Witam , mam powazny problem. Od okolo pol roku.. mecza mnie non stop mysli zwiazane " po co zyje? " , "kiedy wkoncu znikne z tego swiata" oraz mysli samobojcze. Nie wiem co jest tego glownym powodem.
Od ok. 3 miesiecy zauwazylem u siebie stany lekowe , mozliwe ze to nerwica lekowa. Problemy ze szkola , nie chodzi o nauke ( o to tez ) ale takze problemy mozliwe ze z fobia szkolna. Dodam jeszcze , ze mam 16lat. Pewien czas temu , mialem ambicje , chcialem sobie juz od samego poczatku ukladac powoli zycie , teraz raptem jak by wszystko runelo. Nie interesuje mnie szkola , niczym sie nie przejmuje , bo po co skoro i tak umre? Nie wiem czemu , ale czuje sie samotny , bardzo samotny , mimo to ze mam kolegow , kolezanki , ale ciagle brakuje mi takich "prawdziwych kolegow". Czuje sie inny od pozostalych , czemu? Nie wiem. Inni nic nie zauwazaja , "robie dobra mine do zlej gry". Czesto sobie zadaje pytanie " Boże , kiedy mnie stad zabierzesz ". Nie moge juz z tym wytrzymac. Mam dni kiedy jest dobrze ( bardzo zadko ) , czesciej bywaja zatem dni znacznie gorsze , kiedy mysle tylko o smierci i o niej "marze". Nie mowilem o niczym swoim rodzicom bo nie mam do nich zaufania , ani nikomu innemu , rowniez z tego powodu. Wszystko dusze w sobie , czasami swoje mysli przelewam na papier. Miewal ktos podobne stany? A moze ktos ma podobny problem jak ja?
Pozdrawiam
