Mam 34 lata rozstałam sie z mężem i nie mogę sobie z tym poradzić już od roku. Mąż odszedł do innej młodszej kobiety i z nią mieszka a ja nadal go kocham i nie potrafię żyć z tym wszystkim. Sama wychowuję dwie córki i borykam się ze wszystkimi problemami chciała bym żeby mąż wrócił ale on mówi że kocha tamtą i ze mną już nigdy nie będzie-to tak bardzo boli nie wiem już co robić. Często mam myśli samobójcze. Rozmowa z tamtą kobietą nie miała sensu ponieważ ona kłamała że więcej się z nim nie spotka a teraz mój mąż powiedział mi że razem mieszkają,żyją,kochają się. Odnoszę wrażenie że on chce mnie wykończyć psychicznie.Sprawa o alimenty już się odbyła sąd zasądził po 450 zł na każdą z dziewczynek jak również 2300 za czas który nie płacił. Mąż miał mi to spłacać w ratach bo jak twierdził nie ma innej możliwości nie pomaga mi w wychowywaniu dzieci przychodzi czasami na kilka minut i to żeby posiedzieć i pogadać ze mną nie z dziećmi, nie chce ich zabierać do siebie bo jak twierdzi nie ma warunków ponieważ wynajmują jeden pokój,a ja mieszkam w kamiennicy bez kanalizacji i wody mógłby chociaż co drugi dzień wziąć je żeby się wykąpały czy zrobić im pranie.Nie zawsze mieszkałyśmy w takich warunkach kiedyś wynajmowaliśmy mieszkanie w bloku teraz mnie na to nie stać ale nikogo to nie obchodzi.Prosiłam go o pomoc ale on nie słucha szantażuje mnie że jak powiadomię rodzinę tej dziewczyny to zerwie jaki kolwiek kontakt z nami że jak wystąpie o podwyższenie alimentów to nie znajdę go już dla niego liczy się co powie mu tamta kobieta ona nie chce dzieci ona nie chce kontaktu ze mną ona chce naszego rozwodu a gdzie ja jestem w tym wszystkim moje uczucia? Co ja mam robić jak żyć?błagam niech ktoś mi pomoże bo nie wiem jak długo to wytrzymam jeszcze.