Skocz do zawartości
Nerwica.com

HardPL

Użytkownik
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez HardPL

  1. Co do odstawiania leków to lekarz mi sam powiedział ze po 5 beznapadowych latach mozna odniżać dawke a po kolojnych dwóch oczywiście beznapadowych latach można spróbować przerwać kuracje. Dzięki za posta i obowiązkowo dostosuje sie do niego! Pozdrawiam i życze zdrowia
  2. Dzięki za słowa wsparcia :) Neurotop Retard 300mg jest też mocniejsza dawka 600 mg dla mnie za mocna . Lekarz przepisuje mi już ten lek żeby was nie okłamać +/- 5 lat uparcie twierdzi żeby brać dwie rano i wieczorem . Przyznam sie bez bicia że niedostosowałem sie do takiego przyjmowania gdyż po roku miałem kołatanie serca drrzenie rąk . Teraz biore jedną dziennie i narazie napadów brak (są wyjątki jak w kazdej regule) gdy czuje sie taki "Nie Hallo" biore jeszcze jedną , ale bez potrzeby nie zażywam dwóch. Przyznam sie szczerze że nie znam tych leków które zostały wymienione (nie zażywałem ich) na samym początku używałem (poprawcie mnie jak sie pomyle Amizepin??) ale niepametam już. Życze dużo wytrwałości w walce z tą chorobą , trzeba sie napracować by ją "zagłuszyć" ale opłaca sie tylko trzeba wierzyć i miec kogoś kto równie mocno w to uwierzy. Samemu nie da rady z tego wyjśc. Pozdrawiam goraco i trzymam za wszystkich kciuki
  3. Nie robiono ci badania TK głowy to podstawowe badanie po EEG (dla mnei ważniejsze). No choroba nieprzyjemna ja mam jeszcze te szczęscie że Baaardzo zadko u mnie wystepuje dlatego moge snuć podejrzenia że to nie z mózgiem fizycznie mam problem tylko długotrwały stres od dziecka doprowadził do tego. Pierwszy atak miałem jak większość : lat 16!! Kojarzy wam sie z czymś?? Tak tak!! ukończenie (jeszcze wtedy podstawówki) i potężny stres nowe otoczenie brak zrozumienia u rodziców i pah leżysz raz "przypadek" dwa ,trzy,pięc, zaczynasz zauważac problem ze soba ale nowa myśl "Wyrosne z tego" atak w szkole koniec z edukacja w tym budynku i kolejny stres co powiedzieć rodzicą? Hmm... rodzice u mnie ojciec zmarł jak miałem 4 latka a matka od małego powtarzała że niechciała dzieci i ze mój ojciec "wsadził zupa do diemi" . Teraz utrzymuje sie z zasiłku bo matka nawet mnie żywić nie chciała według niej ze mną jest wszystko OK to ona ma największe problemy. Nie będe sie żalił co tam u mnie w domu słychac bo nie o to chodzi!! Powiem tylko byłbym na swoim nie miałbym ataków tak coś czuje !! Tylko znowu problem z tą praca i w koło Macieja. Pozdrawiam i głowa do gówu niema sie co smutać
  4. To wszystko nie zaczyna sie w 1 dniu wygląda to bardziej na kumulacje Pare dniu ból głowy rozdrażnienie , niepokój gdy dochodzi już do ataka widzę tak zwaną "aure" i odpływam. Tylko tyle moge powiedzieć gdyż ciągu dalszego nie doczekałem , długość ataku wedłóg bliskich to do 2-3 minut a po około 15 - 20 min dochodze do siebie z wiadomym skołowaniem ale zadowolony po częsci że już po. Mnie akurat prowadzi Nerolog ale jak mi to kiedyś znajomy lekarz powiedz " Każdy zna swój organizm najlepiej i sam wie co mu dolega a lekarz musi to tylko nazwać" i jak większośc może sie pomylić w ocenie. Dodam jeszcze że nie mam kolorowego życia ogólnie wszystko pod stromą GÓRE!! Dlatego nurtuje mnie (i moja wątrobe) ciągle to pytanie "Czy napewno jestem Epileptykiem" Lekarz psychiatra tez nie może więcej podziałać niz konsultacja i rozmowa bo blokuję mnie antybiotyk na epi a wiemy że skuteczna farmakologia przy nerwicy to tylko profesjonalnie przepisana i dobrana przez Lekarza Psychiatre. Psycholog powiedział mi prostą ale trafną dla mnie uwage że jeżeli atak nastąpi na ulicy to zebym sie tym nie przejmował ze ludzi którzy tam byli moge już wogóle nigdy nie spotkać mam tak żadkie ataki wieć prawdopodobnie zapomną (nie widza nie kojarzą) , miałem terapie relaksacyjną i pomogło. Teraz mam problem z tą sugestią co do pracy?? "A co w pracy" tam mnie znaja i dziennie widzą. Niestety jeszcze nie odpowiedziałem sobie na to pytania i do tej pory jestem bez pracy . Jak wszyscy wiemy pracodawcy wolą zdrowych
  5. Chodzi mi o napady epilepsji!! a paniki to swoją droga ale chodzi mi o epi. Możesz rozpisać swoją sytuacje ?? Ja miałem robioną tomografie głowy i nic nie wykazała , EEG nic nie wykazało ale nie kieruje sie tym ostatnim bo u zdrowego można wykryc napad. Zaczeło mnie zastanawiać brak na padów ( na szczęscie oby jak najdłużej)po poradach u psychologa i w poradni psychiatrycznej.Psycholog i psychiatra obniżają poziom nerwow u człowieka i najwyrażniej ma to kolosalny wpływ na osoby "chore na Epi" ?? Nigdzie nie moge znaleść żadnych informacji na ten właśnie temat dlatego postarałem sie jakoś zacząć ten temat.
  6. Wie ktos coś na ten temat?? Powiem na moim przykładzie: Stresowałem sie nawet wyjsciem z domu z powodu choroby ale poszłem do psychologa który wytłumaczył mi pewne podstawowe wartości w życiu i już ponad półtora roku bez napadowo?? Miałem żadkie ataki w szczycie 3 razy do roku od 4 lat średnio 1 na rok no i ostatnio półtora roku bez napadów. Pozdrawiam
  7. Ogólnie to choruje , wymienie 3 główne : Astma , Alergia, Epilepsja. Zażywam leki Neurotop Retar [( Epilepsja ale żadka raz na rok / dwa lata 1 atak) co ciekawe że odkąd uczęszczałem do psychologa to ataków epilepsji brak niewiem czy to możliwe ale wydaje mi sie ze było to na tle nerwowym]na astme Berotec i Alvesko. Niewiem czy taki strach nie jest obawą przed tym co sie może stać (głównie chodzi o choroby) po takim ataku jednej z dwóch chorób juz w pracy nie patrzą już na ciebie jak na równego tylko "chorego" podludzia . Psycholog mówi że jeżeli zdaży sie takie coś na ulicy to nie ma co sie przejmować prawdopodobnie juz nigdy nie spotkam tych ludzi a w pracy?? Tu sprawa sie bardziej komplikuje. Byłem u psychiary na wizytach i poparunastu razach przepisał mi ciekawa rzecz jeżeli sie zestresuje mam wypić łyzke (reklama-"AMOL-u" antybiotyków nie przepisze bo już mam jedne) i powiem szczerze pomagało bo nie myślałem o stresie tylko o tym jakie to nie dobre (oczywiście z umiarem by nie wpaść z jednej skrajnośc w drugą) , teraz jestem bez kasy bez amolku i został i tylko internet. Dlatego chciałbym takiego rozproszenia chmurek nad moją głową , dobrego słowa by wiedziec że sam tego nie przechodze ludzie mieli podobnie itp... Do Psychologa,Psychiatry są zapisy na początek czerwca a co mi to da jak mam teraz stresa?? Pozdrawiam i dziękuje za zainteresowanie sie tematem. Rozmowe o prace mam jutro (naszczęscie nikogo jeszcze nie przyjeli na sanowisko) wiec tak czy siak i tak musze pojechac ale żeby to tak bezkolizyjnie przejśc i byc dumnym z tego co sie robi a nie myslec kiedy coś mi sie stanie
  8. Jestem nowy i napisze w skrócie . Podchodziłem juz dziesiątki razy do rozmów o prace z wiadomym winikiem jak widać dalej jej poszukuje . Dzisiaj pobiłem rekord dzwoniłem do pracodawcy i miałem uwówioną godzine narozmowe o prace( bez c.V. ja dzwoniłem czyli nie zna moich danych). Nie pojechałem zlękłem sie!! Serce zaczło mi szybciej bić i walczyłem z własnymi myslami co ja robie? Do czasu aż nie mineła godzina spotkania siedziałem jak na szpilkach!! Sytuacje finansową mam do bani można powiedzieć (albo lepiej nie mówić). Może jutro pojade ale czy nie spękam?? Czuje sie bezsilny tyle razy to przerabiałema teraz taki głupi wyskok , na tej pracy by mi bardzo zależało ale wydaje mi sie że już utopiółem swoje szanse. Gdyby co będzie następna ale czy dam rade ją utrzymać . Pozdrawiam i czekam na odpowiedz
×