Nie wiem od czego zacząć, bo ilekroć próbuję opisać co we mnie siedzi spotykam się z negatywnym odbiorem moich myśli ...
Chyba jestem samotna, ludzie się ode mnie oddalają, co ze mną nie tak?
przychodzą, odchodzą traktuja jak bym nie miala uczuc a ja wszystko zbyt mocno przezywam ... nie chce tak
doszlo do tego, ze nawet nie mam dzisiaj z kim pogadac, gdyby nie studia to nie mialabym po co z domu wyjsc (i tak to tylko zaoczne) ...
dlaczego los jest tak okrutny?