Hej. Jestem wesołym, 16 - letnim chłopakiem z masą energii. Nie jestem nieśmiały, nie mam problemów z ludźmi. Ogólnie czuję się dobrze. Jednak zdarza mi się podczas stresujących sytuacji (np. sprawdzian z fizyki, a muszę dodać, że grozi mi jedynka z paru przedmiotów) mieć kołatania serca, dosyć spore zawroty głowy, nudności, zaburzenia wzroku oraz ogromne napady lęku (staram się robić afirmacje, że moje serce jest zdrowe, że jestem zrelaksowany, ale to często nie pomaga). Ostatnio jednak te objawy pojawiają się nawet gdy odpoczywam. Miałem robione EKG serca (oczywiście podczas badania kołatania nie miałem), USG nawet dwa razy (powiedzieli mi, że serca mam jak dzwon; miałem kiedyś niedomykalność zastawki mitralnej, ale to było parę lat temu), gastroskopię (podejrzenie o refluks żołądkowy z powodu nadmiernej zgagi; wynik dobry, stwierdzono jedynie nadkwasotę), ale wszystkie badania wyszły dobrze. Teraz czekam na wyniki z Holtera. Kiedyś miałem tendencje do wytwarzania sobie chorób, potem mi to minęło, ale nie wiem czy nie wróciło z powrotem. Powiedzcie mi proszę, czy ten problem leży w moim zdrowiu, czy może w mojej głowie? Powinienem pójść do psychologa, czy może na inne badania? Nie chcę zarówno umierać, jak i zostać człowiekiem leżącym cały czas w łóżku z obawą o swoje życie.
