Skocz do zawartości
Nerwica.com

Erypik

Użytkownik
  • Postów

    11
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Erypik

  1. Czesc polykacze tabsow! Ja sie czestuje Symfaksyna(wenlafaksyna) raz na dzien 1-0-0,jest o niebo lepiej.Zupelny luz w sytuacjach stresowych ktore przed polykaniem doprowadzaly mnie do frustracji,i silnych lęków.Zauwazylem zobojetnienie na wiele aspektow zycia,i umiem zakceptowac swoje porazki.Zeszlem ze stanu idealnego perfekcjonisty, ktory wykanczal mnie dobitnie.Lepiej kojarze,mam znacznie lepszy dobor slow.Zrobilem sie pewniejszy siebie i zmotywowany do dzialania z pokora,czyli jak sie uda to fajnie jak sie nie uda to tez fajnie!. Jedyny mankament to niskie Libido!noi jeszcze czasami odplywam myslami w jakoms proznie.To libido,to jednak problem.Mam pytanie do was. Nie chce narazie odstawiac tego leku bo boje sie ze wroci zle samopoczucie.Czy lykanie dlugoterminowe moze wprowadzic jakies trwale nieodwracalne zmainy na mozgo?Gdzies czytalem ze ktos zazywal dlugi okres effectin i zachorowal na stwardnienie rozsiane.Jestem mlodym czlowiekiem,mam 24 lata ale wiem ze bez tego leku nie byl bym w stanie dobrze se egzystowac na tym padolku ziemskim.
  2. Mam tez inne natrectwa,lecz szkodza one mniejszym stopniu.Gdy np.robie porzadki w domu ,w ogródku, staram sie bardzo wszytko robic dokladnie a rezultat jest wlasnie odwrotny.Gdy za bradzo chce sie skoncetrowac na pracy i przez przypadek czegos zapomne zle ustawie,lub zle pozamiatam jestem zly na siebie.Wtedy wlacza sie oglupienie nerwicowe,zaburzenie koncetracji,i samo-krytyka z mowieniem do siebie ze jestem niedokladny,cos zaczynam aczegos nie koncze,inni sa lepsi odemnie w tym.Mam bardzo slabe poczucie wartosci ,zawsze poszukuje akceptacji u ludzi,ich zdania co do moich czynnosci.Zaczynam pracowac nad tym problemem,ale mysli dzialaja nieswiadomie.To jest tak jak z obgryzaniem paznokci,caly czas mysle o tym zeby nie obgryzac ale przyjdzie taki moment ze sie czegos przestrasze,badz sie czyms zaciekawie a palcuhy juz lsa w ustach bez mojej swiadomosci...
  3. Moi drodzy,otoż ma pewien obsesyjny problem.Bardzo koncentruje sie na tym co mówie,i w wiekszości moje krytyczne Ja zauwaza ze bardzo slabo idzie mi mówienie,wysławianie się.Koncetruje sie na tym podczas rozmowy gdy powiem coś fajnie,ciekawie,oraz składnie czuje emocjonalną euforie ,gdy natomiast powiem cos blado ,nieskladnie w moim odczuciu czuje sie przytłoczony.Takie wachania wpolywaja na moje samopoczucie,i czesto mam chuśtawki nastrojów.Analizuje czasami budzac sie w nocy czy umiem cos ladnie powiedziec, czy nie,czesto mam tak gdy budze sie ze snu ,slowa same chodza po glowie raz sa to poematy raz sa takie momenty ze nie jestem w stanie przypomniec sobie nazwy prostych czynnosci,rzeczy.Problem ten przeobrazil sie w fobie przed ludzmi ,gdy jestem w grupie,badz rozmawiam z osobą boje sie o czyms mowic lub opowiadac historie,bo po drodze moge zlapac zawieche albo nieprzypomne sobie slówka.Sadze ze problem ten ewoluuje i przechodzi na inne obszary mojego zycia.Od 6 tygodni zazywam cital,ostatnie 2 tygdonie byly bardzo przyjemne,objawy oraz wewnetrzna samo krytyka zniknela lub byla obecna ale w nmniejszym stopniu.Wczoraj czulem sie fatalnie ,slabe kojarzenie,nieprzyjemne odczucie w mostku,i nasilony starch przed mowieniem do ludzi,a dokladnie do kolegi typu(czy udam mi sie powiedziec cos fajnie czy nie),w nocy obudzileem sie 0 3;00 totalna pustka,a zarazem pobudzenie.Czy to leki robia mi taka karuzele w glowie?czy przez te 2 tygodnie leki dzialaly a teraz traca na sile i znowu zacznie sie powrot do pierwotnego Ja-Oceniania siebie.....Raz dobre samopoczucie raz złe.Dodam ze Uczeszczam na terapaie grupowa ,dopiero niedawno zaczolem.Czy taka psychoterapia jest w stanie mi pomoc jesli opwoem o wsyztskich dolegliowasciach,traumach zyciowych,i dowiem sie co jest zrodlem problemu?Dzieki
  4. Erypik

    Nerwica a narkotyki

    Mam pytanie czy minimalny kontakt z narkotykami moze wplynac na zmaine osobowsci i wplynac na powstanie nerwicy???Jesli chodzi o mnie to w gimnazjum zdazalo mi sie zajarac trawke,byly moze takie dwa momenty ze ze chwycila mnie tk okropna faza ze zaraz zemdlej,umre i pamietam przy takiej z ostatnich takich sytauacji przesladowaly mnie okropne drgawki gdzies okolo przez tydzien,od tego momentu zaprzestalem siegac tego scierwa.Jednak rowniez probowalem fety,po fecie nie mialem zadnych wiekszych problemow cieszylem sie z tego ze jestem pobudzony i bylo wspaniale,gorzej obchodizlem sie zejsciami ale to tylko na poczatku,gdzie nie moglem zniesc tego okropnego zmeczenia.Teraz nie biroec juz nic,moze od czasu do czasu ale jezeli tak to bardzo malo,aha a picie piwa 10 piwek tak na tydzien???Wiem to zalezy wszystko od organizmu,ale jak wy na to ptarzycie ma to jakis wplyw??
  5. Witam Was Ostatnio czuje sie coraz lepiej,przeczytałem durza ksiazek na temat pewnosci siebie,i musze przyznac po terapi ksiazkowej czuje sie coraz szczesliwszy.Wyznaczylem juz swoje cele,wiem dokad podazac,i powoli zaczynam by z siebie zadowolony. Jednak od kilku tygodni meczy mnie bardzo dziwne natrectwą,jest dla mnie panicznie szkodliwe gdy z rozmawiam z osobami ktorych nie znam. Czesto gdy sie wygłupie podczas rozmowy albo strzele jakoms nie logiczna gafe,albo opowiem cos nie spojnie,lub nie dokladnie,nachodzi mnie zmartwienie i poczucie ponizenia,co raz bardziej w padam wir tego myslenia.I juz dochodzi nawet do tego ze gdy kumus zdarzy sie jaknac,lub cos zle przetlumaczyc,w sobie mysle o tej osobie ze jestdurna,glupia oraz malo inteligentna.Niewiem co mi dzieje ze coraz bardziej zaczyna mnie to wynisczac,a najgorsze jest to ze niewiem jak z tym walczyc.Ilekroc staram sie mowic do siebie ze to co mysle jest glupie,i staram sie to sobie przetlumaczyc,i tak jak zaczne rozmawiac skim nieznajomym zaczynam sie bac ze sie wyglupie. Niewiem sadze kieruje mna jakas zbyt wielka ambicja,ale boje sie tego... Prosze napiszcie co wy na to???
  6. Jedynym i skuteczny sposobem sprawdzonym na mnie sa ćwiczenia one wszytsko od ciebie odgonia.Ćwicz!!!!!!!nieważne jak rób to. biegaj,pływaj,skacz,tańcz,cokolwiek.......rób to.Nie rozumiem tego jeżeli was coś meczy,jeżeli czujecie sie żle ,najlepszym lekarstwem jest samo ćwiczenie,naprawde jest tyle plusów tego.Wystarczuy sie przełamać i r uszyć dupsko(że sie tak wyraże) i ćwiczyc przynajmnie godzine dzieninie non-stop przez miesiac,a daje wam gwarancje że wszystkie słabości które zamieszkały w waszym ciele ulotnio sie i znikną.Prosze was przełamcie sie....to najlepszy sposób.
  7. Witam Zauważyłem ze coraz czesciej zaczynam sie czuć żle rano przed szkoła.Po przebudzeniu odczuwam posrodku klatki piersiowej takie nie przyjemne uczucie niepojoju,nachodza mnie destrukcyjne mysli ze cos nieprzyjemnego wydarzy sie dzisiejszego dnia,takie myśli mnie mecza i zawsze gdy dojede do szkoły jestem tak spruty psychicznie ze juz nie jestem wstanie opanowac swojego zmeczenia,gdy jestem w szkole czuej sie jak na niekorzystnym haju ,otepiony,zdezorientowany,trudno mi sie z kim kimkolwiek rozmawia. A wy jak znosicie ranek???
  8. Witam Z moim apetytem do jedzenia jest naprawde dziwnie.Jak na mój wiek a mam 18, jem bardzo mało mimo ze wage mam odpowiednio,.Zjem lekki obiadek i juz czuje sie napchany jakbym pozarl 20 burgerow.Rano przed szkołą nie mam ochote nawet na zjedzenie 1 kromki,a wszkole gdzie stres przybiera na sile to myślac o jedzeniu bierze mnie taka dziwna pustka w brzuchu,nie czuje sie głodny.Jem bardzo mało owoców,wiecej miesa. Powidzcie mi jaka jest wskazana dieta dla nerwicy,i jak z waszym apetytem??
  9. Znam to uczucie maniak.......ja tez to odczuwam w szkole na lekcji w miesjcy gdzie trzeba sie skupic,skoncetrowac.Pamietam ze ostatnio gdy mialem zdawac polski na dopa na semestr(a jestem w klasie maturalnej)to myslem ze wykipie przed odpowiedzia......zrobilem sie caly zimny,rece mialem lodowate, trzesące,tak sie balem odpowiedzi,uczlem sie ale wszytsko mi wyparowalo z lepetyny,czekalem w stresie do konca lekcji jejku,az w koncu zadzwonil dzwonek ja sie zdziwilem czemu ona mnie nie zapytala,szybko podbieglem zagladanac do dziennika a tu dop na semestr..........kurde jaki fart........Szczescie w nieszczesciu. Objawy jakie mnie drecza sa takie same jak twoje,nie umiem rozmawiac z uprzedzonymi przeze mnie osobami na ich widok juz sie trzese dostaje agoni mozgowej,mysli w glowie mi wiruja nie jestem w stanie sie upsokoic,a koncetracja i pamieci siegaja dna.......
  10. Witam Tak jak wy staram sie walczyc z ta natretna i jakze trudna chorobą,nie jest latwo,do moim najczestrzych objawow moge zaliczyc szczegolnie otepienie(trudna jest mi sie skoncetrowac,doskwieraja mi jakies zaburzenia pamieci,czasami mam takie dni ze trudno mi jest sie wypowiedziec),gdy czasami jestem w markecie czuje w swoeje glowie zawirowanie,ucisk,oszolomienie a szczegolnie i prawie codzinnie przybiera to na sile w szkole w obecnosci innych,przypuszczam ze mam chyba jakis rodzaj fobii spolecznej,strasznie mnie to dreczy zabardzo martwie sie tym co o mnie inni sobie pomysla,gdy wstaje rano i mam isc do szkolu odczuwam cholerne zmeczenie,natlok negatywncyh mysli mimo ze staram sie myslec pozytywnie,czuje ze destrukcyjne mysli maja nademna kontrole.Bylem juz na jednej wizycie u psychiatry trwała ona zaledwie 5 minut,poiwiedzialem jej o swoich objawach i przepisala mi Seronoil zazywam go juz 10 dni ale nie widze zadnej szczegolnej zmiany.Mysle ze rowniez ze ta nerwica ma rowniez poklad w moim zawirowanym zyciu,kiedys wam o nim napisze.W tym roku czeka mnie matura,a ja taki zmientolony jestem,brak mi motywacji do nauki gdy biore sie nauke odrazu dopada mnie lenistow nie chec,czesto sie rozkojarzam w trakcie nauki np.mysle nie wiadomo oczym i nagle usiwadamiam sobie co ja robie przeciez mam sie uczyc,ogolnie nauka mi idzie bardzo kiepsko,ale jakos sie przeslizgalem na farcie do nastepnych klas. Doradzcie jaki kroki zrobic,aby pokonac to najgorsze ścierwo!!!
  11. Witam Jak widzicie borykam sie z tym sam problemem tak jak wy.no coz zycie jest trudne ale mimo wszystko trzeba glnac dalej,jest ono bardzo trudne z takimi ograniczeniami. Prawie ze codzniennie dreczy mnie chustawka emocjonalna czasami mam dobry humor a czasami tak zle sie czuje psychicznie ze mam ochote sie zamurowac., czesciej przewarza u mnie raczej u mnie przewarza strona zlych humorow.Moje zycie nie jest latwe ale sie juz do niego przyzwyczailem,mieszkam z chorym bratem psychicznie na schizofremie,moja matka jest w ameryce,a moje tata nie interesuje sie zbytnio sytuacaj mojego brata, z moim bratem nie jest tak zle teraz jego choroba nie dreczy mnie tak jak kiedys wtedy to bylo naprawde okropnie wrecz niedozniesienia,nie dalo sie znim wytrzymac szczegolnie draznil moja opiekunke ktora przychodzi do nas codziennie od pieciu lat, bardzo sie z niom zzylismy.Nie chce tutaj wypisac mojej calej histori gdyz jest naprawde pogmatwana.Skupie sie jednak na moich problemach.Otoz drecza mnie zle stany psychiczne i natrectwa,juz od jakich 2,3 lat nie moge sobie z nimi poradzic niewiem co mam robic,glupie mysli,zlesamopoczuci,putska wglowe,czuje w sobie ze jestem glupim czlowekiem nie czuej sie wartosciowy,boje sie rozmwiac z osobami do ktorych nie przywyklem zkolegami z klasy dreczy mnie cholerne natrectwo takie idiotyczne ale weszlo mi w nawyk i nie umiem sie jego wyzbyc ze gdy bede rozmawial z innymi przez przypadek sie zatne,niestylistycznie bede mowil do tej osoby z ktora gadam ,czuje ze wolno mysle strasznie mnie to dreczy nie moge nawiazac kontatku z innymi,w trakcie konwersacji sie poce dotyka mnnie dziwna niepewnosc siebie jakby mialo sie dziac cos strasznego,i staram sie skonczyc jak najszybciej rozmowe z drugo osaba.Na lekcjach sie nie skupiam,nie moge sie skoncetrowac w szkole gdyz wszystko mi przeskzadza mysle ze im wiecej ludzi mnie otacza tym nerwowy bardziej sie staje.W tym roku czeka mnie matura strasznei sie obawiam jak ja zdam, czuej ze brak mi wiedzy nic nic nie umiem. Staram sie durzo czytrac ksiazek iz mysle ze poprawi to moja kondycje umyslowa,lecz w dalszym ciagu nie moge sie wyzbyc tego strachu leku.Co moze mi pomoc??
×