Czesc mam na imie Sylwia i mam 18 lat .Rok temu zachorowałam na depresje doszło do tego ze nie byłam w stanie podniesc sie z łozka na proby samobojcze nie miałam odwagi choc momentami było blisko. Dostałam ciezka szkołe zycia straciłam znajomych ,zamknełam sie w sobie,a do tego te okropnie problemy w domu i w szkole. Na szczescie moja mama w pore zauwazyla co mi jest i sciagneła do domu lekarza psychiatre.Teraz jest o wiele lepiej kocham zycie i nauczyłam sie je w pełni akceptowac,niestety moja choroba przyczyniła sie do tego ze nie mam teraz wielu znajomych,praktycznie 'trace młodosc' na ciagłej nauce. Bardzo miło by mi było jesli poznałabym tu jakis fajnych ludzi.
Chciałabym sprobowac komus pomoc ,komus kto przechodzi to co ja kiedys ,bo kiedy ja potrzebowałam pomocy nie miałam nikogo
POZDRAWIAM WSZYSTKICH CIEPŁO:) i prosze o kontakt:)