Skocz do zawartości
Nerwica.com

amela

Użytkownik
  • Postów

    23
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez amela

  1. amela

    Pustka życia

    Może uznacie że to zabobon (bo sama tak poniekąd myślę), ale ja mimo wszystko wole udać sie da sprawdzonej wróżki i czuje ze to dobra decyzja . Wiadomo że będę na to patrzeć z pewnym dystansem ,ale to brzmi dla mnie jakoś lepiej. Nadal tkwię w tym że psycholog pogada ze mną ,a ja i tak będę uważać swoje (może zauważyliście ze jestem uparta : P ) i nic to w moim życiu nie zmieni - kompletnie nic . Wiem to na pewno Nie wierze ze dzieki rozmowie pogadodze sie z tym co było , co jest, co straciłam. Nie stanę sie przez to mniej emocjonalna. [Dodane po edycji:] Wiecie , ta rozmowa z wami chyba pomogła bo dziś już nic nie pisząc czuje się gorzej :\ Może faktycznie skorzystam z pomocy online Dziękuję za link
  2. amela

    Pustka życia

    zgadnij [Dodane po edycji:] to chyba było pytanie retoryczne ;> [Dodane po edycji:] cały czas sobie myślę że doradzać i pocieszać potrafią najbardziej te osoby , które mają podobne problemy co My .
  3. amela

    Pustka życia

    Ehhh co tu rozwijać ? Dla mnie terapia nie ma sensu gdyż zamykając za sobą drzwi wracam do swojego świata którym jestem sama. Nikt nie powie mi więcej o sobie niż ja wiem . Bo niby każdy mówi że nasze życie zależy tylko od nas , ze możemy je zmienić ,ale to sie tylko tak mówi . Póki uczę sie i mieszkam w tym mieście nie widzę dla siebie przyszłości, tutaj już nawet nie chce poznawać nowych ludzi dlatego terapia nie ma sensu. Co do rodziny najbliższej tj rodzice , rodzeństwo , dziadkowie nigdy nie czułam miłości z ich strony ani szczególnego zainteresowania wiec to ich sprawa czy rozmawiają ze mnie czy nie . Dokonali kiedyś wyboru że 'nie' wiec ja to akceptuje (mimo ze nadal trochę przykro jest) i sama juz wiem ze nawet nie chce tego zmieniać bo za duzo czasu minęło. Byc moze kiedyś założę własna rodzinę ( chociaż zawsze czułam ze zostanę stara panna- nie wiem czemu) i ew. wtedy bede robic wszystko aby bylo dobrze.
  4. amela

    Pustka życia

    Nie wiem czy jest co się powtarzać , ale ja naprawdę szczerze wątpię w pomoc osoby mi obcej. Nie umiem tego obrazowo wyjaśnic, ale chodzi mi mniej więcej o to że po takiej rozmowie było by mi moze lepiej , ale dalej byłabym sama. Od rodziny nie oczekuje pomocy bo właściwie większości mojej rodziny nie znam , a tą którą mam średnio mnie coś łączy wiec im jakos ostatnim mówiłabym co mnie 'boli'
  5. amela

    Pustka życia

    nie mam humoru, ochoty ani szczególnie siły żeby wychodzić z domu . Nawet ostatnio nie ma z kim. Właściwie jeżeli juz gdzieś ide to wszyscy moi znajomi są z kimś wiec to tez trochę niezręcznie to wygląda i tak też sie czuje wtedy . Obecnie wole swój dres i nudzenie sie przed ekranem [Dodane po edycji:] nawet nie mam juz ochoty na moją miłość - rower .
  6. amela

    Pustka życia

    wcale nie pałam aż takim pesymizmem i niezadowoleniem ze wszystkiego. Powiem Ci ze jak juz wyciągną mnie gdzie znajomi (raz na ruski rok bo nawet rzadko pytają) to śmieje się , żartuje , ale jak wracam do domu to jakbym zamieniała sie z kims innym . Jakby dwie rożne osoby . Nawet nie liczyłam ze ktoś mi odpisze na to co napisałam bo chyba nawet średnio chciałam bo jak wcześniej pisałam nienawidzę ludzi użalających sie nad sobą i " jak oni to mają źle w życiu"
  7. amela

    Pustka życia

    a daj sobie spokój , na pewno masz milion lepszy zajęć - ciekawszych i nie wiem czemu tak starasz mi sie pomóc skoro mam takie nastawienie
  8. amela

    Pustka życia

    co do strony którą mi podałeś - PUNKTU POMOCY ONLINE Program został zakończony 29-12-2009 mimo ze zasady nadal korzystania nadal się wyświetlają także z góry jak widać przeznaczenie mi mówi że trzeba radzić sobie na własną rękę : )
  9. amela

    Pustka życia

    poczytam . A co do tekstu to bardzo ładny i prawdziwy lecz trochę nie wiem jak odnosi się do mnie bo to raczej o miłości
  10. amela

    Pustka życia

    To nie zawiedzenie , nadal myślę ze to jest mi niepotrzebne bo zawsze sama musiałam sobie dawać rade Czuje ze to nic nie zmieni i to tylko strata czasu dla tej drugiej osoby . Czuje ze taka rozmowa kompletnie nic nie zmieni i nic mi nie da [Dodane po edycji:] a powiem Ci nawiasem ze bardzo lubię stare polskie piosenki , choćby Lady Pank - bardzo życiowe teksty :)
  11. amela

    Pustka życia

    no nie wiem , być może jak ktoś wklei link to pomyśle czy skorzystać, ale sama nie wiem choć to lepsze niż bezpośrednia rozmowa . Naprawdę nie wiem . Dziękuję za rade
  12. amela

    Pustka życia

    a jest coś takiego ? Nigdy nie słyszałam bo raczej nie chce nikomu patrzeć prosto w oczy [Dodane po edycji:] eee poza tym to pewnie kosztuje i to co odpisze mi taka osoba to to że potrzebuje rozmowy osobistej , czyli to co wy mi piszecie
  13. amela

    Pustka życia

    To ja te kanaliki przeczyszczam sobie codziennie i to po parę razy : ) Dodam ze dwa lata temu przeżyłam straszne załamanie wtedy zdecydowałam sie na lekarza. Przepisał mi jakieś silne antydepresanty i na tym sie skończyło . Brałam je tylko miesiąc a potem rzuciłam . Czułam się po nich strasznie. Chodziłam spać o 17.00 , byłam bardzo otępiałą i towarzyszyła mi ogromna bierność. Jakoś sama wyszłam z tego stanu mimo że tamtą sytuacje zawsze miałam w sercu tym razem pewnie też tak bedzie , trzeba sie pogodzic z tym co jest nikt inny mi w tym nie pomoże . Dawna sytuacja jest m.in przyczyna dla której nie wybiorę się do lekarza. Ale nie jest to jedyny powód. A i dziękuje za te bezinteresowną pomoc
  14. amela

    Pustka życia

    Właściwie zawsze mało ważyłam, ale w głębi czuje że nie wybiorę sie do psychologa - to nie dla mnie Trzeba radzić sobie samemu, a nie wyżalać sie obcym ludziom którzy wątpię że mogli by mi pomóc Poza tym pewnie poszła bym na taka terapie i tylko rozpłakałabym sie - tyle by z tego wyszło . Uparta i głucha jestem , nie ? Bo cały czas powtarzacie mi to samo : ) [Dodane po edycji:] yyy wróżka? a jak wróżka ma pomóc w problemie/depresji/dołku ?? tak sobie pomyślałam ze może ona mi da jakieś wskazówki , cos podpowie skoro jest sprawdzona i dobra . Może da mi nadzieje którą przestaje mieć i po prostu powie co sie będzie działo dalej. Trochę liczę że powie coś o straconej 'przyjaźni' z bardzo bliskim kolegom. Właściwie mysle od roku nad wrozką ale teraz w gorszym momencie zycia zdecyduje sie
  15. amela

    Pustka życia

    Bardzo dziękuje ale mimo wszystko nie zdecyduje sie Tymczasem zobaczę może uda mi sie zasnąć tym razem Dobranoc
  16. amela

    Pustka życia

    pomaga ale doraźnie , wyłączę komputer i wszystko wróci z powrotem - pójdę na terapie , zamknę drzwi za sobą i znowu wszystko wróci Nawet najlepszy psycholog nie wróci mi chęci do życia - cudotwórcy nie istnieją . Poza tym nawet nie wiedziałabym jak sie zabrać do tego żeby isc do psychologa - nie wiem gdzie , jak . A nóż jeszcze by się ktoś dowiedział że chodzę . Wole radzić sobie sama bo nikt inny mi nie pomoże
  17. amela

    Pustka życia

    ale ja też nie myślę o lekach tylko o terapii , ona mi chyba nic nie da , nie zmieni mojego życia . Zostaje mi czekać aż sie wyprowadzę z tego miasta i jakoś ułożę sobie życie z dala . Najpierw muszę tylko skończyć szkołę. Psycholog nie powie mi co mogę zrobić żeby cokolwiek zmienić , jeśli przez całe moje życie nic sie nie zmieniało .
  18. amela

    Pustka życia

    Ja po protu chciałam wylać z siebie żal i trochę mi lepiej już lecz nic to nie zmieniło w mojej sytuacji . Zycie wydaje mi sie beznadzieje ,ale może jakoś tam wyjdę z tego . W sumie w czym pomoże mi lekarz , przecież nie zmieni moich relacji z rodzicami, nie przywróci mi przyjaźni z kimś ważnym, nie poprawi za mnie ocen i nie zaprzyjaźni się ze mną - to nic nie da [Dodane po edycji:] dla mnie pójście do lekarza nie ma sensu , poza tym nie chce nikomu prosto w oczy opowiadać 'co mnie boli' nie chce , nie umiem
  19. amela

    Pustka życia

    ojj nie pójdę i nikt mnie nie namówi . Wiem to na pewno , nigdzie - do żadnego lekarza się nie wybieram na pewno ale dzieki za rady : )
  20. amela

    Pustka życia

    " Pustaka ma jedną ogromną zaletę ....dożo miejsca do wypełnienia. Od nas samych zależy ...czy ją zapełnimy ? Czy postanowimy z nią żyć " Piękne słowa - muszę je zapamiętać Koniecznie Ten stan trwa już chwile , ale chyba umówię sie na wizytę u wróżki bo jakoś nie przełamie sie co do psychologa chyba nie jestem wariatką . Już nawet znalazłam sprawdzoną wróżkę która ma wiele słów poparcia na wielu forach i praktycznie zero negatywów Ciężko mi sie żyje i nic nie umiem zmienić . Taka bezsilność i bezczynność to coś okropnego najgorsze są takie zmienne stany - raz czuje sie świetnie, a raz płacze całe dnie - niestety coraz mnie tej chwilowej euforii która jest bardzo dziwna :\ Zycie w samotności to nie życie ... nawet sie zastanawiam dlaczego pisze o tym wszystkim ?
  21. amela

    Pustka życia

    ale po prostu nie chce. Zawsze sama radziłam sobie z problemami i teraz też muszę. Chciałam tylko choć przez chwile wyrzucić z siebie żal i ból :) Dzięki za zainteresowanie , miło mi
  22. amela

    Pustka życia

    Nie, nigdy nie miałam anoreksji , nie chce być chuda , porostu nie mam ochoty jeść . Nie czuje głodu wiec nie jem bo nie mam na to siły jakoś. Zawsze byłam szczupła ale teraz to juz troche przesada. Chociaż w sumie siedzę w domu całe dnie i tak nikt nie widzi jak wyglądam wiec co za różnica . [Dodane po edycji:] aha i nie jestem na żadnej terapii Może wypłaczę sie po prostu i minie mi samo do września bo na pewno nie pójdę do lekarza itp .
  23. amela

    Pustka życia

    Hej Być może nikt nie odpisze, ale porostu mam ochotę coś napisać. Wydaje mi sie że przynajmniej na chwile będzie trochę lepiej na duszy :) Wszystko sie wali. Zawsze pogoda miała na mnie mega wpływ a teraz mimo że cieplej to wole żeby było zimno i szaro za oknem. Od końca kwiet. coś się zmieniło, może zaczęłam sobie zdawać sprawę że wegetuje zamiast żyć . Mieszkam jeszcze z rodzicami , ale to jest tylko mieszkanie nigdy nie miałam z nimi relacji , z mamą to może jeszcze jako tako , ale taty chyba nie znam. Żyje w nawet ładnym szeregowcu z ogrodem i tarasami ,ale co mi po tym ? Zycie obok kogoś to nic przyjemnego. W szkole nie lepiej na chwile obecną tak się wkopałam że w Technikum mam poprawkę z matematyki. Nigdy nie uczyłam sie tak żeby mieć jedynkę. Raczej nie miałam nigdy świetnych przyjaciół ,ale zawsze był ktoś - teraz pustka. Wiem że marnuje czas jak najgorsza idiotka ,ale nawet nie wiem co mogę zmienić. Z wyglądem raczej nie narzekam , może nie jestem mega pięknością ,ale słyszę komplementy itp. Na dodatek łączyła mnie wielka 'przyjaźń' (coś więcej niż flirt) z pewnym chłopakiem niestety w pewnym momencie nie dogadaliśmy sie i chyba nasz znajomość uległa znacznej zmianie - na gorsze . Bardzo sie przywiązałam do niego niestety trudno mi pojąc ze nie słyszę już ciepłych słów i brak mi rozmowy. Żyje jak w złotej klatce bez pozytywnych emocji czasami mam myślę że gdyby nie to, że wierzę w Boga, już dawno by mnie nie było na tym świecie... Schudłam już 4kg ,ale więcej nie mogę (zaczynam schodzić poniżej 40kg) jeszcze w nocy nie śpię . Bardzo nie lubię mojego miasta (małe -40tys mieszkańców) i czuje do niego zniechęcenie, ale to chyba od zawsze. Nie wiem po co to pisze bo nie jestem wylewna i nienawidzę ludzi użalających sie nad sobą, ale jakoś musiałam to wylać z siebie Pozdrawiam i życzę wam wszystkim tego co najlepsze
×