Skocz do zawartości
Nerwica.com

Torhild

Użytkownik
  • Postów

    24
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Torhild

  1. Hej, ja cierpię na nn od dziecka(przechodzącą w różne dziwne stadia) i muszę przyznać Ci rację z tym otepieniem. Mam wrażenie, że kiedy ataki się nasilają i nawet po nich,to często to wrażenie utrzymuje się przez dłuższy czas. Trudno sie skupić nawet na książce, która mnie interesuje, nauka idzie o wiele wolniej i zdarzają się chwile jakby wycięcia("zawieszam się heheh, może to przez silny związek z moim kompem-gratem na żetony, który "zawiasuje się" z moją częstotliwością heheh). Czasem ktoś mi coś tłumaczy a ja musze chwilkę pokminić heh, a dawniej to umysł śmigał... Próbowałam różnych patentów, afirmacji, medytacji, NLP itd. Pamiętam, jak byłam u psychologa to babka mi cos wspominała, o tym że nerwice powodują tego rodzaju otępienia i po wyleczeniu niby ma się umysł"rozjaśnić". Może poprostu nie doprowadziłam się do końca z psychoterapią. Warto też wypróbować Hemi-Sync dr. Moonroe, trochę wyciszają nerwice i niby mają zmusić umysł do lepszej pracy. Ale musisz wypróbować co będzie dla Ciebie najlepsze:). Ale najpewniejsza będzie psychoterapia u naprawdę dobrego specjalisty.
  2. Balik!!!!! Twoja wypowiedz mnie zmiażdżyła... (ja też się zakochałam, już prawie rok temu) mam identyczne objawy, dosłownie. Aż mnie to wgniotło WY FOTEL poprostu wielkie LOL. Wybacz, że to powiem ale pocieszyło mnie to. Teraz wiem, że skoro nie tylko ja mam takie fazy to znaczy, że to jest tylko(aż) choroba. To naprawde niesamowite... Nawet myśli o tym co ta osoba teraz robi itp, to na serio niezwykłe co ta choroba potrafi zrobić, nawet sprawdziłam czy to przypadkiem nie jest jakiś mój post. Radzę Ci idź do psychoterapeuty, chodze już ponad miesiąc, a skłoniły nie do tego właśnie te myśli, rok to za długo. Nie daj się tak długo wykańczać. Pozdrawiam i życzę Ci powodzenia nadal under impressive...
  3. hmm czasami dostaję Qrwicy od tego wszystkiego. Uznałam to zadanie czyli poznanie do czego przymusy i analiza mogą mi się przydać, za decydujące o moim wyzdrowieniu mam jeszcze 3 dni na rozwiązanie tej zagadki życia:D Mam 2 sprzeczne opinie w głowie z jednej strony co to za życie z tym wszystkim, ale z drugiej strony im bardziej cierpie z tego powodu tym bardziej mam ochote z tym walczyć Brzmi patetycznie, ale inaczej sie nie da, bo kto nie doświadczył przymusów ten nie zrozumie co to za przekleństwo. Pozdrawiam
  4. Najgorsze jest, to że przymusy nie męczą tylko mnie lecz ludzi wokół mnie. Szczególnie tych na których mi zależy. Często ich zdania typu "kocham cie" "jesteś wspaniała" itp musze analizować i to na złą stronę. Np jak, ktoś mi powie "kocham cię" od razu myślę, że mówi to dlatego że musi ode mnie odejśc a mówi tak, bo wie że jestem chora, i abm przypadkiem sobie czegoś nie zrobiła. Dlatego lepiej mnie okłamywać. TRAGEDIA. Za niedługo dostanę zupełnego pomieszania zmysłów:D Czasami mówię do mojej terapeutki: Pani wypierz mi mózg, zrób ze mnie mutanta, który będzie nieczóły na takie brednie...Niestety takich czarów Pani nie używa. Jak w takiej fobii myśleć o tym co ona może mi dać dobrego... Pozdrawiam:)
  5. Witajcie:* Dawno nie pisałam:D Chodze na psychoterapię i jakoś jestem jeszcze bardziej zawieszona:D Mama nerwicę natręctw, chodze już miesiąc na terapię. Natręctwa ruchowe już prawie zupełnie ustapiły, ale dalej męczą mnie natręctwa myślowe tzn szczególnie analizowanie tego co ktoś do mnie mówi- to tak najogólniej. Ostatnio miałam silny atak natręctw, trwał 2 dni. Już błagałam rodzinke żeby mi jakiegoś procja dali na spanie albo wypili ze mną po kielichu, bo poważnie myślałam że ześwirowałam zupełnie, chciałam się szybko od tego uwolnić. Na szczęście ustapiło- nie wiem na jak długo:(. Opowiedziałam to mojej psychoterapeutce. Zadała mi dziwne i w sumei trudne zadanie: mam się zastanowić jaką korzyść moge mieć z ciągłego analizowania, i w ogóle z analizowania. Myślę o tym od piątku i nic...może właśnie o to chodzi, żebym sama sobie uświadomiła, że ta analiza jest mi "po nic"?? Pozdrawiam Świątecznie wszystkich Forumowiczów:****
  6. heheh nagminne liczenie, mam coś podobnego ale ze słowami, bo uroiłam sobie w głowie jakiś bezsensowny zbitek liter i musiałam je ciągle w myślach powatarzać Albo musiałam 6 razy wejść do wanny...niestety moje obliczenia były niedoskonałe dlatego cały misterny plan wykonania przymusów zakończył sie zbitym łokciem i kolanem, gdyż nie przewidziałam, że wchodząc i wychodząc z wanny sparwia się iż podłoga jest mokra...Żałujcie, że nie widzieliście miny mojej matki, jak o 2 w nocy poszłam siQ i dostałam mega przymus pięciokrotnego zamknięcia i otwarcia drzwi... A najbardziej zeswirowanym przymusem jest pisanie esów... Dżizys Krajst...jak pomylę literki w jakims wyrazie musze go kasować i pisac jeszcze raz z bonusowym kilkurazowym napisaniem i skasowaniem pierwszej literki tego wyrazu...Jest zajebiście:D Pozdrawiam
  7. No własnie o to chodzi. Takie gadanie o Mozarcie pozwala się trochę oswoić z własnymi niedoskonałościami. Tylko, że ja mówię o nas ogólnie...
  8. heheheh nom, troszeczku, troszki przestałąm się tym martwić jak się dowiedziałam iż mój ukochany Mozart miał tą chorobę od razu jakoś lżej na duszy. W ogóle stwiedzam, ze wszyscy mający przymusy są generalnie zajebiści. Śmiałam się do mojej ukochanej osóbki, iz za niedłgo skończe jak detektyw Monk, a ona: no uważaj, Monk twierdzi, ze sex jest nieczysty heheh od razu zrezygnowałam z zostania Monkiem:D Pozdrawiam Wszystkich [ Dodano: Czw Paź 19, 2006 11:02 pm ] wiecie jak nieczysty wg Monka:P
  9. Generalnie to jest problem:D ja mam nerwice natręctw i nie dość, ze ciągle wydaje mi się że mam tłuste włosy, to nigdy sie nie mogę zdecydować jaki chce kolor. Straszne to, bo moje włosy sa już zupełnie jak wata. Ciągle je farbuję;/ A ostatnio poszłam do psychologa i coś zaczełyśmy rozmawiac o tym problemie ale oczywiście skończył się czas mojej wizyty, i nie wiem co dalej:D Zobaczymy co będzie w tym tygodniu:D Pozdrawiam
  10. heh...najbardziej nasila sie gdy siedze sama w domu, wtedy to jest tragedia. Potrafie sobie wkręcić niestworzone rzeczy. Ale muza i obrazy to już zupełnie, potrafie w momencie stracić humor, rozryczeć się nawet nie chcąc płakac i nie mając powodu. Ehhh pokrecone to wszystko.....
  11. Witajcie Mam pytanie czy np muzyka lub jakiś widok wprowadza Was w głęboką depreche. Tak, ze dławi w gardle. Albo gdy siedzicie sami w domu wkręcacie sobie jakąś smutną myśl i żyjecie nią tracąc humor na resztę dnia?? bo ja tak ciagle mam i czuje, ze to mnie dobija. Nie mam już siły do walki z tym:/
  12. Fajnie, że mnie zacytowałaś teraz wiem, że nie jestem odosobniona w walce z bestyją Ale nie o tym nie o tym nie o tym... Generalnie aktualnie poszłam do psychoanalityka:D co to jest 60 zeta za godzine wygadania się I muszę się podzielić uczuciami co do tego. Kiedy szłam do tej pani cieszyłam się, że w końcu zrobiłam coś w walce z tym gównem. Ale teraz czuję coś zupełnie innego. Jakby zniechęcenie do kontynuacji tego, czuje się przez to jakoś dziwnie. W cale mi mnie jest lżej, mam wrażenie że tego jest tak dużo, że nie poradzę sobie sama ze sobą. Ale cóż jak zaczełam to trzeba skończyć i zważać na dziwne uczucia, bo to może też moje przymusy tak działają, że czuję niechęć do walki. Jestem zakręcona jak chiński termos. Ale jedynym dodatnim plusem tej wizyty, było uświadomienie sobie, że przejmowanie się tym, co ludzie o mnie myślą po tym co powiem i jak się zachowam, jest do dupy i jeżeli komuś by coś nie przypasowało to niech od razu reaguje. Dobra świadomość, z praktyką gorzej... Ale jestem dobrej myśli. Zaczełam chodzić to doprowadze to do końca. Napewno mi to nie zaszkodzi:D Pozdrawiam
  13. Witajcie Kochani Stwierdzam, że gdybym była zdrowa moje codzienne sprawy załatwiałabym przynajmnie o 2 razy szybciej. Np dzisiaj. Znlazłam w sklepie rekawiczki na wyprzedaży. Fajne ciemnoczerwone, niedrogie. Były w koszu z innymi. Ile musiałam się namęczyć aby w końcu je kupić... ehh co je brałam to już: zmęczenie, strach i w głowie jedno zdanie:"jak je wezmę to coś tam coś tam ble ble ble nenenen"<ściana> eh w sumie to mi juz żadne aerobiki nie są potrzebne bo tyle sie napocę przy kupowaniu czasem nawet chleba rano, że powinnam zostac podłączona do kroplówy, żeby sie nie odwodnić Pozdrawiam:D
  14. Witajcie Kochani Stwierdzam, że gdybym była zdrowa moje codzienne sprawy załatwiałabym przynajmnie o 2 razy szybciej. Np dzisiaj. Znlazłam w sklepie rekawiczki na wyprzedaży. Fajne ciemnoczerwone, niedrogie. Były w koszu z innymi. Ile musiałam się namęczyć aby w końcu je kupić... ehh co je brałam to już: zmęczenie, strach i w głowie jedno zdanie:"jak je wezmę to coś tam coś tam ble ble ble nenenen"<ściana> eh w sumie to mi juz żadne aerobiki nie są potrzebne bo tyle sie napocę przy kupowaniu czasem nawet chleba rano, że powinnam zostac podłączona do kroplówy, żeby sie nie odwodnić Pozdrawiam:D
  15. Witajcie Ja z wyłapywaniem błędów mam zupełnie odwrotnie. U siebie wyłapuję błedy i ciągle je analizuję. Po spotkaniu np z przyjaciółmi rozpatruję każda chwilę, jak się zachowałam, co zrobiłam źle, co ci ludzie o mnie teraz myślą. I zwykle pamiętam to co złe. Mam okropne problemy z koncentracją. Ktoś mi coś opowiada a ja choćbym się okropnie starała to i tak w pewnej chwili zawieszam się chciaz bardzo chcę słuchać hehe fajne to jest tylko na wykładach:D poza tym czasami przyśpieszone bicie serca, niewiadomo skąd pojawiające sie zdenerwowanie bez przyczyny, uczucie pustki w głowie, czasem mam nawet takie głupie uczucie w oczach:/ no i zmęczenie powodowane tym wszystkim a w efekcie brak chęci do czegokolwiek...
×