Skocz do zawartości
Nerwica.com

asia.

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez asia.

  1. Nie daj się zastraszyć, tym co mówi, to typowy szantaż emocjonalny. Ludzie często straszą siebie nawzajem, że odbiorą sobie życie i im częściej tym straszą tym rzadziej do tego dochodzi. Mnie też straszył, że się zabiję jak go zostawię, po rozstaniu okazało się, że potrzebował o wiele mniej czasu, żeby sobie ułożyć życie z kimś innym. Nie myślałaś, żeby zgłosić się do poradni psychologicznej, gdzie będziesz mogła powiedzieć więcej jak wygląda Twoje życie, opisać jego zachowania i zasięgnąć porady co zrobić?
  2. asia.

    cześć. odkąd zacząć?

    Cześć, jestem tu nowa. Często zaglądałam na forum, ale dopiero teraz stwierdziłam, że spróbuję się przyłączyć. Ostatnimi czasy jeszcze bardziej boje się o siebie i o własną świadomość nad tym do czego mogę dojść, dlatego też postanowiłam chociaż zorientować się gdzie mogłabym się udać. Zawsze radziłam sobie, albo starałam radzić mniej lub bardziej. Teraz już chyba przeszłam przez pewną cienką granicę i życie wypada mi zupełnie z rąk. W moim całym dotychczasowym życiu zawsze coś się musi stać. Poczynając od ojca alkoholika, braku dzieciństwa, potem kiedy myślałam, że dostałam gwiazdę z nieba, która okazała się 3 letnim związkiem, jednak okazało się to kolejnym wielkim ciosem, zresztą owa gwiazda z perspektywy okazała się czymś na obraz mojego ojca, ciągłymi niepowodzeniami, stresem, i na każdym kroku udowadnianiem mi mojej beznadziejności, teraz jak już myślałam, że będzie choć trochę lepiej nadal muszę użerać się z ojcem, moja matka traktuję mnie jak coś co powinno być inne, zresztą zawsze tak było, niestety nie jestem wymarzoną córką. Teraz wiem, że muszę zrobić coś ze swoim życiem, nawet nie dla siebie, ale dla kilku bliskich mi osób. Psychologów kilku już zwiedziłam, pozostało na niczym. U psychiatry jeszcze nie byłam, ale dostałam kiedyś psychotropy od właśnie psychiatry, u którego był mój ojciec. Przestałam je brać, bo czułam się cały czas jakbym dostała gumowym młotkiem w łeb. Po szpitalach z bólami głowy i kłuciem w klatce piersiowej też się nachodziłam, zostało na niczym. Do ośrodka dda dostałam adres, ale nigdy się tam nie zjawiłam.Od zawsze mam stany depresyjne z całą ich okazałością, nieustannie, bądź z chwilowymi obłudnymi momentami, jeśli można to tak nazwać mam stany lękowe, czasem urojenia, i wszechobecny płacz wieczorami, nocami, czasem na 'dobry dzień' z rana, ale ostatnie poczucie bezsensowności swojego istnienia, całego życia, niechęć robienia czegokolwiek, bądź wychodzenia gdziekolwiek mnie przerasta bo czuję się niczym i chciałabym coś zrobić, gdzieś pójść, ale nie wiem gdzie znaleźć dobrego psychiatrę. Od psychologa nie chcę zacząć, bo już doświadczenie w takich wizytach mam, i wiem jak to wygląda w sensie, że nic się nie zmienia. Może ktoś z was wie gdzie przyjmuje dobry psychiatra w Bydgoszczy, najlepiej niedrogi? I czy mogę iść bezpośrednio, bez wcześniejszej wizyty gdziekolwiek?
  3. Cześć, jestem tu nowa. Często zaglądałam na forum, ale dopiero teraz stwierdziłam, że spróbuję się przyłączyć. Ostatnimi czasy jeszcze bardziej boje się o siebie i o własną świadomość nad tym do czego mogę dojść, dlatego też postanowiłam chociaż zorientować się gdzie mogłabym się udać. Zawsze radziłam sobie, albo starałam radzić mniej lub bardziej. Teraz już chyba przeszłam przez pewną cienką granicę i życie wypada mi zupełnie z rąk. W moim całym dotychczasowym życiu zawsze coś się musi stać. Poczynając od ojca alkoholika, braku dzieciństwa, potem kiedy myślałam, że dostałam gwiazdę z nieba, która okazała się 3 letnim związkiem, jednak okazało się to kolejnym wielkim ciosem, zresztą owa gwiazda z perspektywy okazała się czymś na obraz mojego ojca, ciągłymi niepowodzeniami, stresem, i na każdym kroku udowadnianiem mi mojej beznadziejności, teraz jak już myślałam, że będzie choć trochę lepiej nadal muszę użerać się z ojcem, moja matka traktuję mnie jak coś co powinno być inne, zresztą zawsze tak było, niestety nie jestem wymarzoną córką. Teraz wiem, że muszę zrobić coś ze swoim życiem, nawet nie dla siebie, ale dla kilku bliskich mi osób. Psychologów kilku już zwiedziłam, pozostało na niczym. U psychiatry jeszcze nie byłam, ale dostałam kiedyś psychotropy od właśnie psychiatry, u którego był mój ojciec. Przestałam je brać, bo czułam się cały czas jakbym dostała gumowym młotkiem w łeb. Po szpitalach z bólami głowy i kłuciem w klatce piersiowej też się nachodziłam, zostało na niczym. Do ośrodka dda dostałam adres, ale nigdy się tam nie zjawiłam.Od zawsze mam stany depresyjne z całą ich okazałością, nieustannie, bądź z chwilowymi obłudnymi momentami, jeśli można to tak nazwać mam stany lękowe, czasem urojenia, i wszechobecny płacz wieczorami, nocami, czasem na 'dobry dzień' z rana, ale ostatnie poczucie bezsensowności swojego istnienia, całego życia, niechęć robienia czegokolwiek, bądź wychodzenia gdziekolwiek mnie przerasta bo czuję się niczym i chciałabym coś zrobić, gdzieś pójść, ale nie wiem gdzie znaleźć dobrego psychiatrę. Od psychologa nie chcę zacząć, bo już doświadczenie w takich wizytach mam, i wiem jak to wygląda w sensie, że nic się nie zmienia. Może ktoś z was wie gdzie przyjmuje dobry psychiatra w Bydgoszczy, najlepiej niedrogi? I czy mogę iść bezpośrednio, bez wcześniejszej wizyty gdziekolwiek?
×