłamię. Mój tata nie chce się kłócić z matką więc się nie wtrąca. Od małego już tak miałam, cały czas na mnie krzyczeli, w gimnazjum uczyłam się na samych 5 a i tak było źle, dostałam się do dobrego liceum i też źle bo uważają że się nie uczę i cały czas spędzam przed telewizorem. Żeby nie kłócić się z matką nie wychodziłam z domu na żadne imprezy, nawet do koleżanek nie chodziłam (teraz tego żałuje) i tak nic nie dało. Pewnego dnia postanowiłam że nie chcę tak żyć i uciekłam z domu, ale wróciłam po tygodniu. Przez pewien okres było dobrze (chyba 2 tygodnie) i znowu jest jak dawniej. Już nie wiem co mam robić, nie chcę tak żyć, poradźcie coś żeby się do zmieniło.
