Witam serdecznie rozwine sie troszke zarejestrowalam sie na tym forum bo jak wiekszosc z was mam problem ja jednak nie wiem czy moj problem tkwi w psychice czy w zwyklej niestrawnosci.
Mam 26 lat i od jakiegos czasu duuuuzy problem z brzuszkiem mam takie kucia ze wystepuja na mnie zimne poty bol nie jest staly raczej nachodzi trzyma trzyma i powoli odchodzi pzrerwa paro sekundowa i powrot tego samego to jest moja zmora ;( podczas skurczu mam klopoty z oddychaniem
zazyczaj trwa to z godzine dwie poczym ustepuje lub konczy sie wizyta na czworaka w lazience i biegunka. Przytrafia mi si eto czesto na poczatku myslalam ze to zatrucie ze to przez to ze cos tam zjadlam wykluczalam powoli ser zolty z jadlospisu mleko itd zaraz przestane jesc wszystko a bole i tak i tak sa . Malo tego czasem zlapie mnie taki bol takie kucie chwilowe co prawda ale straszne klekam z bolu zauwazylam ze jesli sie zdenerwuje za jakas godzine mam bonanze ostra:)
nie wiem moze to problemy zwiazane z kobiecymi sparwami czytalam gdzies ze to moze byc spowodowane np torbielami studiowalam wiele for ale powiem wam ze jedyn adiagnoza dla mnie to rak jelita jezu moze ma ktos podobnie ? moze ktos potrafi doradzic lub pomoc z gory dziekuje Marysia