Skocz do zawartości
Nerwica.com

czerwonybaran

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia czerwonybaran

  1. Czesc To mój pierwszy temat na forum. Jak można się domyślić, wpadłem po poradę. Może pokrótce scharakteryzuje moją osobowość. Postaram się opisać wszystko jak najdokładniej, bez jakiegoś marudzenia i wielkich lamentów, mimo że czuje się naprawdę paskudnie. Sytuacja ta ciągnie się już chyba z 6 lat, ale pewien nie jestem, bo sam już w tym wszystkim straciłem rachubę. Pierwszym problemem jest nieustanne poczucie bezsensu, które skutecznie paraliżuje większość moich działań. Skończyłem studia, ale prawdę jest, że nigdy się do nich nie przykładałem. Często porzucam pewne starania jeśli muszę włożyć w nie zbyt dużo wysiłku, a efekt jest niepewny. Oczywiście kończy się to tym, że nie robię w zasadzie nic. Wiecznie coś odkładam na jutro, a jutro na pojutrze. To jest jeden z negatywnych aspektów mojej osobowości. Niestety jest ich dużo więcej. Kolejnym problemem są stany umiarkowanej depresji. Nie jest to widoczne i osoby postronne nie zdają sobie z tego sprawy. To jest po prostu lekkie (rzadziej silne) przygnebienie, pojawiające się kilka razy w ciągu dnia. Mój nastrój to taka sinusoida - przykładowo rano czuje sie świetnie, po południu już jest źle. Na to wszystko nachodzi umiarkowane zmęczenie i częsta senność. Generalnie często dosypiam w ciągu dnia, ale w sumie nie śpię dużo, bo nie mam na to czasu. W kazdym razie jednak swoje muszę odespać - to jest taka ucieczka od rzeczywistości z którą sobie nie radzę. Tu pojawia się kolejna kwestia, jaka jest tendencja do powiększania rangi problemów. Proste zadania wydają sie dla mnie niezwykle skomplikowane. Nie jestem idiotą, ale zachowuję sie często jak człowiek z ilorazem inteligencji ponizej przeciętnej. Wszystko jest dla mnie zbyt złożone. Oprócz tego wy wymieniłem powyżej jest jeszcze zaniżona samoocena. Chociaż nie wiem czy nie jest ona słuszna biorąc pod uwagę fakt, że mam 24 lata i niczego do tej pory nie osiągnąłem. Nie mam nawet dziewczyny. A każda porażka bardzo odbija się na moim samopoczuciu. Zycie przecieka mi przez palce, a ja nie mogę nic zrobić. Kilka razy próbowałem sie zmienić, cały czas coś robię w tym kierunku, ale to nie takie proste. Czasem jak człowieka dopadnie, to nie da rady i już. W porządku. Napisałem chyba wszystko. Ewentualnie mógłbym wspomnieć jeszcze o silnym braku uwagi i roztargnieniu. No ale nie ważne. I teraz pytanie. To jest depresja czy coś innego? Tak się składa, że mój znajomy miał typowa depresje i u niego to wyglądało inaczej. Miał ostre jazdy, często nawet przez cały dzien z łózka nie wstawał. U mnie czegoś takiego nie ma, ale nie ma tez mowy,aby mój stan to było coś normalnego. Sam juz nie wiem. Moze jest na forum jakas kompetentna osoba, która wie co i jak? Co do psychologa. Daje sobie jeszcze jedna szansę i jak nie uda mi sie nic zdziałać, to pewnie sie tam udam. Zastanawiam sie tylko jak wiele będę mu musiał powiedzieć. Szczerze mówiąc nie podoba mi sie perspektywa zwierzania ze wszystkich szczegółów mojego zycia. Moze ktoś mie napisze jak to wygląda? Trochę sie rozpisałem, ale krócej sie nie dało, naprawdę. Z góry dziękuje za ewentualna pomoc.
×