Skocz do zawartości
Nerwica.com

Michuuu

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Michuuu

  1. Dzięki za pomoc i pozdrawiam. Zakłądam wątek jeszcze raz mam nadzieję że go nei zmienicie w prywatną dyskusję. Przy kiedy ktoś widzi że też piszę w wątku i ma pytania może spytać, zamiast snuć domysły na temat mojej historii jakby mnie tu nie było. Zgadzam się że to nie wątek do tego, rozumiem że moderatora tutaj raczej nie ma. [Dodane po edycji:] Przy okazji, jest to dosyć przykre co piszecie, osoba oszukana w praktyce zawsze jest wrzucana do worka "niegotowy na terapię " czy jak sobie kto chce nazwać. Co generalnie skłąnia mnie do tego żeby zostać terapeutą zamiast pracować we własnym zawodzie. Świetna fucha, jedna z lepszych.
  2. - to jest taki mit że terapia która ma być skuteczna ma byc długotrwała. rozumiem że rok to za mało, założenie z góry że musi byc powyżej iluś lat,, np trzech to mit który ma pomóc ustawić się finansowo terapeucie. Do tego wyobraź sobie że terapeuta zaczyna czuć że twoja kasa i tyłęk na jego fotelu jest gwarantowany i może sobie olać. Spóźnia się, jak mówisz że ci nie pasuje mówi "A w przychodni nie czekasz", potem oczuszukuje cię na kasę np w jakiejś sytuacji. Terapeuci mają bardzo mocna pozycję w relacjach z klientami, pacjenci są zdesperowani, często nie mają rozeznania w relacjach w które wchodzą, są naiwni, skłonni do idealizowania osób które im w tych ciężkich chwilach pomagają itp. Jeśli terapeuta jesy niedojrzały albo narcystyczny itp to nie odzuci takiej okazji do nadużyć. Taka osoba szybko stanie się "guru" czy oszustem i manipulatorem. Czytam tutaj o jakims Panie Michale, który jest widocznei lubianym psychiatrą. Ja bym go po moich doświadczeniach unikał bo mam dosyć wszelkiego rodzaju "świetnych panów Marcinów", i innych gwiazd. Raczej po moich doświadczeniach poszedł bym do terapeuty o którym inni mówią "jest w porządku, pomógł mi"
  3. Terapia trwała dwa lata, bo ją po dwóch latach przerwałem i w to w nienajlepszej atmosferze. Ile miała trwać - nie wiadomo. Zresztą pan psycholog uważał że "pracuje szystkimi metodami" więc nie dało rady nic się domyśleć. W sumie przrwałem kiedy doszły mnie słuchy o jego dosyć kryminalnej działanośći ( niepotweirdzone ), dodałm do tego moje własne nieprzyjemne przeżycia i wyszedłem z tego. Mi nawet tak bardzo nie przeszkadza brak kompetencji psychologa mam wrażenie że np ta psycholożka też nie zawsze wie co jest grane. Dopóki mnie nie ściemnia, albo nie straszy że "jeśli pójdziesz gdzie indziej poniesiesz konsekwencje", co mi sie zdarzyło ( nie wiem jakie miały to być konsekwencje pan psycholog był w tej kwestii nie do przebłagania i nie powiedział mi, ale za kazdym razem kiedy chciałem zrezygnować słyszałem ten tekst ) to nie mam pretensji bo nie odbiera mi sznasy żebym znalazł pomoc gdzie indziej. Ja zezygnowałęm z wielu powodów ale najważniejsza byłą nieuczciwość jeśli chodzi o pieniadze i chamstwo które zaczęło się pojawiać z czasem. Czułęm się oszukany bo zorientowałem że wszystko było mglistą obietnicą przyszłości, a moje pieniadze wysiłki itp były kasowane na tu i teraz. Coś jak ta prenumerata "Raders Digest" - już wygrałeś milion tylko kup..., kupujesz dostajesz list "już wygrałeś milion " tylko jeszze...., w końcu wychodzisz z tego i okazuje się że nie masz miliona a zainwestowałęs sporo kasy. Tak się wtedy czułem. Nieważne, w każdym razie moje pytanie z poczatku ątku jest aktualne pozdrawiam. [Dodane po edycji:] Poza tym wpienia mnie że nie mozna edytować postów i poprawiać literówek. Do d.
  4. Moniko 1973. Nie przypominam sobie żebym coś Ci szczepił. . Nie chce mi się pisać więcej w tej chwiili.
  5. Hej. Ostatnio znalałżm coś takiego, to program do walki z atakami paniki itp, i innymi lękowymi stanami. http://video.google.com/videoplay?docid=-9048717639339100802# Zupełnie tego nie sprawdziłem, więc nie wiem co to jest, ale ten facet mówi że jedną z przyczyn narastających lęków jest to że próbujesz zakamuflowac objawy i ataki przed ludźmi ( często z niezłym efektem ). W twojej wypowiedzi się ten motyw przewija. Może to jakiś trop.
  6. Dzieki za pomoc. Jest tu jakiś moderator? Pozdrawiam. [Dodane po edycji:] Hej. Chodziłem dwa lata i widziałem efekty ( jakieś ). Zwłaszcza np. w asertywności itp, co jest ironią bo czuję że byłem wykorzystywany i manipulowany. To długa historia, są w niej pozytywne i bardzo niefajne elementy. Z tymże za te pozytywne płaciłem 70zł za h + inne opłaty więc uważam że nie będę skakał pod sufit że pan pseudopsycholog mnie nie oszukał w 100%, tylko 50%. Jeśli chodzi o efekty, mam wrażenie że psycholożka rozwala wszystko na kawalki i w jakimś sensie zaczyzna wszystko od nowa. Długo by pisać, może kiedyś się zdobędę na to bo jak patrzę to to popierdolone środowiski terapeutów jest jak banda nahorów spuszczonych ze smyczy, nie mają żadnych ograniczeń konsekwencji. Nie mówię o róznych szmanach i pseudolekarzach ale nawet o tych, którzy maja te wszystkie dyplomy i pracują uznanymi metodami. Ktoś słyszał o podpisaniu umowy z terapeutą pisemnej np z klauzulą że sesje prowadzone niezgodnie z etyką terapeutyczną będę refundowane. Powodzenia. A w innych dziedzinach np mopim zawodzie to norma. w najpelszym wypadku terapueuta strzeli zadufana gadkę o "kontrakcie" który brzmi jakbo to było nagle takie profesjonalne, a na targu używanych samochodów jak kupujesz u pana w dresiku masz umowę przy której ten niepisany kontrakt na "gębę" jest żartem a nie prawdziwą umową. Nie chce mi się pisać więcje bo jestm wpienionyjuz i tak. Może kidyś więcej powiem. [Dodane po edycji:] Hej. Chodziłem dwa lata i widziałem efekty ( jakieś ). Zwłaszcza np. w asertywności itp, co jest ironią bo czuję że byłem wykorzystywany i manipulowany. To długa historia, są w niej pozytywne i bardzo niefajne elementy. Z tymże za te pozytywne płaciłem 70zł za h + inne opłaty więc uważam że nie będę skakał pod sufit że pan pseudopsycholog mnie nie oszukał w 100%, tylko 50%. Jeśli chodzi o efekty, mam wrażenie że psycholożka rozwala wszystko na kawalki i w jakimś sensie zaczyzna wszystko od nowa. Długo by pisać, może kiedyś się zdobędę na to bo jak patrzę to to /cenzura/ środowiski terapeutów jest jak banda nahorów spuszczonych ze smyczy, nie mają żadnych ograniczeń konsekwencji. Nie mówię o róznych szmanach i pseudolekarzach ale nawet o tych, którzy maja te wszystkie dyplomy i pracują uznanymi metodami. Ktoś słyszał o podpisaniu umowy z terapeutą pisemnej np z klauzulą że sesje prowadzone niezgodnie z etyką terapeutyczną będę refundowane. Powodzenia. A w innych dziedzinach np moim zawodzie to norma. W najlepszym wypadku terapueuta strzeli zadufana gadkę o "kontrakcie". Na giełdzie używanych samochodów jak kupujesz u pana w dresiku używany wóz, to masz umowę przy której ten niepisany kontrakt terapeutyczny na "gębę" brzmi jak zabawa dzieci w dorosłych, a nie prawdziwa umowa. Nie chce mi się pisać więcej bo jestem wpieniony jak o tym myślę. [Dodane po edycji:] Hej. Chodziłem dwa lata i widziałem efekty ( jakieś ). Zwłaszcza np. w asertywności itp, co jest ironią bo czuję że byłem wykorzystywany i manipulowany. To długa historia, są w niej pozytywne i bardzo niefajne elementy. Z tymże za te pozytywne płaciłem 70zł za h + inne opłaty więc uważam że nie będę skakał pod sufit że pan pseudopsycholog mnie nie oszukał w 100%, tylko 50%. Jeśli chodzi o efekty, mam wrażenie że psycholożka rozwala wszystko na kawalki i w jakimś sensie zaczyzna wszystko od nowa. Długo by pisać, może kiedyś się zdobędę na to bo jak patrzę to to /cenzura/ środowiski terapeutów jest jak banda nahorów spuszczonych ze smyczy, nie mają żadnych ograniczeń konsekwencji. Nie mówię o róznych szmanach i pseudolekarzach ale nawet o tych, którzy maja te wszystkie dyplomy i pracują uznanymi metodami. Ktoś słyszał o podpisaniu umowy z terapeutą pisemnej np z klauzulą że sesje prowadzone niezgodnie z etyką terapeutyczną będę refundowane. Powodzenia. A w innych dziedzinach np mopim zawodzie to norma. w najpelszym wypadku terapueuta strzeli zadufana gadkę o "kontrakcie" który brzmi jakbo to było nagle takie profesjonalne, a na targu używanych samochodów jak kupujesz u pana w dresiku masz umowę przy której ten niepisany kontrakt na "gębę" jest żartem a nie prawdziwą umową. Nie chce mi się pisać więcje bo jestm wpienionyjuz i tak. Może kidyś więcej powiem. [Dodane po edycji:] Hej. Chodziłem dwa lata i widziałem efekty ( jakieś ). Zwłaszcza np. w asertywności itp, co jest ironią bo czuję że byłem wykorzystywany i manipulowany. To długa historia, są w niej pozytywne i bardzo niefajne elementy. Z tymże za te pozytywne płaciłem 70zł za h + inne opłaty więc nie będę skakał pod sufit że pan pseudopsycholog mnie nie oszukał w 100%, tylko 50%. Jeśli chodzi o efekty, mam wrażenie że psycholożka rozwala wszystko na kawalki i w jakimś sensie zaczyzna wszystko od nowa. Długo by pisać, może kiedyś się zdobędę na to bo jak patrzę to to /cenzura/ środowiski terapeutów jest jak banda nahorów spuszczonych ze smyczy, nie mają żadnych ograniczeń konsekwencji. Nie mówię o róznych szmanach i pseudolekarzach ale nawet o tych, którzy maja te wszystkie dyplomy i pracują uznanymi metodami. Ktoś słyszał o podpisaniu umowy z terapeutą pisemnej np z klauzulą że sesje prowadzone niezgodnie z etyką terapeutyczną będę refundowane. Powodzenia. A w innych dziedzinach np moim zawodzie to norma. W najlepszym wypadku terapueuta strzeli zadufana gadkę o "kontrakcie". Na giełdzie używanych samochodów jak kupujesz u pana w dresiku używany wóz, to masz umowę przy której ten niepisany kontrakt terapeutyczny na "gębę" brzmi jak zabawa dzieci w dorosłych, a nie prawdziwa umowa. Nie chce mi się pisać więcej bo jestem wpieniony jak o tym myślę. [Dodane po edycji:] Nieźle namotałem, chciałem zedytować swój post żeby był bardziej czytelny, a tu taka kasza. :) [Dodane po edycji:] Oststnia wersja jest najbliższa prawdzie. :)
  7. Hej. Zapisałem się na terapię do p. psycholog Anny Rominiak w Poznaniu. Nie wiem czy jest dobrym terapeutą i jaka jest na dłuższą metę atmosfera w gabinecie i jej traktowanie pacjentów. Chodzi mi też o uczciwe podejście bo niestety po dwóch latach chodzenia do innego tarapeuty czuję się jak Piniokio po spotkaniu z Kotem i Lisem. :/ Czy ktoś korzystał z usług tego psychologa i może się podzielić doświadczeniem? Jest to dla mnie bardzo ważne. Pozdrawiam. m.
×