Skocz do zawartości
Nerwica.com

miirazz

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia miirazz

  1. witam. mam problem z rodzicami... nie mogę się z nimi dogadać zacznę może od tego... mam 17 lat i chłopaka 3 lata starszego, którego bardzo kocham, a on mnie. moja mama od samego początku, gdy zaczęłam się z nim spotykać, trzymała dystans. według niej to za wcześnie, bym miała chłopaka. zaplanowała moje przyszłe życie: pójdę na studia, po studiach ślub, wtedy dopiero będę mogła zamieszkać z chłopakiem, albo w ogóle po ślubie, no i wtedy dzieci. seks tez po ślubie. pamiętam, że zrobiła aferę, bo przyłapała mnie i mojego chłopaka na całowaniu się. była wtedy wściekła. uważa, że to uwłaszcza godności dziewczynie... bo zrobiliśmy to po miesiącu bycia razem. zabraniała mi nawet gdziekolwiek z nim wychodzić i całować się tam, gdzie ludzie mogliby nas zobaczyć. przez prawie rok nie wychodziłam z nim z domu, siedzieliśmy całe dnie u mnie w pokoju! moja mama nawet nie bardzo próbuje poznać chłopaka, nie rozmawia z nim często. przez to on czuje się u mnie w domu jak intruz... a bardzo się stara, żeby wszystko było ok ja też, rozmawiam z nią, ale nie mogę się z nią dogadać. przez to, że taka jest, mój związek się rozpada... a teraz do sedna... mieszkamy od siebie z chłopakiem ok 40km. zawsze on do mnie przyjeżdżał, a ja chciałabym czasem móc pojechać też do niego. on nie zawsze ma czas, a strasznie tęsknimy... problem tkwi w tym, że rodzice mi zabraniają. widzą w tym coś niestosownego (zwłaszcza moja mama..) że zachowam się jak jakaś lafirynda, jadąc do chłopaka, z którym jestem już 13 miesięcy! każda rozmowa kończy się tym, że to chłopak buntuje mnie przeciwko mojej mamie, że chce nas skłócić, że to jego wina itd. to nieprawda. ona mi wmawia, że nie mam włąsnego zdania, że daję się manipulować... po prostu mam całkiem inne zdanie niż ona, więc daję sie manipulować?! ja sama czuję, że coś jest trochę nie tak i moja mama zawsze powtarza, że to CHŁOPAK POWINIEN ZAWSZE JEźDZIĆ DO DZIEWCZYNY jeśli mu na niej zależy, nie odwrotnie. jak pojedzie ona, według mojej mamy jest lafiryndą. nie wiem, jak z nią gadać... w dodatku koło mojego chłopaka zaczęła kręcić się jakaś dziewczyna i wiem, że nie odpuści... mamy problemy w związku... sama rozwaliłam parę rzeczy i wiem, że ja powinnam to naprawić, a nie czekać na tyłku, aż on przyjedzie... w związku obie strony powinny się starać. nie jestem już małą dziewczynką. jak mam rozmawiać z moimi rodzicami? co ja mam zrobić? chcę normalnie go odwiedzać. dodam, że rodzice mówili, że to nie jest kwestia zaufania... że jestem małolata, ale po 18 i tak nic się nie zmieni. nie chcę dać sobą rządzić. mam się zbuntować? ;( pomóżcie... ps. jestem jedynaczką, jeśli to ma jakies znaczenie... a chyba ma niestety
×