Skocz do zawartości
Nerwica.com

foggy_brown

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez foggy_brown

  1. Cóż, spróbuję z nim o tym porozmawiać. Rzeczywiście, to chyba najlepsze wyjście... Bardzo dziękuję za porady. :)
  2. agusiaww, już czuję się zmęczona tą bezradnością... Pytanie tylko, jak sobie z tym radzić, jeśli nie szukać sposobów na to, aby mu pomóc? scroll, jako że nasze relacje są zdominowane przez kontakt wirtualny, nie mam wielu okazji, aby pokazać mu, że zasługuję na jego zaufanie... Dlatego też nie zwierza mi się zbyt często, a i ja nie chcę drążyć tego tematu, bo nie wiem, jak powinnam reagować na jego wynurzenia. Nie jestem nawet pewna, czy w ogóle powinnam jakoś systematycznie pytać go, jak się czuje, jak z jego chorobą czy coś takiego. Z tego, co mówił, bardzo pobieżnie zresztą, (tłumaczy się tym, że nie ma siły o tym rozmawiać/że za dużo tłumaczenia) to kogoś stracił. Wiem, że bardzo przeżył śmierć babci, ale podejrzewam, że jego stan spowodowany jest jakimś zdarzeniem z bliższej przeszłości. Może chodzi o dziewczynę. Albo o przyjaciela. Nie chcę go o to pytać, bo to delikatna sprawa... Zresztą wydaje mi się, że ta strata (w jakiejkolwiek formie) to tylko przelanie czarki, która była wypełniana od dawna. Mam na myśli jakiś ciąg wydarzeń, z których każde miało wpływ na to, jak czuje się obecnie.
  3. Witam. Zwracam się do Was o pomoc, ponieważ czuję się bezradna z pewnej sytuacji. Otóż, pewien mój dobry znajomy, a przy tym bardzo ważna dla mnie osoba, cierpi na depresję. Nasza znajomość opiera się głównie na kontakcie internetowym, mimo iż znamy się w 'realu'. On często wspomina w naszych rozmowach o swoim stanie, a ja nie wiem, jak mam wtedy reagować. Staram się go pocieszać, dawać sensowne rady... Pragnę mu pomóc, ale nie wiem w jaki sposób. Z tego, co czytałam, powinnam nakłonić go do wizyty u psychologa, ale wątpię, że mi się to uda. Zresztą był już u psychologa, a także poddał się na pewien czas leczeniu farmakologicznemu. Nie wykazał chęci uczęszczania na jakąkolwiek terapię. Staram się okazywać mu wsparcie, ale nasz elektroniczny kontakt nie daje mi zbyt dużych możliwości. Proszę, poradźcie, jak mogę mu pomóc...
×