Skocz do zawartości
Nerwica.com

PIRX L

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez PIRX L

  1. O tak, to zdanie jest mi bliskie. Często czepiam się członków mojej rodziny, pewnie uważaja mnie za upierdliwego. Z jednej strony kocham ich i chce dla nich zrobić wszystko, kupuje siostrzeńcom co tylko chca, a z drugiej potrafię godzinami gadać jacy sa niegrzeczni. W rodzinie nikomu nie mówiłem o swojej przypadłości, nie lecze się na razie. Powiedziałem tylko swojej dziewczynie. Teraz zrozumiała czemy czasami tepo patrze przed siebie pograżony w beznadziejnych analizach
  2. Ja czasmi próbuję po prostu przestać myśleć na kolejny absurdalny temat, zająć się tylko tym co akurat robię. niestety czuje wtedy jakiś niemal fizyczny opór, złość, zwykle rozboli mnie głowa i brzuch. Może jednak jest to metoda? Nie byłem nigdy u lekarza, funkcjonuję(powiedzmy) normalnie. Jak sadzice czy takie zapieranie się na siłę natrętnym myślą i czynnościom może pomóc. Przynajmniej w pewnej mierze lub lekkich przypadkach nerwicy?
  3. Takie lęki, o których mówisz nie dokuczają mi bardzo, ale wiem o czym mówisz. Kiedy miałem może 10-11 lat dużo mówiło się o możliwości wojny atomowej, tak sie tym przejąłem że potem ciągle w nocy myslałem o tym i nieżle się bałem. Teraz też czasami prześladuje mnie jakis lęk i zwykle dotyczy zdrowia, bezpieczeństwa bliskich itp. Najdziwniejsze w tych natrętnych myślach jest dla mnie to, że zdajesz sobie sprawę z ich bezcelowości, braku sensu a mimo to wbrew sobie ciagle do nich powracam. Tak jak ze sprawdzaniem zamkniętych drzwi, wiem że je zamykałem, mówie to sobie a jakas niemal fizyczna siła kładzie moją rękę spowrotem na klamce. Pewnie jak kiedyś nie sprawdzę czy są zamknięte to akurat bedą otwartę
  4. Witam Nigdy nikomu o tym nie opowiadałem więc zacznę od początku. Kiedy miałem ok 17 lat przeczytałem opowiadanie Stanisława Lema "Kompleks Ananke". Mówiło ono (w skrócie) o wynalazcy, który chcac perfekcyjnie zaprojektować swoje dzieło (bodajrze statek kosmiczny) doprowadził do katastrofy. Wynalazca cierpiał oczywiście na nerwicę natręctw, ciagle analizował, mył dłonie itp. Wtedy właśnie zauważyłem, że mam podobne objawy: przesadnie dbam o czystość, ciagle analizuje, rozmyslanie na rozne tematy (religijne, naukowe) zajmuje mi praktycznie cały wolny czas, przeszkadza w szkole itp. Wiedza, że to rodzaj choroby pomogła mi to troche opanować. Skonczyłem studia, pracuje juz od 6lat (i, co nie jest łatwe z ta przypadłością, jestem inżynierm-projektatntem). Mimo to ciągle przeszkadzają mi natrętne myśli. Szczególnie, że coraz czesciej tylko absorbowanie w prace pomaga mi je pokonać. Czesto kiedy mam czas wolny, spedzam go z bliskimi, ale nie cieszy mnie to, bo zwsze znajde cos do analizy. Czasem zwyczajna banalna sprawe potrafie doglebnie "przestudiować", ale zwykle i tak wydaje mi sie ze tego nie rozumiem. Do sprawdzanie drzwi, portfela w kieszeni można się przyzwyczaic, ale inne rzeczy sa już nie do zniesienia. Zazdroszcze ludziom dla ktorych życie jest proste Czy ktos ma podobne doświdczenia?
×