witam, mam pytanie: (od razu przepraszam za pismo, nie mieszkam w pl)
czy to mozliwe zeby dosc szybko zmieniala mi sie osobowosc? nie wiem jak to opisac, ale sprobojmy:
mam czasami rozne jakby "napady" osobowosci; czasami jestem zimna jak lod, czasami chce tylko jak najlepiej sie z ludzmi bawic (pogaduchy w pracy itp), czasami nie chce sie odzywac do nikogo, lub specjalnie wywoluje klotnie, czasami mysle tylko jak kogos zranic albo wykorzystac. to nie tak ze mam jakies humory; stany te trwaja srednio 2 tyg, czasami krocej czasami dluzej (nawet 2 miesiace)
dodaje do tego ze w niektorych stanach nie mam skropolow; robie co chce, nie zwazajac na uczucia innych. mowia mi (tylko ci ktorym pokazuje czesc osobowosci) ze jestem ostatnio (jakis 1 rok) dosc nieprzewidywalna i "mam napady humoru" <- ale ja tak tego nie odczuwam. wiem co to jest napad humoru (jestem dziewczyna - mam co miesiac @ -__-) mi sie po prostu jakby cala psychika zmienia...
co moge jeszcze dodac: czasami jestem optymistka czasami pesymistka, czasami bi czasemi aseksualna, czasami sadystyczna lub masochistyczna czasami mam znowu napady mysli ze wolalabym byc chlopakiem (byl taki okres rok temu i utrzymywal sie przez pare miesiecy... nie bede o tym pisac bo to chyba nie istotne ) mam zwykle jakby 4 rodzaje osobowosci - optymistyczna ktora oznaczam 1.++ (super humor, ciagle gadam, optymistka itp) 2.- (deprecha, zanizony obraz samego siebie itd lub ciagle sie kloce i robie na b*tch) 3.-- (stan depresyjny, nie robie nic nie mysle nic, albo o wiecie czym "go with the flow" itd) 4.** (manipulacja ludzmi, wykorzystuje, podlizuje tylko zeby postawic na swoim, robie co chce - w 3h calowalam sie z 13 chlopakami, 8 dziewczynami "dla zabawy" namowisz mnie do wszystkiego jakby to glupie nie bylo, lubie knuc intrygi)
myslalam na poczatku ze to humory lub zmieniam sie przez wydarzenia czy cos takiego ale to tez nie to...
mam zdiagnozowana na razie depresje (mialam ostatnio 3 spotkanie u terapeuty ktory skierowal mnie do psychiatry - za 2 tyg mam rozmowe kwalifikacyjna - znowu) biore lexapro (wczesniej citalopram ale nie pomagal) dopiero 5 tyg ale poprawy nie widac - wogole jak biore leki to nie mam zadnych skotkow ubocznych...
czy moze mi ktos pomoc z okresleniem co sie dzieje? jesli sa pytania odpowiem