Skocz do zawartości
Nerwica.com

Joanna2010

Użytkownik
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Joanna2010

  1. Z tego co widze to tego typu pytanie padało juz milion razy :) Przecietnie reakcja po 2-6 tyg. ale czesto do momentu osiagniecia odpowiedniej dla danej osoby dawki mała poprawa a potem "uleczenie" z dnia na dzien.
  2. No to wiadomo czemu jestem taka cieta na te szybkie diagnozy nerwicy. jedno jest pewne- miałam cos wspolnego z chorobami odkleszczowymi i nadal ma objawy psychologiczne wiec sie nie wyleczyłam i teraz nie wiem z czego...
  3. No wiec, Wyszły mi choroby odkleszczowe. No i teraz na pewno pojawi sie pytanie...a czy widziałas kiedys kleszcza?? A i owszem i nawet miałam ich duzo.... tak na oko koło 80 sztuk w całym zyciu. Wiec u mnie ta diagnoza jest prawdopodobna. leczyłam sie agresywnie przez właciwie rok, wiecej na razie nie bede bo to za bardzo wyniszcza. Obecnie nie mam właciwie zadnych objawów somatycznych zostały psychologiczne. Albo sie nie doleczyłam, albo jest to co innego albo juz nie wiem :) [Dodane po edycji:] aha od leczenia mineło ponad rok i nie czuje sie normalnie- dobrze.wiec na pewno to nie koniec mojej przygody.
  4. nie :) dlatego mowie wam ze warto :) ale niestety nie pozbyłam sie wszystkich problemów. wyrzuciłam wiekszosc somatycznych objawów ale lekowe sa....
  5. a moze jakas terapia grupowa? bedzie z kim porozmawiac na zywo? moze pomoze? probowałas? zalezy ile masz lat bo mozna sie załapac na specjalne programy za dawmo? podobno sa dobre? moja kolezanka poszła na terapie z cała rodzina bo mieli problem z jej bratem- chyba 17 lat miał wtedy?
  6. Wiesz Magdaa, nie wiem tak na prawde jakie masz objawy a poza tym bardzo chce uniknac radzenia innym bo to do niczego nie prowadzi. po prostu powiem ci co ja zrobilam : - morfologia , TSH, potas, magnes - cukier na czczo i po obciazeniu - insulina na czczo - lipidogram - rezonans głowy i szyi - hormony płciowe + prolaktyna - potencjały - WB, badanie dna na obecnosc bakterii boleriozy - pełny pakiet badan na choroby od zwierzece ( bartonella, bruceloza, bolerioza, chlamydie,erihioza i cos tam jeszcze) - candidna - ekg - holter - badanie oczu - dna oka -hpv - HIV ( przymusowo w szpitalu bo miałam kiepska krew ale podstaw nie było- neg- zeby nie było) - autoimmunologiczne markery -wszystkie zółtaczki - usg brzucha ufff te pamietam po prostu kopie.... jestem normalna dziewczyna, nigdy niczego nie brałam, nie paliłam, NIC. nawet papierosów nie paliłam i mnie dorwało. wiec szukam. chce byc zdrowa. [Dodane po edycji:] VasqueS ciesze sie ze tak masz- na prawde,ja bym chciala wiedziec ze tak jest ale problem w tym ze mysle ze w moim przypadku to co innego.
  7. Aha o jednym zapomniałam. Nawiazujac do tego co napisała Tadka- psychiatra moim zdaniem powinien najpierw sie upewnic ( chocby pytajac - przeciez nie jest od tego zeby ludzi musztrowac- on ma ratowac) czy pacjent sie badał na inne choroby. powinien miec wiedze na temat tego co jeszcze najczesaciej powoduje takie obajwy i moze zasugerowac jakiegosa specjaliste, tak dla pewnosc.Moja lekarka tak zrobila ale sama sie zdziwila jak zaczelam z nia rozmawiac i mowic ze sprawdzam jeszcze i to i to... bo moze powodowac takie i takie objawy ktore ja MAM.
  8. No wiec dla sprostowania : - nie watpie w to ze wszyscy tutaj maja objawy psychologiczne-leki, fobie, depresje. Gdybysmy nie mieli to by nas tu nie było. jednyne czego sie "czepiam " to pochodzenie tych dolegliwosci.U niektórych jest ono czysto psychologiczne, ale u wiekszosci jakas inna paskuda ma towarzyszaca nerwice i depresje. Nie leczac zrodla nie wyleczy sie nikt. Co to moga byc za choroby...kilka jakie mi przychodza na mysl to osławione juz choroby odkleszczone ( to jest prawda ale nie mozna popadac w paranoje, jak sie kleszcza nie mialo, nie pamieta i nie ma sie przeciwciał w WB to wg mnie nie ma co sie leczyc i truć), grzyby ( moga powodowac masakryczne objawy- jak badac- posiewy, posiewy i jeszcze raz posiewy), pazozyty ( on truja nas od wewnatrz i objawy sa bardzo czesto psychologiczne), padaczka ( a owszem, to nie zartów. moze wywalac własnie zmianami nastrojw , lekami), cukrzyca ( łatwo wykrywalna), kłopoty z insulina ( duze jej skoki moga dowalic ogromnymi lekami, malo ktory lekarz na to wpadnie) i wiele wiele innych. zaburzenia hormonow meskich i zenskich moga powodowac gigantyczne zmiany i zaburzenia w zachowaniu....troche tego jest..... wymienilam najbardziej oczywiste i na pewno wam znane... A smiesza mnie lekarze bo wybaczcie ale jak sie ma np. kłopoty neurologiczne to lekarz robi badania ( chwala mu za to jesli robi), wyklucza MECHANICZNE uszkodzenie układu a nie to cos go podraznia.Wydaje mi sie ze diagnostyka powinna byc szersza. Ja trafilam na wielu lekarzy od siedmiu bolesci ale i na kilku super ludzi i np. dzieki temu wiem duzo wiecej i szukam. Chwała bogu jak wam pomagaja leki, psychoterapia ale sa tu tez ludzie ktorym nic nie pomaga. I co sie wtedy kombinuje? kolejny lek, inna terapia a moze.... INNA PRZYCZYNA? wierzcie mi ostatnie co chce to was denerwowac, jestem po waszej stronie.szukam po prostu szukam.
  9. Witam, Ja sie staram diagnozować na "coś" od 4 lat i bardzo ciekawych rzeczy sie po drodze dowiedziałam na temat objawów psychologicznych. Z mojego doswiadczenia wynika ze diagnostyka wyglada tak: 1) internista- robi podstawową morfologię, moze ew. TSH i kieruje do specjalisty jaki mu najbardziej pasuje ze wzgledu na objawy pacjenta ( np neurologiczne- neurolog, sercowe-kardiolog) 2) ow specjalista robi jakies banalne badanie , albo tylko spojrzy na pacjenta, zmierzy cisnienie i mowi- nie to nie problem kardiologiczny/ neurologiczny) mowi ze to nerwy i jesli objawy sa silne badz pacjent mocno zestresowany na wizycie kieruje do psychologa ( słowa psychiatra sie boja) 3) ew. idziemy z powrotem do internisty i cala sytuacja sie powtarza- inny specjalista, banalne badanie i diagnoza - nerwy. To jest po prostu smieszne. jest tyle chrob ktore moga takze miec objawy psychologiczne w postaci lęków, psychoz itd itp. Ale ich sie nie wykrywa bo jak bez badan? To jest groteska. Mozna sie faszerowac lekami lata i nic, bo jak sie tu wyleczyc l objawowo gdy podzera nas grzyb, bakteria, pasozyc czy cokolwiek innego sie stalo? Nie jestem przeciw antydepresantom, psychoterapii bo jesi pomaga to trzeba sie ratowac. wierze w to ze jest grupa ludzi ktorzy na prawde maja depresje i nerwice ale na pewno nie tyle . Wiekszosc jest nie zdjagnozowana i wmowiono im nerwice zeby sie odczepili. Tak jak smiesza mnie posty w stylu- jest mi to i to, tak i tak sie czuje i pytanie- czy to moze byc nerwica??? MOZE- wszystko moze byc objawem nerwicy, ale jest tu wielu wybitnych lekarzy skoro potrafia komus napisac " tak, to nerwica". A skad to wiadomo? lekarz tego nie wie a forumowicz taK??? Wybaczcie, ale juz tyle w tym siedze ze musialam napisac co mysle :)
×