Cześć. Mam 19 lat i jeszcze się uczę. Mam taki problem że wszędzie szukam sposobu na zarobek. Dodatkowo robię to nieudolnie i tak z tych prób nie ma żadnej kasy. Nie chce mi się robić niczego z czego nie miałbym pieniędzy. Widzę też skłonności do uzależnienia od hazardu. Przegrywam ok 100 zł miesięcznie na tym, ale gram rzadko i jak przegram kilka razy z rzędu to też tracę nadzieje i przestaję, ale i tak do tego wracam po jakimś czasie. Siedząc przy komputerze szukam sposobów jak zarobić, wchodzę na różne strony nawet po kilka razy orientując się dopiero pod koniec że czytałem ten sam artykuł miesiąc temu. Oprócz tego jestem bardzo uzależniony od obgryzania paznokci i robię to właśnie szukając różnych rzeczy przy komputerze. Kiedy próbuje nie myśleć o forsie gadając z kumplami, zaraz pada hasło, żeby gdzieś jechać. Wtedy od razu wracam do myśli o pieniądzach, których nie mam a przydałyby się do kupna auta. Później myślę że mógłbym zaprosić kolegów do domu na film, ale nie mam kasy na telewizor. Wszystko sprowadza się do tego że nie mam kasy. Jednak nigdy nikogo bym nie okradł, nie oszukał, ani robił żadnych niemoralnych rzeczy, nawet o tym nie myślę. Powoli zaczynam się przez to uzależniać też od papierosów. Od rodziców żadnej kasy nie dostanę. Powiem, że by mi dali na pizze raz na 2 tygodnie to ok, tak z 50 zł miesięcznie dostanę, ale o samochodach, czy telewizorach nie ma mowy. Rodzice zawsze mówili żebym nie myślał o zarabianiu tylko się uczył, a sami kasy też nie dadzą. Nachodziły mnie też myśli, żeby sprzedawać narkotyki, a nie chce się wpakować w jakieś problemy do końca życia. Nie mam żadnego wsparcia u kolegów, bo poza szkołą się z nikim nie spotykam. Im będę starszy tym bardziej będę potrzebował kasy i boję się że mogę się przez to w coś władować. Podpowie mi ktoś co z tym zrobić?
