Skocz do zawartości
Nerwica.com

Niereformowalna

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Niereformowalna

  1. Witam Was:) Odkąd pamiętam mam wiele problemów osobistych i rodzinnych. Przez to wszystko nabawiłam się kompleksów, nerwicy i lęków, o których można by było napisać książkę. Teraz stoję przed kolejnym problemem i w związku z tym szukam jakiejś konkretnej porady, mianowicie: chodzę do tzw elitarnego liceum, dzięki któremu nabawiłam się wielu stresów. Moje oceny spadły, nie mam siły uczyć się do różnych zaliczeń, co niestety skutkuje częstym unikaniem zajęć. Nie mam już siły, zaległości narastają, a poza tym brakuje mi tłumaczeń dlaczego mnie znów nie było w szkole i czegoś tam nie napisałam. Chciałam nawet zmienić szkołę, ale jednak po rozmowie z mamą, wychowawcą i dyrektorem placówki postanowiłam zostać. Bardzo nie chciałabym ich wszystkich zawieść, bo obiecałam poprawę, ale moje problemy wciąż narastają i wcale nie jest lepiej. Teraz narodził się w mojej głowie pomysł, żeby przenieść się do liceum wieczorowego lub zaocznego, gdzie mogłabym spokojnie uczyć się do matury (z samodzielną nauką nie ma w moim przypadku kłopotu, gorzej wpływa na mnie presja szkolna), dzięki czemu uniknęłabym wszystkich stresów, pogłębiającej się nerwicy i fobii szkolnej. Na prawdę zależy mi na dobrych wynikach (przede wszystkim z matury), ale myślę, że lepiej, jeżeli uczyłabym się sama, absolutnie nie przeszkadza mi mała ilość zajęć w liceum zaocznym, gdyż do nauki WOSu czy historii potrzebna jest dobra książka, nie koniecznie nauczyciel z renomowanej szkoły. Poza tym teraz, kiedy mam na głowie wiele przedmiotów i zajęć, po powrocie ze szkoły jestem bardzo zmęczona i nie mam ochoty na naukę, nie wiem za co się zabrać i nie dość, że nie uczę się z tzw "niepotrzebnych przedmiotów", to jeszcze zawalam sobie te ulubione. Sęk w tym, że obawiam się, że moja mam się na mnie zawiedzie, bo jej zależy, żebym uczęszczała do tego LO, w którym aktualnie się uczę. Poza tym naraziłabym się na wyśmiewanie ze strony niektórych znajomych z klasy, pomyślą, że sobie z czymś nie poradziłam i się przenoszę. Dla nich liceum zaoczne pewnie kojarzy się z poziomem zawodówki. Niestety nie mają pojęcia o tym co czuję. Na szczęście jednak mimo wszystko mam wielu przyjaciół, czy to w klasie, czy tez poza szkołą, więc na wsparcie mogę liczyć. A szkoła sama w sobie tez nie jest najgorsza, ciekawe wykłady, spotkania, wycieczki. Szkoda by mi było z tego wszystkiego rezygnować. Teraz muszę więc podjąć jakąś decyzję. I w związku z tym moje pytanie do Was: co Wy zrobilibyście na moim miejscu? Pozdrawiam
×