Skocz do zawartości
Nerwica.com

nataliatunia18

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez nataliatunia18

  1. Hej. Jestem nowa na tym forum. Wlasciwie to nie mam bladego pojecia od czego mam zaczac:( mam jakies dziwne odczucia i mysli ze w ostatnim czasie cos dzieje sie ze mna nie tak:/ wszystko mnie drazni,wkurza. nie mam na nic ochoty;/ siedze chodze leze caly czas jestem smutna. niby pojawia sie na mojej twarzy "usmiech" ale wydaje mi sie on jakis taki dziwny,sztuczny i falszywy:/ tak naprawde jesli z kims rozmawiam to mam ochote powiedziec tej osobie zeby dala mi spokoj i sie najlepiej w ogole do mnie nie odzywala:( to jest jakies chore!! caly czas chce mi sie spac,idac ulica mam wrazenie ze wszyscy sie na mnie patrza jak na jakiegos dziwolaga,chce mi sie plakac. dzisiaj jadac autobusem,wracajac z pracy (w ktorej pracuje raptem niecale 2 miechy i mam jej po dziurki w nosie!!!) myslalam ze sie rozplacze. nie mam zielonego pojecia dlaczego. wszystko wydaje mi sie jakies obce,szare i smutne:(( kiedys taka nie bylam. nie wiem co sie dzieje ze mna. naprawde. moze sama sobie wmawiam jakies chore paranojee??:/ nie umiem z nikim o tym porozmawiac,wstydze sie. mam chlopaka w wlasciwie juz narzeczonego. ale boje sie ze powie ze jestem jakas wariatka i powinnam sie leczyc(czasem tak mowi dla zartow) ale mysle ze ten zart to chyba jest fakt ktory powinnam wprowadzic w swoje zycie:/ nie wiem juz sama. pomijajac juz fakt ze jstesmy prawie 3 lata razem i wiadomo jak to w zwiazku raz dobrze a raz zle. ostatnio bylo wszystko dobrze,zadnych klotni a dzis jakos tak po prostu jak do mnie dzwoni czy pisze smsy mam ochote walnac tym tel o podloge zeby sie rozstrzaskal albo po prostu sie wydrzec zeby przestal do mnie dzwonic i dal mi swiety spokoj:( najchetniej to bym sie zamknela w mieszkaniu i w ogole z niego nie wychodzila ale niestety musze chodzic do tej zwalonej pracy:(( prosze doradzcie mi co sie dzieje,czy to moze byc jakas nerwica depresja a moze jeszcze cos innego:/ nie wspomne juz o swoich lekach ktore mam. codziennie wieczorem boje sie zasnac bo mam mysli tego typu ze juz sie wiecej nie obudze,ze umre w snie. przeraza mnie to. czuje sie wiecznie niewyspana i zmeczona a mimo to nie moge spac w nocy. po prostu jakas PARANOJA:/ prosze o jakas odpowiedz. moze Wy choc w jakims malym stopniu bedziecie umieli mi pomoc. dziekuje :) i pozdrawiam
×