Skocz do zawartości
Nerwica.com

aroniafly

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez aroniafly

  1. Twoje dziecko juz teraz wie, ze matka go nie kocha. Oddaj je ojcu. Ja sama - nie bedac kochana przez moja matke - nie umialam kochac madrze mojej coreczki. Na szczescie dla niej jej tato umial kochac milosca bezwarunkowa. Wyrosla przy nim na wspaniala, zdrowa mloda kobiete. wg Alice Miller kazde dziecko umie kochac, ale nie kazda matka.
  2. aroniafly

    Prokrastynacja

    Ja tez to mam... ...a takze gromadze rzeczy, ktore potem okazuja sie byc zbedne i niepotrzebne... Czyli prokrastynacja i hoarding, cos w dziecinstwie bylo nie tak? Oba te zaburzenia zabieraja mi wiele energii i czasu.
  3. Bardzo wspolczuje twojej mamusi, bo tez mialam meza psychopate, KREW WYPIL, A DZIURY NIE ZROBIL. Zatruwaja powietrze i zycie ludziom ci przesladowcy, znecaja sie psychicznie (wiely z nich takze i fizycznie), ale oni sami sa oczywiscie niewinni..... Gdy juz bylo mi wszystko jedno, nie mialam nic wiecej do stracenia, tak okrutnie go juz znienawidzilami to juz po prostu z tej nienawisci nie umialam byc jak zawsze potulna i mimo strachu zaczelam miec wlasne zdanie, sprzeciwiac mu sie i w koncu go ignorowac to byl bardzo zaskoczony. Ale do rekoczynow nie doszlo (choc wielu psychopatow bije)... Gdyby twoja mamusia mogla skoncentrowac sie tylko na dzieciach, domu i sklepie a jego ignorowac, owszem, podac obiad, (albo i nie), ale niewiele poza tym. Miec odwage powiedziec "nie!", postawic granice. Gospodarke sprzedac/wydzierzawic? Niebieska Linia to konieczne, pozwol takze mamusi przeczytac to co napisales powyzej Pozdrawiam serdecznie
  4. Hej, jestem nowa na Forum, Co wiecie o tym zaburzeniu? Wiem tylko, ze tu chodzi o ubostwo uczuciowe w dziecinstwie, ktore pozniej w doroslym zyciu przysparza wiele problemow w relacjach z ludzmi, a takze niskie poczucie wlasnej wartosci. Dorosly czlowiek tak bardzo potem potrzebuje byc akceptowany, afirmowany, ze te potrzeby sa jakby nadrzedne, mimo ze ich motto to jakby "jakze moze mnie ktos polubic/pokochac skoro moja wlasna matka nie umiala mnie kochac?" Ich zycie to jakby zprzeczenie zycia, bo uciekaja od niego bojac sie odrzucenia, a zarazem tego zycia (szczerego wobec siebie) najbardziej pragna. aroniafly
×