Lenka_Ln i jak tam po badaniu?
Czas teraz na mnie oraz mój (nerwowy?) problem.
2,5 miesiąca temu zaczęło się całkiem niewinnie - od delikatnych ucisków przy uszach i w skroniach. Nie było to zbytnio denerwujące ani przeszkadzające zatem nie przejmowałem się tym myśląc że niebawem się to skończy. Miesiąc później byłem przeziębiony i tak naprawdę rozkręciło się po przeziębieniu. Przez tydzień czasu odczuwałem kłucia na całym ciele - codziennie w innym miejscu: zaczęło się od prawego boku, następnego dnia przeniosło się na prawą stronę klatki piersiowej, kolejnego w okolice wątroby a zakończyło na prawym ramieniu (kłucie wzmagało się przede wszystkim przy glębszych wdechach powietrza, atakowało także w nocy wybudzając mnie ze snu). Po tygodniu kłucie ustało a moja uwaga ponownie skierowana została w stronę głowy co pozostało do dziś. Odczuwam że uciski boczne (równomierne z obu stron) stały się bardziej dokuczliwe, uciska w różnych miejscach - policzki, okolice uszu, skronie i nad skroniami. Do tego doszły ZAWROTY GŁOWY (mam je od miesiąca). Czuję się "otumaniony", moja głowa stała się "cięższa", nierzadko pojawia się odczucie jakby była gorąca a ciśnienie miało ją rozsadzić, ponadto pojawiają się chwilowe kłucia przy czubku głowy oraz z tyłu na potylicy - jednak nie często, jednego dnia nawet ostrość widzenia znacznie się pogorszyła Zauważyłem że szybko się pocę - zwłaszcza na twarzy i dłoniach. Warte zaznaczenia jest to że po nocy wstaję i czuję się dobrze, nic mi nie dolega (w nocy śpię spokojnie). Dopiero po około 0,5 - 1 godziny od opuszczenia łóżka się rozkręca... UCISKI i ZAWROTY GŁOWY ... i tak każdego dnia. Proszę powiedźcie czy muszę się martwić... Krążę po różnych forach szukając odpowiedzi na swoje pytanie i raczej nie działa to na mnie dobrze ponieważ coraz bardziej się nakręcam czytając co czasami piszą inni. Mam obawy dotyczące tego że naprawdę mi dolega coś poważnego, że w głowie mam guza czy np dopada mnie SM. Nie ukrywam że miałem od początku tego roku kilka naprawdę stresowych sytuacji i nie wiem czy czasem kumulacja tego wszystkiego nie wpłynęła na stan w którym obecnie się znajduje... Obecnie nie mam powodu do nerwów, ... i tu bym skłamał. Jedynym powodem do nerwów jest stan w którym się obecnie znajduje Ile bym dał aby to minęło...
Jestem zapisany do neurologa, za dwa dni pierwsza wizyta. Mam nadzieję że mi pomoże.