Skocz do zawartości
Nerwica.com

Flossa

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Flossa

  1. Od 2 lat stopniowo tracę słuch, rok temu zoperowałam nos za namowa lekarza który obiecał ,że obkurczy mi małżowiny nosowe minimalnie ale on niestety je wyciął prawie w całości. Nie wziął pod uwagę ,że trafiłam do niego z poważną niedoczynnością tarczycy i obrzęk mógł być nasilony z tego powodu. Po nie udanym zabiegu myślałam ,że moje życie dobiega końca od tego momentu juz nie jestem sobą. Zrobiono mi ogromną krzywdę, nosem nie mogę oddychać jeszcze bardziej jak przed zabiegiem. Okazuje się ,ż e nie miałam przerośniętych małżowin nosowych , lekarz mnie nie zbadał a ,ż ebyłam po przejściach już z innymi lekarzami ten wykorzystał okazję i jak za pieniądze to zrobił co chciał zrobić. Dziś dalej tracę słuch , nos mam zniszczony a lekarze rozkłądają ręce , boja się mi robić jakiejkolwiek korekty w nosie po tym lekarzu co mnie skrzywdził. Ja nie potrafię sobie dać rady z poczuciem winy ,że pojechałam do tej przeklętej kliniki i tego lekarza . Na samą myśl ,że muszę robić aparaty słuchowe dostaje takiego ataku paniki ,że cała drętwieję . Zalewam sie łazami i nie mogę jeść. Boli mnie brzuch ,że chce mi sie wymiotować. Mam dziwny niedosłuch fluktuacyjny audiogram tzw: łyżkowaty czyli grozi mi całkowita głuchota jak nie będe oddychac normalnie nosem. Te biedne trabki słuchowe sa cały czas maltretowane a ja w konsekwencji tracę słuch. Nie wiem czy ja mam depresję czy nerwice lękową z tego tytułu ale nie potrafię sie pogodzić z ubytkiem słuchu nigdy nawet jako dziecko nie chorowałam na uszy. Nie słuchałam głośnej muzyki i nic takiego nie robiłam aby nagle stracić słuch. Jestem chora na wiele innych chorób ale z tymi ciezko bo ciężko ale można wgetować. Ale z tą głuchotą sobie nie radzę ja sie wykończę . Czy ktoś z Was może mi doradzić jak można się pogodzić z głuchotą i noszeniem aparatów słuchowych nawet jak to pisze to już mi sie coś dzieje . Dla mnie te aparaty słuchowe i ta głuchota to największa tragedia . Wiem ,że inni ludzie też cierpią na inne choroby ale aj nie potrafię sie z tą głuchotą pogodzić. Nie wiem jak sobie mogę pomóc ,ja nie mam już sił tak żyć dalej ??? Proszę o jakąś poradę ,pomoc...
  2. Flossa

    Witam ...

    Od kilku lat mam poważne kłopoty ze zdrowiem i już zabrakło mi sił aby walczyć. Im bardziej walczę tym bardziej choruję nie daje sobie z tym wszystkim rady. Znalazłam to forum zupełnie przypadkiem i czytając ile można dostać tutaj wsparcia i rad myślę , że również mi ktoś poradzi jak dalej żyć i przede wszystkim jak zaakceptować choroby z którymi sobie zupełnie nie radzę ? Pozdrawiam Was wszystkich, Julia
×