Tak, spędzamy razem w tygodniu po 5 - 8 godzin dziennie, a weekendy zawsze cały dzień, wiele już robiliśmy, od długiego czasu bardzo się kochamy, mamy mnóstwo podobieństw, obojgu nam na sobie bardzo zależy i chcemy za kilka lat się pobrać. Wiele mógłbym jeszcze wymieniać, ale nie zarejestrowałem się, żeby się przechwalać, ale po to, by pomóc sobie a może i nawet innym.
Mam takie poczucie, że tymi myślami coś zepsułem. Nie wiem, może to właśnie przez to coś sobie ubzdurałem i przez to jest jak jest i to właśnie dlatego mam takie poczucie.
I tak jeszcze poza tym, jak się tak trochę pożaliłem to jest trochę lepiej tzn. to dziwne uczucie oddziaływuje na mnie jakby w mniejszej skali a tak jakbym ją też kochał. Jednak taka mieszanka nie jest zbyt przyjemna.
A tak poza tym zapomniałem powiedzieć o tym, że już miałem takie jakieś dziwne lęki tzn. w pewnym momencie zaczynałem się czegoś bać i zaczynały się poważne zawroty głowy i bardzo wysokie ciśnienie (nawet do 140/120). Lekarze stwierdzili wtedy, że żadnych problemów w organiźmie nie ma i że to jest na tle nerwowym. Ale od dłuższego czasu już nie mam takich ataków.
[Dodane po edycji:]
Przepraszam za post pod postem, ale czy wiecie co mógłbym zrobić ? Czy to może kwestia czasu ?
[Dodane po edycji:]
A więc mój problem jest na szczęście rozwiązany : )) Wróciło samo, wystarczyła rozmowa z moim kochaniem : )) Polecam, zawsze rozmawiajcie ! To jest najlepszy sposób na to by naprawić przyjaźń, uczucie, czy cokolwiek innego : )
Pozdrawiam i życzę powodzenia w waszych własnych problemach, które postaram się razem z wami rozwiązać : ))