Skocz do zawartości
Nerwica.com

Yuuki

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Yuuki

  1. Witajcie :) Jestem tu po raz pierwszy... I jestem szczerze zaskoczona. Po pierwsze tym, że tyle ludzi cierpi na ta przypadłość. Ja odkąd pamietam mam to poczucie nierealnosci... Przeszłam przez depresję, teraz mam nerwicę na sercu (ataki podobne do zawału) i stany lękowe... No i oczywiście DD. Po drugie, wiedziałam, że jakoś na pewno to się leczy, ale tabletki? Jedyne, co kiedykolwiek brałam to śmieszny Persen przepisany przez lekarza rodzinnego, który uznał, że wymyślam. Nigdy nie szukałam pomocy dalej... Ale dziś postanowiłam wygooglować ten temat, bo czuję sie coraz dziwniej... Nie poznaje siebie w lustrze, swojego ciała... praktycznie nigdy... Nie pamiętam kiedy ostatni raz czułam się realnie w zyciu. Nawet kiedy teraz patrzę na paletę kolorów obok tego okienka wiem, ze nie są one realne, nie wyglądają tak na prawdę, bo odbijają wszystkie kolory tylko nie ten, któy widzimy. Wszystko wokół jest dziwnie odległe, jakbym nie była w swoim ciele, tylko w jakiejs płapce, nie mogła uciec... nie mogę zapamiętać twarzy ludzi dookoła. Czasem patrzę na swojego chłopaka, najblizszą mi osobę na świecie i uświadamiam sobie, jak wygląda, jaką faktórę ma jego skóra, jak ostre są jego kosci policzkowe i jak gęste rzęsy. Codziennie muszę uczyc sie widoku ludzi dookoła na nowo... Wieczorem leżąc w łóżku nie potrafię sobie przypomnieć szczegółów wyglądu ludzi z któymi żyję. Czasem nagle jestem jakby wyrwana z kontekstu. Czuję, ze jest źle, że to nie jest moje miejsce, chce uciec, czuje ze nie znam tych ludzi a oni i ja sama nie są realni... Kolega ostatnio mi powiedział, że Buddysci wierzą, że świat nie istnieje, istnieje tylko swiadomość która sama stwarza nierealne obrazy. Czy to możliwe? Czy ktoś mógłby powiedzieć mi, co zobić, by poczuć choćby przez kilka sekund, ze to wszystko istnieje? Gdy ktoś pya mnie, na co mam teraz ochotę odpowiedzią zawsze jest 'schować sie w koncie i z niego nie wychodzić', choć nigdy tego nie wypowiadam na głos...
×