Skocz do zawartości
Nerwica.com

nefretari

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez nefretari

  1. witam wszystkich/każdy kto sie znalazl na tym forum szuka w jakiś sposób pomocy i ja dzisiaj wpadłam bo odstawiam lek Zoloft i poczułam sie nieciekawie a w takich momentach przypominam sobie ze mam rozne problemy (depresyjne nerwicowe itp) i wtedy czytam/porady sa przeróżne i czesto skrajne bo jak sobie posiedzę w necie to już nie wiem czy dobrze żę biorę leki psychotropowe czy nie no ale po prostu jak mi "nerwy siadły"to żadne moje gadanie że poradzę sobie sama niestety nie pomogło/no ale do rzeczy pomyslałam że się podzielę radami które mi pomagają,a zmiania mojego myślenia zaczęła się od spotkania z bioenergoterapeutą mistrzem reiki, nie będę opisywać szczegołowo tylko powiem co z tego wynikło: 1. jeżeli chce sie cos zmienic,cos osiagnac to trzeba miec obraz tego w głowie (laczy sie to z hipnoza,joga i roznymi filozofiami),czyli np. wyobrazmy sobie chlopaka ktory ma ojca alkoholika, i chlopak ten ciagle powtarza ze NIE chce byc taki jak jego ojciec,i gdy wymawia to zdanie,to co on ma przed oczami?oczywiscie swojego ojca!bo nasza podswiadomosc "nie rozumie" slowa NIE,czyli z takim obrazem w głowie bardzo mozliwe ze chlopak moze skonczyc tak samo,czyli co powinien zrobic?!powinien znalezc sobie obraz ,przyklad kogos jaki chcialby byc, czyli na przyklad chlopak podziwia jakas osobe w swoim zyciu, dobrze by bylo gdyby np. mial zdjecie tej osoby/ np. osoba ktora chce zaczac sie odchudzac powinna przed przystapieniem do diety lub cwiczen usiasc i zrobic cos w stylu medytacji i wyobrazic sobie siebie jako szczuplejsza, ZDROWSZA (usmiechnietą, zrelaksowana, spokojna)a uwierzcie mi ze to jest bardzo trudny etap , bo czasem czujemy sie tak zle ze wyobrazenie sobie siebie jako zdrowej osoby az boli/a bez tego wyobrazenie nie ma sensu zadna dieta itp bo za chwile sie poddamy czyli ja na przyklad wykorzystuje sobie takie WMAWIANIE DOBRYCH RZECZY UMYSŁOWI nie mowie ze dziala to cuda ale na pewno w jakims stopniu pomaga i nie pozwala nam trwac w postaci ofiary (czemu to mnie spotyka itp) czyli ide sobie do pracy i mowie w mysli "z kazdym dniem w pracy jestem bardziej i bardziej zrelaksowana" -pierwsze powtorzenia wydaja sie glupie i nie do przyjecia ale potem skupiam sie tylko na slowie zrelaksowana i moje cialo to odbiera, bo gdybym szla i mowila sobie "nie jestem zestresowana, nie jestem zestresowana" to co moj umysl by odebral? oczywiscie slowo "zestresowana"/ mozna sobie to przelozyc na wszystkie inne sytuacje ale uzywajac tylko pozytywnych zwrotow bez slowa nie, np. ludzie są mi przyjaźni (chociaż w myslach od razu pojawia sie" jasne ze nie"), moje rece sa czyste, zapach mojego ciala jest przyjemny, moj kaloryfer jest bezpieczny itp itd czekam na odzew co o tym myslicie czy mam sie wypchac z moimi "filozofiami" czy moze jednak komus sie przydadza:) pozdrwaiam serdecznie
×