Skocz do zawartości
Nerwica.com

Żółta kredka

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Żółta kredka

  1. Żółta kredka

    Cześć!

    Chyba tak zrobię, ale muszę jeszcze załatwić parę spraw na uczelni... wpisy itp., więc jeszcze muszę poczekać
  2. Żółta kredka

    Cześć!

    Witam wszystkich bardzo serdecznie! Zdecydowałam się zapisać na to forum, bo już nie radze sobie sama ze sobą. Mam siebie dosyć. Mój problem polega na tym, że ciągle wynajduję sobie jakieś choroby.... biegam od lekarza do lekarza, płaczę, użalam się nad sobą, żegnam się z całym światem... żyję w ciągłym stresie z tego powodu, nic mnie nie cieszy. Ciągle wsłuchuję się w swoje ciało, przyglądam się i wyszukuję podejrzanych objawów. Najlepsze jest to, że zdaję sobie sprawę z tego jakie to jest denerwujące dla otoczenia i jak absurdalne. Chciałabym w końcu zacząć żyć normalnie, tak jak kiedyś. Może moje dziwne zachowanie nie jest typowo zmyślone, bo zaczęło się sytuacją bardzo stresującą. Zawsze byłam zdrowa, nie miałam problemów, aż nagle pewnego dnia odkryłam w piersi guzek - 3 dni płakałam, nie jadłam, panikowałam. Okazało się, że to niegroźny włókniak, którego mi wycięli. Kolejny cios - pogorszenie wzroku i wmawianie sobie, że to rak, co 15 minut bieganie do łazienki i sprawdzanie, czy nie ma wytrzeszczu i inne tego typu sprawy. Okazało się, że to stożek rogówki, który kiedyś podejrzewano. A potem to już cała masa przypadków - szara plamka w oku - wmówiłam sobie, że to zwyrodnienie plamki żółtej, okazało się, że to męty w oku. Powiększony węzeł - niby ziarnica (swoją drogą znowu idę do lekarza to sprawdzić), drętwienie nóg - SM, dopatrywałam się też zaniku mięśni i objawów SLA, aż dostałam fascykulacji. Oczywiście odwiedziłam 3 neurologów, jednego nawet 3 razy... najgorsze jest to, że jak wyjaśnię jedną "chorobę" to dosłownie kilka dni później zaczynają się objawy kolejnej. Od 3 miesięcy w zasadzie nie mam spokoju Każdy lekarz mówi, że mój problem polega na tym, że za dużo czytam. Faktycznie, 70% wolnego czasu przeznaczam na przeszukiwanie internetu na temat moich objawów, a później się nakręcam. Do tej pory wyniki badań wychodziły dobrze, wszyscy mówią, że stres powoduje te objawy. Nie wiem jak mam się z tego wyleczyć ciągle jestem pewna, że umrę i że nie ma sensu nic robić, bo już niedługo mnie tu nie będzie.
×