Mam na imię Monika i mam 28 lat. Mieszkam z rodzicami w małej miejscowości na zachodzie Polski. Mam fantastycznego mężczyznę, który najprawdopodobniej, mimo swej fantastyczności, da sobie ze mną spokój, już nie wytrzymuje.
Zacznę może jednak od początku, choć w gruncie rzeczy nie wiem kiedy ten początek miał miejsce.
Kiedy miałam lat 18 byłam zaręczona. Niestety na kilka miesięcy przed ślubem narzeczony zginął w wypadku samochodowym. Nie umiałam sobie z tym poradzić, próbowałam się otruć. Nie udało się. Spotkałam wtedy na swojej drodze cudownego księdza ( nie jestem ortodoksyjną katoliczką). Dał mi nadzieję, że jeszcze będzie lepiej, że Daniel na pewno chciałby abym żyła i ułożyła sobie życie....
Po kilku latach bez ponownych prób samobójczych, poznałam swojego obecnego partnera. I wiem, że ks. Sebastian miał rację. Choć może nie do końca....
Bo mimo, że związek jest udany reszta życia kompletnie mi nie idzie.
Od roku szukam pracy, przez 4 lata byłam na stażach z PUP z nadzieją, że zaistnieje sytuacja, że Starosta postanowi mnie zatrudnić na stałe, była dobrym pracownikiem, każdy dyrektor walczył jak lew żebym została, choć może nie jak lew bo w końcu tej pracy nie mam. Mam za sobą kilkanaście testów, rozmów kwalifikacyjnych.... i nic! Nie wiem czy ze mną jest coś nie tak, czy forma konkursów w administracji wszędzie wygląda tak samo - ogłaszają konkurs, a na stanowisko zatrudniają inną osobę z danego urzędu:/ W domu przez to, że chodzę, szukam i nie znajduje mam ciągłe wojny. Że leniwa jestem, że pewnie przez mój charakter nie mogę znaleźć pracy, że milion innych powodów..... nie mam wizji swojej przyszłości zawodowej, a przy okazji prywatnej , rodzinnej, nie mam siły już walczyć. - Nauczono mnie w domu, że jak się nie ma pieniędzy jest się nikim, nie ważne czy nie masz ich z własnego powodu, czy jest to od ciebie nie zależne. Nie mam za co się leczyć, nie mam za co się ubrać, zwyczajne nie mam z czego żyć.... więc po co żyć? Jestem w przeogromnym dołku psychicznym, ktoś taki dołek nazwał kiedyś "wielką czarną d...ą" i tam właśnie jestem