zasatawiam sie czy przypadkiem sama nie wpłynełam na to ze zachorowalam na depresje i lęki. od dziecka bylam niemiłosiernie spokojnym dzieckiem jestem z rodziny patologicznej ale nic mi sie nie dzialo do 5 klasy podstawowki kiedy poprostu nie chialo mi sie chodzi do szkoly i sie zaczelo najpierw strach potem lęki którymi sie coraz bardziej "nakręcałam" oprócz cieszyc sie zyciem wolałam ( i nadal wole) siedziec w domu i nigdzie nie wychodzic. uzalam sie nad soba jak ja to biedna opórcz myslec ze moglabym miec gorzej w zyciu to ja chce zeby sie nademna litowano. czy mozna samemu sobie wywolac chorobe psychiczna??