Skocz do zawartości
Nerwica.com

kms-

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia kms-

  1. kms-

    Proszę o pomoc

    Witam serdecznie wszystkich forumowiczów. Piszę tego posta ponieważ od dłuższego czasu mam bardzo poważne problemy ze samym sobą. Obecnie mam 22 lata. Do dziewiętnastego roku życia przyszło mi żyć z ojcem alkoholikiem, a także z mamą, która po jakimś czasie , nie mogąc sobie poradzić z nałogiem męża, również zaczęła nadużywać alkoholu. Życie z tatą pod jednym dachem nie należało niestety do najłatwiejszych. Często dochodziło do awantur i bijatyk. Trzy lata temu moja wspaniała rodzina, dowiedziawszy się o dramacie rozgrywanym między czterema ścianami naszego mieszkania, uratowała nas przenosząc mnie i matkę do osobnego lokum. Doszło do rozwodu. Jednak moje problemy dopiero się miały zacząć. Do pewnego momentu mojej egzystencji byłem raczej silny, uczyłem się bardzo dobrze, gimnazjum skończyłem z średnią 5.0. Obecnie jednak jestem wrakiem i karykaturą samego siebie. Dwukrotnie zawaliłem studia, nie jestem w stanie znaleść pracy, chociaż paradoksalnie, nie odczuwajac obecnie żadnego zagrożenia (mama dalej ma problemy z alkholem jednak od zawsze bardzo się kochamy i mamy świetny kontakt) powinienem dawać z siebie 120%. Od około 2 lat mam nieustanne uczucie odrealnienia. Nie czuje, że żyje, kiedy idę ulicą wydaje mi się jakbym śnił. Wydarzenia z dnia poprzedniego wydają mi się tak odległe jakby minęły prznajmniej dwa tygodnie. Każdego ranka budzę się tak samo zmęczony jak wtedy kiedy zasypiałem, przestałem spotykać się ze znajomymi, unikam ludzi. Każdego dnia łapie się za głowę wściekły na siebie , że marnuję życie, że muszę znaleść pracę, jednak panicznie boje się dużych skupisk ludzi ( mieszkam niedaleko dużego miasta ) a także krzyku pracodawców. Wiem, że muszę zdobyć wykształcenie, każdego dnia ucze się angielskiego i historii ( której jestem pasjonatem ) jednak nie potrafię dopiąć jednej sesji na uczelni do końca. Najgorsze jednak jest to odrealnienie i permanentne zmęczenie. Czasem przerażony staje w miejscu i mówię sobie "przecież to sie nie dzieje naprawdę". Miałem jeden zryw do życia - rzuciłem palenie, zacząłem uprawiać sport, zdałem kilka naprawdę trudnych egzaminów, jednak nic mi to nie pomogło. Dodatkowo, zawsze miałem problemy z nawiązaniem bliższego kontaktu z kobietami i nigdy mi się na tym polu nic nie ułożyło. Tak właściwie to od tych dwóch lat ani razu nie byłem szczęśliwy. Poprzedzając ewentualne pytanie o alkohol - jestem abstynentem. Pozdrawiam i będę wdzięczny za wszelką pomoc i poradę.
×