Ogólnie to choruje , wymienie 3 główne : Astma , Alergia, Epilepsja. Zażywam leki Neurotop Retar [( Epilepsja ale żadka raz na rok / dwa lata 1 atak) co ciekawe że odkąd uczęszczałem do psychologa to ataków epilepsji brak niewiem czy to możliwe ale wydaje mi sie ze było to na tle nerwowym]na astme Berotec i Alvesko. Niewiem czy taki strach nie jest obawą przed tym co sie może stać (głównie chodzi o choroby) po takim ataku jednej z dwóch chorób juz w pracy nie patrzą już na ciebie jak na równego tylko "chorego" podludzia . Psycholog mówi że jeżeli zdaży sie takie coś na ulicy to nie ma co sie przejmować prawdopodobnie juz nigdy nie spotkam tych ludzi a w pracy?? Tu sprawa sie bardziej komplikuje. Byłem u psychiary na wizytach i poparunastu razach przepisał mi ciekawa rzecz jeżeli sie zestresuje mam wypić łyzke (reklama-"AMOL-u" antybiotyków nie przepisze bo już mam jedne) i powiem szczerze pomagało bo nie myślałem o stresie tylko o tym jakie to nie dobre (oczywiście z umiarem by nie wpaść z jednej skrajnośc w drugą) , teraz jestem bez kasy bez amolku i został i tylko internet. Dlatego chciałbym takiego rozproszenia chmurek nad moją głową , dobrego słowa by wiedziec że sam tego nie przechodze ludzie mieli podobnie itp... Do Psychologa,Psychiatry są zapisy na początek czerwca a co mi to da jak mam teraz stresa?? Pozdrawiam i dziękuje za zainteresowanie sie tematem. Rozmowe o prace mam jutro (naszczęscie nikogo jeszcze nie przyjeli na sanowisko) wiec tak czy siak i tak musze pojechac ale żeby to tak bezkolizyjnie przejśc i byc dumnym z tego co sie robi a nie myslec kiedy coś mi sie stanie