Skocz do zawartości
Nerwica.com

Crus0

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Crus0

  1. peace-b, tak jest wielkie dzięki za linki napewno zajrze tam. Spędzać czas z przyjaciółmi, zgadzam sie w 100%, choć wiem z doświadczenia że może być to ciężkie. Tak jest, samemu jest dużo gorzej to prawda zgadzam się. Dlaczego pytam, o leki i tok leczenia, chciałem dowiedzieć się czegoś więcej na ten temat (nie ukrywam) że z doświadczeń innych. Tego zawsze brakuje w opracowaniach na temat depresji . A może działa tu moja psychika i chce sie troche podbudować tym że inni też mają problemy... Sam nie wiem, myśle że poprostu nie chcę przeżywać tego horroru... to wszystko. Skłaniam się do stwierdzenia że trzeba dla siebie znaleść odpowiedni lek, i o to mi głownie chodzi. Czy komuś udało się w ogóle wyleczyć depresję, a w szczególności tą w której podłożem była właśnie Amfetamina, lub osoba miała kontakt z tym narkotykiem przed depresją którą wyleczyła. Heh Amfetamina, ucieczka w to... najgorsze świństwo na świecie. Przcież na forach internetowych widać młodych ludzi z którymi się właśnie coś nideobrego dzieje z powodu amfy.... Żeby zachęcać do tego musiał bym być wariatem [ Dodano: Czw Wrz 28, 2006 7:22 pm ] Jak by sobie pomóc... Jestem w kropce, wkurza mnie to uczucie... nie ma żadnego problemu a jednak jest kiepskie samopoczucie... popieprzone grrrrr
  2. Witam, Jak w temacie o depresji. Interesuje mnie tok leczenia zaburzeń depresyjnych, jak długo się leczycie, jakie leki bierzecie, a może już nie bierzecie leków i jesteście zdrowi? Ja biore mirzaten 30 mg na dobę. Wieczorem. Wysypiam się, funkcjonuje lepiej z otoczeniem (nie moja ocena tylko otoczenia). Suma sumaru jest lepiej na zewnątrz. Jednak ciągle czasem jak zaboli w środku to piekło w kolorach czarnych, lęk niepokój makabra. A o wyluzowaniu wtedy między znajomymi to w ogóle nie ma mowy. Zaczynajam wtedy wkręcać sobie różne rzeczy oczywiście negatywne w stosunku do siebie (masz zrąbany łep, już nic ci nie pomoże itp... bzdura) ale można sobie wyobrazić jak wtedy okropnie się czuję. Jak sobie wtedy radzicie, jeżei oczywiście podobnie to u was wygląda?? I czy braliście amfetaminę??? Pozdrawiam,
  3. Kakaii tak jest przyrafilo sie i nie tylko tobie. Ja mam dokładnie bardzo podobnie. Obiawy które opisujesz wyczytałem w różnych listach i grupach dyskusyjnych i mają one jedną wspólną cechę. Powstały one u ludzi którzy brali amfetamine. Szukałem dalej, czytałem na ten temat trochę i tak duże znaczenie mają brane ilości, ale w głównej mierze jest to tylko i wyłącznie problem typowo indywidualny. Jedna osoba wezmie 30 razy i "nic" a inna spróbuje 2 razy i zaczyna sie u niej depresja. Widze że tutaj wszyscy dobrze ci radzą i ja również mówie ci, że nie ma się co męczyć , lepiej z kimś pogadać na ten temat, najlepiej z lekarzem psychiatrą. Moge ci dodać otuchy i powiedzieć że depresje, stany schizofreniczne poamfetaminowe są dość podatne na leczenie, choć na to też znowu nie ma reguły. Co jeszcze mogę powiedzieć, nie wkręcaj teraz sobie że jaki byłeś durny itp, że brałeś amfe itp... Poprostu pech, poza tym pamiętaj, że nie jestem lekarzem i też nie mogę w 100% stwierdzić że to po amfetaminie. Na koniec hmmm ludzie nie szanują życia, piją, palą, narkotyzują się, są niedobzi dobiero jak stracą zdrowie, coś się zacznie źle dziać zaczynają doceniać życie, zdrowie itp. A o tym pisał już Jan Kochanowski.
×