Dziękuje pięknie I.K i peace-b za słowa otuchy. No i za zyczonka, ktore naturalnie raduja serduszko!!!
A sprawa o tyle sie wyjasnila ze udalismy sie do lekara ogolnego w jego poradni rodzinnej i ten zlekcewazyl problem przepisujac lexotan i nie wskazal zadnej dalszej drogi leczenia. Bral wiec leki bez zastanowienia przez 2 tygodnie a gdy te teraz sie skonczyly i odstawil - bole i dretwienie reki wrocily. Udalismy sie wiec do innego lekarza rodzinnego, ktory stwierdzil ze to nerwioca wegetatywna i zalecil ... zmiane pracy i kierownika:( Od tamtej pory nic sie nie zmienilo, praca jak stresujaca byla taka jest. Jak bral leki - bylo ok i przestalismys ie martwic. Ale przeciez nie jmoze brac lekow do konca zycia
Martwie sie tym bardziej ze sytuacje stresowe dopiero przed nami a apogeum nastapi juz ... 7 pazdziernika ....a ja sie po prostu boje o jego zdrowie...