Witam!
Zmagam się z pewnym problemem od dłuższego czasu.
Ciągle towarzyszy mi strach. Boję się że ktoś coś mi zrobi, że włamie się do domu a ja nie będe umiała się obronić. Najgorzej jest w nocy. Czasem budzę się i nasłuchuje czy nic się w domu nie dzieje.
Strach paraliżuje mnie na tyle że w ciągu dnia gdy jestem sama w domu nie pójdę wziąść prysznica (bo ktoś może wejść do domu a ja nie usłyszę), nie pójde na górę domu by zrobić porządki, boję się czasem wyjść do toalety!
Lęki trochę się zmniejszają gdy jest więcej osób w domu (oprócz mnie i mojego chłopaka, współlokatorzy).
Wszystko trwa od stycznia tego roku.
Każdy stukot, puknięcie w domu wyzwala we mnie strach.
Dzieje się to konkretnie tylko w tym domu w którym obecnie mieszkam. Gdy byłam na urlopie w rodzinnym domu to właściwie nie pamiętałam o tym. Gdy wróciłam powoli i to wracało.
W najbliższym czasie wracam do domu rodzinnego też po części z tego powodu. Ale martwie się że to i tam może powrócić.
I stąd pytanie. Co mi jest? Czy powinnam udać się do lekarza? Iść do psychologa? Przyjmować jakieś leki??
Z góry dziękuję za jakie kolwiek odpowiedzi!